 |
to dziwne uczucie kiedy nie wiesz co zrobić, jaką decyzje podjąć. jesteś pomiędzy tym co chcesz, a tym co powinnaś wybrać.
|
|
 |
czy ja do cholery wyglądam jak fortepian, że wszyscy mi grają na uczuciach?
|
|
 |
chciałabym wiedzieć czy on czasami o mnie myśli. a może nawet trochę za mną tęskni, ale wcale nie musi . ważne, żeby myślał .
|
|
 |
dlaczego tak jest, że ludzie zakochują się bez wzajemności? a potem leczą się z tej chorej miłości do kogoś. próbują normalnie żyć, ale wcale im to nie wychodzi. udają przed wszystkimi, że jest ok, a tak naprawdę nie mogą już wytrzymać ciężaru tej toksycznej miłości. po co to wszystko? czy życie nie byłoby łatwiejsze bez takich problemów?
|
|
 |
cz. 2. zostanę i będę od nowa zdobywał krok po kroku Twoje zaufanie, nie odejdę, nie masz co śnić. -zaśmiał się cicho, mimo to jego serce przeszywał nieopisany ból. drżącą dłonią wytarł łzy dziewczyny, która patrzyła na niego niebieskimi szeroko otwarymi oczyma. chłopak z coraz szybciej rosnącym niepokojem czekał na jej odpowiedź. -kocham Cię. - szepnął, po czym zacisnął zęby,czuł, że lada chwila z oczu popłyną mu łzy. -nie odejdziesz? -zapytała niesmiało.- nie. -odparł z pewnością w głosie, lecz z każdą minutą jej milczenia, pewności ubywało. - to dobrze. -mruknęła, po czym wtulila sie w niego niczym mała dziewczynka.
|
|
 |
cz. 1 daj mi szansę! .. - kolejną?! .. - proszę Cię, daj mi ostatnią szansę!.. - ostatnią szansę dostałeś miesiąc temu, tym razem nie dam się więcej już na to nabrać. wypierdalaj z mojego życia. - proszę Cię, nie mów tak, zastanów się co tracisz.- co tracę? wynoś się. - krzyczała dławiąc się łzami. chłopak spojrzał na nią, jego duże zaszklone oczy przepełnione były niepokojem. - proszę.. - szepnął. - wynoś się -gwałtownie zabrała rękę, gdy chciał ją za nią złapać. -wynoś się. -jęknęła. chłopak zwrócił się ku wyjściu. niechętnie wyciągnął rękę,by otworzyć drzwi,lecz nagle odwrócił się w stronę zapłakanej dziewczyny, jedym zwinnym ruchem znalazł się obok niej, chwycił ją za ramiona i nią potrząsnął. -do cholery! popełniam przy Tobie miliony błędów, jestem cholernym dupkiem ,nie zasługuję na Ciebie.. ale nawet najgorszy debil na świecie ma uczucia.. moje należą do Ciebie.. i nie, nie pozwolę Cię stracić, rozumiesz? za każdym razem kiedy każesz mi sie wynosic, ja zostanę..
|
|
 |
z niecierpliwością czekam, aż zrobisz się dostępny na gadu-gadu. nie, nie po to, żeby do Ciebie napisać. wtedy po prostu wiem, że jesteś w domu. jesteś sam. że nie jesteś właśnie szczęśliwy przy czyimś boku.
|
|
 |
owszem, moja duma jest zbyt wielka, by dać Ci KOLEJNĄ szanse .
|
|
 |
nie wiem czego chciałabym bardziej.. żeby to się inaczej skończyło, czy żeby w ogóle się nie zaczynało.
|
|
 |
Zawsze pogodna, uśmiechnięta, poukładana i inteligentna- taką ją wszyscy widzieli. Dopiero, gdy przekraczała próg pokoju maska opadała. Słuchawki i muzyka puszczona z telefonu. Łzy płynęły po policzkach. Potrafiła tak idealnie grać. Tylko w tych krótkich, choć dla niej i tak zbyt długich, chwilach słabości pozwalała sobie upaść. Z czasem straciła swój azyl jakim był pokój. Zaczęła coraz częściej kierować się ku rzece. W płynącej wodzie było coś, co ją uspokajało i pozwalało spojrzeć na problemy racjonalnie. Spojrzenie błękitnych oczu kierowało się na most. Był rozwiązaniem. Mógł też być odpowiedzią na kpiny losu. Powstrzymała ją osoba, o której dziś mówi "Siostra".
|
|
 |
Życie to teatr. Smutne przedstawienie wyimaginowanych ludzi, z których żaden nie jest prawdziwy. Niczym jeden wielki bal maskowy . Tylko zmarłym widać twarze. Patrzą nieruchomymi oczami na tych ,którzy jeszcze grają. Wykrzywiają usta w niemym krzyku, lecz żywi nie słyszą ich o strzeżeń. Coraz szybciej kroczą drogą ku apokalipsie.
|
|
 |
Są takie pytania, które zawsze przemilczę. Leżą one na początku tego kim jestem. Odpowiedzi opowiadają moją historię, która zmieniła i może częściowo zniszczyła mnie. Uczyniła taką, jaką jestem dziś. Osobie, która to zaczęła wybaczyłam. Gorzej z tymi, którzy przez kolejne 3 lata wyniszczali mnie i wszystko przeżywałam raz za razem od nowa. Dlatego teraz zanim podejmę decyzję lub powiem komuś o tym, co czuję, zastanawiam się kilka razy. Przepraszam, wiem , jestem trudna, lecz taką uczynił mnie świat.
|
|
|
|