![rozpalił moją miłość do niego na nowo. po czym znów zniknął w oddali. typowe.](http://files.moblo.pl/0/9/80/av65_98040_dscn2803.JPG) |
rozpalił moją miłość do niego na nowo. po czym znów zniknął w oddali. typowe.
|
|
![Nie masz pojęcia jak ciężko walczyłam by przeżyć Budząc się samotna gdy pozostawiono mnie na śmierć. I nie wiesz nic o tym życiu którym żyłam Lub tych drogach którymi szłam Lub tych łzach które wykrwawiłam...](http://files.moblo.pl/0/9/80/av65_98040_dscn2803.JPG) |
Nie masz pojęcia jak ciężko walczyłam, by przeżyć,
Budząc się samotna, gdy pozostawiono mnie na śmierć.
I nie wiesz nic o tym życiu, którym żyłam
Lub tych drogach, którymi szłam,
Lub tych łzach, które wykrwawiłam...
|
|
![Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera. José Mauro de Vasconcelos](http://files.moblo.pl/0/9/80/av65_98040_dscn2803.JPG) |
Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.
José Mauro de Vasconcelos
|
|
![Byłam tutaj. Cały czas byłam tutaj i czekałam na Ciebie. Wystarczyło jedno słowo jeden gest a znów moglibyśmy walczyć o swoją wspólną przyszłość. Ja naprawdę tak długo czekałam i łudziłam się że znów usłyszę Twój magiczny głos. I wyglądałam przez okno każdego wieczora szukając Twojej sylwetki w tej przerażającej ciemności. Nie przychodziłeś przez tyle dni więc moja siła wypaliła się razem z nadzieją na wspólne życie. Teraz muszę pozwolić odejść mojej miłości w taki sposób w jaki pozwoliłam odejść Tobie. Nie mamy już nic więc uczucie już też nie jest potrzebne. Łzy płyną na samą myśl o utraconej przeszłości ale to chyba już ten czas kiedy szczelnie trzeba pozamykać wszystko to co ulotniło się wraz z zachodzącym słońcem. Żegnaj więc moja miłości. Najwyraźniej to nie Ty byłaś mi pisana. napisana](http://files.moblo.pl/0/4/96/av65_49634_ffffola5-abac8d6966ea2919ff0d.jpeg) |
Byłam tutaj. Cały czas byłam tutaj i czekałam na Ciebie. Wystarczyło jedno słowo, jeden gest, a znów moglibyśmy walczyć o swoją wspólną przyszłość. Ja naprawdę tak długo czekałam i łudziłam się, że znów usłyszę Twój magiczny głos. I wyglądałam przez okno każdego wieczora szukając Twojej sylwetki w tej przerażającej ciemności. Nie przychodziłeś przez tyle dni, więc moja siła wypaliła się razem z nadzieją na wspólne życie. Teraz muszę pozwolić odejść mojej miłości w taki sposób w jaki pozwoliłam odejść Tobie. Nie mamy już nic, więc uczucie już też nie jest potrzebne. Łzy płyną na samą myśl o utraconej przeszłości, ale to chyba już ten czas kiedy szczelnie trzeba pozamykać wszystko to, co ulotniło się wraz z zachodzącym słońcem. Żegnaj więc moja miłości. Najwyraźniej to nie Ty byłaś mi pisana. / napisana
|
|
![Moje serce nie zawiodło. To ktoś zawiódł moje serce. — Jess Rothenberg](http://files.moblo.pl/0/9/80/av65_98040_dscn2803.JPG) |
"Moje serce nie zawiodło. To ktoś zawiódł moje serce."
