 |
zero smutków, zero złości wyjebane po całości ; D
|
|
 |
Sytuacja w aptece. - Dzień dobry, czy są prezerwatywy o smaku truskawkowym? - Tak są. - To poproszę paczkę. A bananowe są? - Są. - A wiśniowe? Facet stojący za nim, już zniecierpliwiony odszywa się: " Panie, będziesz pieprzyć, czy kompot robić?
|
|
 |
- Stało się... - Co !? -Jestem uzależniona. -Od czego ? -Od najgorszej rzeczy... - Czyli ? - Od Niego ;x
|
|
 |
Nie, nie musisz mieć jebanych sześciu zer na koncie, nie musisz na 16 urodziny dostać najlepsze Ferrari, nie musisz ubierać sie za tysiąc złoty, chodzić w markowych butach, kupić najdroższą deskę, mimo tego, że nie umiesz jeździć . Możesz być biednym chlopakiem, który pod moim domem zaśpiewa Moją ulubioną piosenke, będzie pisał słodkie lisciki, i tak.. wtedy Cię pokocham .
|
|
 |
mianownik : chłopak. dopełniacz : chłopaka. celownik : chłopakowi. biernik : chłopaka . narzędnik : ( z ) chłopakiem. miejscownik : ( o ) chłopaku. wołacz : O Ty jebany , pierdolony skurwielu bez mózgu !
|
|
 |
stanęła przed nim, cała roztrzęsiona. zaciskając zęby, starała się na próżno powstrzymać łzy, spływające nieustannie po jej policzku. w drżącej ręce, trzymała przy skroni pistolet. - zabiję się rozumiesz?! zabiję! - krzyczała dusząc się płaczem. - uspokój się. jesteś w amoku, nie wiesz co robisz. oddaj mi ten pistolet. - mówił do niej. starając opanować się własne emocje, wyciągał ku niej dłonie. - zabiję się! - zagryzła wargę na tyle mocno, że zaczęła sączyć się z niej krew. - nie zachowuj się jak desperatka! zabij się z naiwności, no proszę! zabij się. - krzyczał z przekonaniem, że go nie posłucha. -do końca życia będzie Cię dręczyć sumienie za to, że mnie nie kochałeś! - krzyczała w niebo głosy, ocierając rozmazany tusz końcem rękawa, wolnej ręki. - rób co chcesz. jestem zmęczony tym całym przedstawieniem. wracam do swojej dziewczyny. ona jest warta uwagi, nie robiąc z siebie desperatki chcącej zwróci na siebie uwagę. - wyszeptał. naciskając klamkę pokoju, usłyszał strzał broni.
|
|
 |
Kabaret pod tytułem "Życie" czas zacząć.
|
|
 |
Chcesz bym się otworzył przed Tobą? Ok, ale nie wiem jak później się spojrzysz na mnie.
|
|
 |
Miłość- wciąż na topie idioctwo, które powoduje zaćmę obu oczu.
|
|
 |
Możesz być urządzony z przepychem, ale to moje serce jest bardziej bogate od twojego.
|
|
 |
Rozmawiali przez telefon. - Dobra weź skończ , idę zapalić bo zaraz nie wytrzymam - powiedziała do słuchawki po czym się rozłączyła. Wyjeła z paczki dwa papierosy , przeciągneła lekko szczotką po włosach, po czym poszła po kurtkę. Wsuneła stopy w buty, nałozyła chustę i narzuciła na siebię kurtkę. Trzymając dwa szlugi w ręku otworzyła drzwi. Zobaczyła jego stojącego, zmęczonego przy drzwiach. - co ty tu robisz ? - spytała . - jestem, nie pozwolę żebyś paliła, palenie szkodzi zdrowiu kochanie. Zabrał jej te dwa papierosy, widząc jej złą minę zgniótł je butem. Żeby nie była zła przekupił ja czułym pocałunkiem, po czym poszli na spacer.
|
|
 |
- Upiłeś się jak świnia!
- oooo przeeepszaszam bardzo, świnia nie pije koniaku!
|
|
|
|