 |
wstając , ogarniając się , jedząc , sprzątając za dnia nie czuję twojego braku , chwilami nawet zapominam o twoim istnieniu , czuję że dam radę , że nie jesteś mi potrzebny do życia niczym tlen , jestem obojętna . dopiero wieczorem , czy to siedząc w szkole do późnej godziny , idąc na spacer czy siedząc w ciemnym pokoju nie mogę sobie poradzić ze świadomością , że już Cię nie mam , że nie jesteś cały dla mnie , że nie mogę do Ciebie napisać , zadzwonić czy przytulić . czuję się tak cholernie źle , tak jakby cząstka mnie obumarła , jestem w środku pusta jak wydmuszka a najgorsze jest to , że jestem bezsilna , nie mogę nic zrobić bo tak mocno boję się twojej miłości
|
|
 |
owszem - zostawiłam Cię jak zabawkę , potraktowałam jak nic nie znaczący przedmiot ale gdybyś tak napisał teraz , że masz problemy albo że jest Ci źle i chcesz pogadać - jestem u Ciebie w pięć minut , w tym rozwalonym kucyku , dresach i rozmazanym tuszem pod okiem . mimo zmęczenia jestem w stanie siedzieć z Tobą całą noc tylko po to aby było Ci lepiej . nawet mogę marznąć na zewnątrz i później chorować jeśli tylko chcesz . zrobię dla Ciebie wszystko co tylko mogę i co jest możliwe , zawsze możesz na mnie liczyć bo to , że nam nie wyszło nie znaczy , że jesteś mi obojętny , w moim życiu zawsze będziesz miał specjalne miejsce bo nie zapominam o ludziach którzy byli gotowi poświęcić dla mnie wszystko .
|
|
 |
Nie łudź się, chłopak z dnia na dzień nie zyska uczuć ani mózgu.
|
|
 |
Jeśli ja jestem tania, to ty jesteś gratis. O.o
|
|
 |
Anioł stróż powiedział: Naiwna i pogłaskał mnie po głowie.
|
|
 |
jeżeli nie umiesz śmiać się z samego siebie, chętnie zrobię to za Ciebie.
|
|
 |
w niektórych miejscach jest aż duszno od wspomnień...
|
|
 |
Serca nie oszukasz, a prawda czasem boli.
|
|
 |
uwielbiam go całego, uwielbiam jak się obraża i próbuje wytrzymać chociaż 2 minuty, uwielbiam jak zerka na mnie i uśmiecha się pod nosem, uwielbiam jak się ze mną droczy i robi wszystko żebym była o niego zazdrosna, jak każdego wieczoru kiedy do mnie pisze zasypia a rano stwierdza że go zamęczyłam, jak próbuje nawiązać kontakt wzrokowy co uniemożliwia mu tykająca brew, jak udaje że się obraża i powstrzymuje śmiech, uwielbiam kiedy mnie przytula i wbija w bok palce po czym śmieje się z moich łaskotek, uwielbiam kiedy wiecznie śpiący kładzie głowę na moim ramieniu i zaciąga się zapachem moim włosów, uwielbiam kiedy jest obok mnie, mogłabym z nim spędzać każdą godzinę, każdy dzień i zapewne nigdy by mi się nie znudził. kocham go, kocham tego czarnowłosego potwora który skradł moje serce nie pytając o zdanie.
|
|
 |
ciągle się o coś sprzeczamy, we wszystkim znajdziemy powód do kłótni i za każdym razem cholernie się boję, że go stracę, że mnie zostawi i odejdzie. nie chce nawet myśleć o tym co bym zrobiła bo jestem pewna, że bym się nie pozbierała. nie potrafię okazywać uczuć, nie umiem mu powiedzieć wprost co czuję łatwiej jest mi sugerować. z każdą kłótnią staje się dla mnie ważniejszy, jest moją codziennością, pierdolonym nałogiem bez którego już nie potrafię funkcjonować. gdyby odszedł odebrałby mi wszystko, zaczynając na sercu kończąc na życiu.
|
|
|
|