— Jess Rothenberg
|
|
![I. Boję się tak naprawdę samotności ciszy i spokoju który może pewnego dnia znów ogarnąć całe moje ciało mój umysł. Boję się tego że moje życie znów zamieni się w jeden wielki chaos podczas którego nie poradzę sobie tak szybko kiedy będę musiała zmierzyć się z szarą rzeczywistością kiedy będę musiała wyjść na przeciw wszystkiemu co będzie mi pisane... Boję się dnia kiedy ktoś postawi mnie na nowo przed faktem dokonany. Boję się że będę musiała walczyć na nowo o uczucia o to aby zyskać to co kiedyś utraciłam. Boję się że miłość może mnie na nowo uwikłać w czymś szalenie pokręconym czymś co można nazwać labiryntem bez żadnej drogi ucieczki. Mój największy lęk stanowi właśnie samotność. Bo pomimo faktu że lubię żyć czasami oddalona od ludzi to jednak w głębi duszy czuję strach obawę że kiedyś postąpię źle że popełnię kolejny błąd za który będę płacić do końca życia.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
I. Boję się tak naprawdę samotności, ciszy i spokoju, który może pewnego dnia znów ogarnąć całe moje ciało, mój umysł. Boję się tego, że moje życie znów zamieni się w jeden, wielki chaos podczas, którego nie poradzę sobie tak szybko, kiedy będę musiała zmierzyć się z szarą rzeczywistością, kiedy będę musiała wyjść na przeciw wszystkiemu co będzie mi pisane... Boję się dnia, kiedy ktoś postawi mnie na nowo przed faktem dokonany. Boję się, że będę musiała walczyć na nowo o uczucia, o to, aby zyskać to co kiedyś utraciłam. Boję się, że miłość może mnie na nowo uwikłać w czymś szalenie pokręconym, czymś co można nazwać labiryntem bez żadnej drogi ucieczki. Mój największy lęk stanowi właśnie samotność. Bo pomimo faktu, że lubię żyć czasami oddalona od ludzi, to jednak w głębi duszy czuję strach, obawę, że kiedyś postąpię źle, że popełnię kolejny błąd, za który będę płacić do końca życia.
|
|
![II. Bo nie wiem czy uda mi się naprawić to co zniszczę i czy kiedykolwiek jeszcze będę w stanie mieć siłę do tego aby się podnieść. Powodem tego lęku strachu jest odrzucenie przez ludzi. Jest świadomość tego że jednego dnia mam wszystko i jest wręcz idealnie a na drugi dzień budzę się i nie mam już nic ponieważ ludzie w dosłownie chwili odeszli zniknęli tak jakby nigdy nie istnieli. A radzę sobie z tym jak tylko mogę. Staram się twardo stąpać po ziemi i tłumaczyć sobie że to nie było nic trwałego że tak widocznie musiało być. Jednak ból w sercu potęguje kłamstwa ze zdwojoną siłą. I są one niekiedy bardziej odczuwalne niż człowiek mógłby przypuszczać. To jest coś przed czym nie da się uciec od czego nie da się uwolnić. To coś z czym należy nauczyć się żyć mimo wszystko...](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
II. Bo nie wiem, czy uda mi się naprawić to co zniszczę i czy kiedykolwiek jeszcze będę w stanie mieć siłę do tego, aby się podnieść. Powodem tego lęku, strachu jest odrzucenie przez ludzi. Jest świadomość tego, że jednego dnia mam wszystko i jest wręcz idealnie, a na drugi dzień budzę się i nie mam już nic, ponieważ ludzie w dosłownie chwili odeszli, zniknęli tak jakby nigdy nie istnieli. A radzę sobie z tym, jak tylko mogę. Staram się twardo stąpać po ziemi i tłumaczyć sobie, że to nie było nic trwałego, że tak widocznie musiało być. Jednak ból w sercu potęguje kłamstwa ze zdwojoną siłą. I są one niekiedy bardziej odczuwalne niż człowiek mógłby przypuszczać. To jest coś przed czym nie da się uciec, od czego nie da się uwolnić. To coś z czym należy nauczyć się żyć mimo wszystko...
|
|
![Zaledwie miesiąc nas dzieli od kolejnej rocznicy od momentu gdy odszedłeś na zawsze. Ludziom wydaje się że nic nie czuję że nie pamiętam a jednak wbrew pozorom to wciąż boli. Nie tak jak wtedy ale jednak ból po Twoim odejściu został. I została pustka której nikt nie potrafi wypełnić wiesz? Nie umiem żyć tak jak chcę. Nie umiem zaufać nie umiem obdarzyć kogoś uczuciem. Choć bronię się przed tym to gdzieś w głębi duszy chciałabym nauczyć się na nowo szczęścia. Czy kiedyś jeszcze gdzieś znajdzie się to szczęście? Nie nigdy. Sam dobrze o tym wiesz. Masz świadomość że ja nie wierzę w uczucia. Doskonale wiesz również ile wspomnień pozostawiłeś przy mnie. Czy naprawdę to nigdy się nie skończy? Czy tęsknota za tym czasem kiedy byłeś przy mnie obecny nie zniknie z mojego życia a ja nadal będę czuć się zniesmaczona nienawiścią i żalem względem Ciebie? Bo jak mam pokonać to co jest moją największą słabością każdego roku? To pozostanie ja to wiem ale...nie chcę tego pamiętać.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Zaledwie miesiąc nas dzieli od kolejnej rocznicy, od momentu, gdy odszedłeś na zawsze. Ludziom wydaje się, że nic nie czuję, że nie pamiętam, a jednak wbrew pozorom to wciąż boli. Nie tak, jak wtedy, ale jednak ból po Twoim odejściu został. I została pustka, której nikt nie potrafi wypełnić, wiesz? Nie umiem żyć tak, jak chcę. Nie umiem zaufać, nie umiem obdarzyć kogoś uczuciem. Choć bronię się przed tym, to gdzieś w głębi duszy chciałabym nauczyć się na nowo szczęścia. Czy kiedyś jeszcze gdzieś znajdzie się to szczęście? Nie, nigdy. Sam dobrze o tym wiesz. Masz świadomość, że ja nie wierzę w uczucia. Doskonale wiesz również, ile wspomnień pozostawiłeś przy mnie. Czy naprawdę to nigdy się nie skończy? Czy tęsknota za tym czasem, kiedy byłeś przy mnie obecny nie zniknie z mojego życia, a ja nadal będę czuć się zniesmaczona nienawiścią i żalem względem Ciebie? Bo, jak mam pokonać to co jest moją największą słabością każdego roku? To pozostanie, ja to wiem, ale...nie chcę tego pamiętać.
