 |
Sarkazm- umiejętność obrażania idiotów w taki sposób, aby nawet nie zdali sobie z tego sprawy.
|
|
 |
Fuck, znaleźć tę siłę w sobie by się podnieść.
|
|
 |
Będę patrzeć na ich szczęście innymi oczami, wcale mnie nie rusza dawna miłość.
|
|
 |
Ptaszek uwięziony w za małej dla niego klatce.
|
|
 |
Chuj ci do mojego życia, szmato. Zajmij się swoim.
|
|
  |
Jak można być tak nie odpowiedzialnym by pozwolić sercu decydować ? Pobije kilka razy mocniej, pójdzie w stronę niego jak magnez. Rzuci się na niego jak opętane i eksploduje z bólu, rozczarowania, miłości. A później ty się rozum głów jak go posklejać by wytrzymało .. Do następnego razu. ~lovexlovex~
|
|
  |
Męczy mnie ta tęsknota za moim dawnym życiem. Niedzielnymi popołudniami przepełnionymi tobą, nocnymi sms o niczym, wiecznymi kłótniami o to kto bardziej kocha. Brakuje mi ogromnej części mojego życia - ciebie. ~lovexlovex~
|
|
  |
I znów niebo szare, w głowie coraz więcej myśl, w sercu ból, a w butelce coraz mniej alkoholu. ~lovexlovex~
|
|
 |
Powiedziała, że nic się nie liczy.
Rzuciła słuchawką i pobiegła nalać sobie coś mocniejszego. Po szybkim łyku, poszła po nóż. On spał spokojnie. Leżał na wielkim łóżku wodnym. Podeszła.
- Wiesz ty raczej mózgu nie masz, a przynajmniej nie miałeś zdradzając mnie. Nie będzie Ci już potrzebny.
Uderzyła go w tył głowy i zanurzyła ostrze w jego czaszce. Wyjęła to co nie potrzebne. Przekuła również łóżko i zniknęła za oknem nie zostawiając żadnych śladów prócz pękniętego łóżka. Woda zalała mieszkanie niżej, ale nikt nie znalazł żadnych dowodów. Ona zaś zabrała to co do niej należało.
|
|
 |
Ostra impreza. Opary alkoholu, dym nikotynowy i ona. Wyzywająco ubrana z kusząco rozmazaną szminką. Kołysała biodrami wylewając resztki wódki z butelki. Uwodzicielska i pewna siebie. Wystarczyło jednak na chwilę się zatrzymać aby dostrzec w jej niebieskich oczach małą, przestraszoną dziewczynkę, która pogubiła się we własnym świecie.
|
|
|
|