 |
Podreptałam wolnym krokiem do łazienki czując pod stopami chłód od posadzki. Spojrzałam w lustro i wyglądałam jak gorsza wersja samej siebie.Loki pokręcone, każdy w inną stronę, twarz bladsza od ściany i te przerażające podkrążone oczy..z czarnymi włosami wyglądałam jak zombie..Od wczorajszego wieczoru ciągle w głowie miałam fragment jednej piosenki:'..moge tylko patrzeć jak idziesz z nią,kochasz ją..' Idealny strzał, tylko to mi pozostało.Codziennie przyglądam się waszemu szczęściu i waszej miłości.Ale Ty nie wyglądasz na szczęśliwego.. ale z nią jesteś..To o czym świadczy..'..jak idziesz z nią,kochasz ją' słyszę podczas mycia zebów, tuszowania rzęs,ubierania się, w drodze do szkoły.Po prostu ciągle.. Po roku chyba czas się do tego przyzwyczaić i sie z tym pogodzić..
|
|
 |
Kocham patrzeć jak patrzysz czy patrze .
|
|
 |
And I’d give up forever to touch you
’cause I know that you feel me somehow
You’re the closest to heaven that I’ll
Ever be
And I don’t want to go home right now
|
|
 |
Wystarczył jeden Twój uśmiech i jedno Twoje czekoladowe spojrzenie bym zupełnie odpłynęła.Dziś już się tak nie uśmiechasz, dziś juz tak nie patrzysz..Dziś już nie pamiętasz..A może jednak..? Pamiętam jak kiedyś przystanąłeś by zajrzeć w moje zielone tęczówki.Spytałeś dlaczego tak mocno maluję oczy,skoro mam je takie piękne duże.Odpowiedziałam,ze tak lubię lecz na następnym spotkaniu moje oczy były delikatne, i jak sam określiłeś `zmysłowe`. Od ponad roku je tak maluję,lecz Ty tego nie widzisz.. a może jednak? Bo Twój wzrok wciąż wodzi za mną..
|
|
 |
Najmocniej kochają te serca, które najbardziej cierpiały.
|
|
 |
!-noo Kochanie co z Tobą?no co się stało? No co?(pytał czule głaskając mnie po głowie).-Nic.. a co się miało stać?! Okres mam jak co miesiąc..(odburknęłam odwracając się plecami do niego i odeszłam kawałek)-wiedziałem,że coś jest nie tak..wiedziałem...(powiedział jakby do siebie, ale takim tonem,że musiałam się uśmiechnąć)-Gotujesz sie normalnie jak ziemniaki po godzinie na mocnym ogniu.(powiedział obejmując me ramie,a ja w odpowiedzi wybuchnęłam śmiechem dając mu się przytulić.Tamte spotkanie okazało się naszym ostatnim..Nie było ich więcej..Ale była i nadal jest tęsknota..Wiesz..mogłabym gotować się codziennie mając okres,ale tylko wtedy,gdy byłbyś obok i tylko wtedy,gdy mogłabym liczyć na Twoje wsparcie,pocieszenie i na Twoją miłość..)
|
|
 |
W jednej chwili zapomniałeś ile dla siebie znaczyliśmy :w jednej chwili całowałeś namiętnie moje usta, a już w następnej odwróciłes się na pięcie i odszedłeś..Tylko po to,by zawrócić,wtedy kiedy ja myślałam,że jestem szczęśliwa z innym..Nie byłam, ale Ty nie czekałeś długo..Znalazłeś tą, z którą jestes podobno szczęśliwy od 10 dłuuugich dla mnie miesięcy.. Więc dlaczego unikasz sytuacji, w której musielibyśmy zamienić chociażby jedno słowo? A myślac,że nie widze wlepiasz swój wzrok we mnie? Dlaczego jak widzę Cię z ta swoją nie jesteście rozgadani tak jak my byliśmy? Nie wygłupiacie się , tak jak myśmy to robili..Dlaczego nie jesteś uśmiechnięty z nią,tak jak byłeś przy mnie? Zmieniłeś się..Dlaczego więc wybrałeś ją..?
|
|
|
|