|
Podczas zimowego dnia królowa siedziała przy oknie i wyszywała na tamborku. Nagle ukłuła się igłą w palec i trzy krople krwi upadły na śnieg leżący na parapecie. Krew wyglądała tak pięknie na białym śniegu, że królowa pomyślała sobie, iż chciałaby mieć dziecko o cerze białej jak śnieg, policzkach czerwonych jak krew i włosach czarnych jak heban. /śnieżka.
|
|
|
Nie ma nikogo, powtarzam nikogo! kto nienawidzi walentynek tak, jak ja. Nienawidzę tych lecących sobie w ślinkę par, serduszek, amorków, srolków. I nie, to nie z zazdrości. Ja po prostu wiem, że to uczucie i tak kiedyś zgaśnie i współczuje tym wszystkim ludziom, którzy też się kiedyś o tym przekonają.
|
|
|
Co zrobisz za sekundę? Co zrobisz za minutę? A co zrobimy za godzinę? Frasobliwość. Ostre myśli, jak ostrza noża, którym miałabym Cię pchnąć.
|
|
|
Wyjdź z mojego serca, tętna, oddechu, żył, myśli.. wyparuj, wyfruń.. proszę Cię.
|
|
|
Kocham ten koncertowy stan. Gdzie nie ma lepszych czy gorszych ras. Gdy wszyscy są jak z bratem brat.Czują ten sam rytm, zatracając się w rockowy bit.
|
|
|
I po tysiąckroć powtarzam, że nienawidzę poniedziałków.
|
|
|
I ja doskonale wiem, że jeszcze nie raz to spieprzymy.
|
|
|
Kocham ten stan, gdy po otworzeniu rano oczu, spoglądając na telefon mam nieodczytane wiadomości.
|
|
|
Kiedyś staniesz, rozejrzysz się dookoła i zatęsknisz za mną, ale wtedy już będzie za późno na cokolwiek. Mam dosyć czekania. Ten czas mija.
|
|
|
Pewnego dnia, nie wiadomo jakiego, nie wiadomo którego, ale wiadomo, że pewnego.
|
|
|
|