|
|
![pamiętasz co to szczęście? ja przy nim już dawno zapomniałam...](http://files.moblo.pl/0/9/80/av65_98040_dscn2803.JPG) |
pamiętasz co to szczęście? ja przy nim już dawno zapomniałam...
|
|
![strach ból bezsilność samotność brak zaufania ograniczony dostęp do miłości niski stopień cierpliwości szum myśli zagubienie emocjonalny rozpad nadziei ucieczka w nieznane niespełnione marzenia tęsknota łzy pustka ... jak długo ten koszmar będzie trwać? ile można to jeszcze zniosić zanim podejmie się ryzyko i wybierze ostateczną drogę?](http://files.moblo.pl/0/9/80/av65_98040_dscn2803.JPG) |
strach, ból, bezsilność, samotność, brak zaufania, ograniczony dostęp do miłości, niski stopień cierpliwości, szum myśli, zagubienie, emocjonalny rozpad nadziei, ucieczka w nieznane, niespełnione marzenia, tęsknota, łzy, pustka ... jak długo ten koszmar będzie trwać? ile można to jeszcze zniosić zanim podejmie się ryzyko i wybierze ostateczną drogę?
|
|
![Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie odchodzą od tak . Nie zrozumiem dlaczego potrafią w jednej chwili spakować swoje walizki i nawet bez słowa wytłumaczenia czy pożegnania odchodzą. To boli najbardziej bo ta burza której nic nie zapowiadało pozostawia po sobie ogromne zniszczenia. Przez tygodnie i miesiące zastanawiasz się co źle zrobiłaś że tak nagle odszedł. To strasznie męczy. Bardzo trudno pogodzić się z myślą źle go kochałam że wczoraj był a dziś odszedł . Trudno wtedy poukładać sobie cały świat bo w jednej sekundzie kończy się wszystko. To trochę jak śmierć tylko wtedy nie umarł on ale umarłam ja. I umierałam bardzo długo bo każdego dnia moje serce rozpadało się w drobne kawałki. Po jego odejściu nic nie było proste. Nadal nie jest. Świadomość tego że nie byłam wystarczająco dobra sprawia że nie chcę nikomu ufać powierzać siebie i swojego serca bo mam wrażenie że znów będę niezbyt dobra że będę nieodpowiednia. napisana](http://files.moblo.pl/0/4/96/av65_49634_ffffola5-abac8d6966ea2919ff0d.jpeg) |
Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie odchodzą "od tak". Nie zrozumiem dlaczego potrafią w jednej chwili spakować swoje walizki i nawet bez słowa wytłumaczenia czy pożegnania, odchodzą. To boli najbardziej, bo ta burza, której nic nie zapowiadało pozostawia po sobie ogromne zniszczenia. Przez tygodnie i miesiące zastanawiasz się co źle zrobiłaś, że tak nagle odszedł. To strasznie męczy. Bardzo trudno pogodzić się z myślą "źle go kochałam, że wczoraj był, a dziś odszedł". Trudno wtedy poukładać sobie cały świat, bo w jednej sekundzie kończy się wszystko. To trochę jak śmierć tylko wtedy nie umarł on, ale umarłam ja. I umierałam bardzo długo, bo każdego dnia moje serce rozpadało się w drobne kawałki. Po jego odejściu nic nie było proste. Nadal nie jest. Świadomość tego, że nie byłam wystarczająco dobra sprawia, że nie chcę nikomu ufać, powierzać siebie i swojego serca, bo mam wrażenie, że znów będę niezbyt dobra, że będę nieodpowiednia. / napisana
|
|
|
|