 |
Pamiętała jak uwielbial bawić sie jej długimi czarnymi lokami, jak lubił ten jej zielony sweterek i jej zielone oczy. Często jej to powtarzał,ona natomiast krzyczała w środku z radości. Kilka tygodni później obcięła swoje loki, rzuciła sweterek gdzieś w głąb szafy i znienawidziła swoje oczy. A wszystko dlatego, że On poznał inną.. jej cholerną imienniczkę!
|
|
 |
Wyjęła kolejną tabliczkę czekolady z szuflady, zamyśliła się, po czym ułamała duzy kawałek i wlożyla do ust.Zegar wybił własnie 20:30 gdy usłyszała dzwięk komórki. Nie.. nie podniose się- pomyslała i sięgnęła po pilota o telewizora.-komedia romantyczna? Niee.. horror? niee..to może thriller? ajj !-krzyknęła wkurzona na ciągle dzwoniący telefon, ruszyła się i wyjęła go z torebki .Juz mała wyłączyć, gdy zobaczyła natręta próbującego się z nią skontaktowac. -Nie mozliwe !- krzyknęla cała zahipnotyzowana. Chciała odebrać, ale On akurat sie rozłączył. Wybrala jego numer i wykonała połaczenie. -dzwoniłeś?- spytała cała podekscytowana, gdy odebrał.- ci Ci przyszło do głowy? ja dzwoniłem? sory, znowu wybrałem nie tą Magde. nara !- rozłączył się..A ona.. a ona po raz kolejny rzuciła telefonem o fotel i wiedziała, ze znów nie prześpi spokojnie całej nocy..
|
|
 |
Ubrała najseksowniejszą sukienkę,najwyższe szpilki, zrobiła wyzywający makijaż i poszla do klubu, w którym on jest jego stałym bywalcem.Niee...Ona nie jest łatwa,ona po prostu nie chce dac mu tej cholernej satysfakcji,ze tak bardzo cierpi,że przeżywa ich rozstanie.Chce mu pokazać,że bez niego radzi sobie świetnie.Ujrzała go..Stał przy barze i zabawiał jakąś lale.jak mogła być taka naiwna..? Podszedł do niej jakiś facet zaproponowal drinka.Zgodziła się.Podeszli do baru i w końcu on dostrzegł ją z innym.Nie mógł się na nią napatrzeć,czuła jego spojrzenie na sobie.A ona..a ona czuła się swietnie,śmiała się z dowcipów nowopoznanego faceta, piła,rozmawiali.Jej były nie wytrzymal napięcia. Zostawił swoją toważyszkę i wziął ja dość agresywnie za ręke.'co Ty wyprawiasz?!-krzyknął. A ona nic..Stała tam patrząc mu prosto w oczy bez żadnych emocji..Ale to alkohol ją kierował, a nie ona sama.Spojrzała na niego, odwróciła się i wróciła do baru zamawiajac kolejnego drinka chamując łzy.
|
|
|
|