|
Znowu czuję się jak przegrany śmieć, bo wszystko się wali, prócz tej ściany przede mną.
|
|
|
Może się udać nam
jeśli nie, to po prostu zostanę tu całkiem sam
|
|
|
Mówili mi, że nie zmieni się nic
że będę jednym z wielu przeciętnych szczyli
dziś widzą, że jestem w drodze na szczyt
i przepraszają mnie, że we mnie nie wierzyli
|
|
|
jeśli będzie okazja wylecieć w pizdu
to skorzystam z niej, bo nie trzyma mnie już nic tu
|
|
|
Wiem jak to jest co rano budzić się i myśleć, ze ten dzień dobije mnie
|
|
|
Bo nawet jeśli niebo spłonie nade mną
Miasta zaleje ciemność, ja wiem jedno
Każdy z Was prowadzi mnie przez piekło
Do końca naszych dni musisz zostać, ze mną
|
|
|
Wszędzie chamstwo, kłamstwo, fałsz się szerzy
A prawdy nie widać i dlatego trzeba w nią wierzyć
|
|
|
Hej, ja przed tobą umieram..
|
|
|
tak pragnij mnie na zawsze..
|
|
|
Jak każdy mój koleżka, mam masę złych nawyków
To normalka w miejscu, w którym kitrasz na prawników
Wpośród zgiełku i krzyków, fejków i tanich chwytów
Szukamy peklu, by nie skończyć z łapą w nocniku
|
|
|
|