 |
|
Tyle miłości ile On kryje w sobie nie ma nawet stu innych /orginalnienaturalna
|
|
 |
|
Nie boli to, że ludzie odchodzą. Boli to, że Ty musisz zostać./esperer
|
|
 |
|
Ostatnio myślę żeby wszystko skończyć. Przerwać ten ból. Zabić uczucie samotności. Skończyć z sobą, zostawić wszystko..
|
|
 |
|
I nie widzę tutaj dla siebie miejsca. Już nie...
|
|
 |
|
O czym mamy rozmawiać? Tak, tęskniłam. Przez długi okres nie było dnia, abym o Tobie nie myślała, abym nie wylała chociaż jednej łzy. Tak, bolało mnie wszystko i nie mogłam sobie wyobrazić, że to kiedykolwiek się skończy. Tak, byłam żałosna, tak żyłam przeszłością i pierdoliłam teraźniejszość. Tak, naprawdę Cię kochałam i czekałam. Sęk w tym, że przestałam. Spóźniłeś się o to jedno więcej bolesne wspomnienie o Tobie./esperer
|
|
 |
|
Zaczął na mnie wrzeszczeć. Wbijał boleśnie palce w moje ramiona, od czasu do czasu wstrząsając mną jak kukłą. Krzyczał, że zachowuję się jak kompletna kretynka z brakiem szacunku do siebie. Mówił coś o tym, że płaczę za kimś kto jest zwykłym frajerem. Wprost wywrzeszczał pytanie czy naprawdę nie widzę tego, że jestem od niego lepsza? Miał dość moich łez, narzekań i tego, że każdy mój problem wiązał się z przeszłością. Kazał skończyć mi pierdolić i wziąć się w garść. Patrzyłam na niego w osłupieniu, ale nie, nie byłam zła. Miałam wrażenie, że nikt nie trafił tak do mnie jak w tej chwili on. Zacisnęłam pięści i syknęłam, że nigdy więcej nie ma prawa odzywać się do mnie w taki sposób, bo nigdy więcej nie będę tą samą żałosną osobą. Myśl co chcesz, w mojej definicji to jest właśnie przyjaźń./esperer
|
|
 |
|
Poukładam wszystko tak by było dobrze, nie będziesz się spodziewać kiedy to skończę.
Moje serce pękło nie mam już serca, dziś pierdole wszystko sam chyba pękam../ Krasza
|
|
 |
|
Nigdy jednej osoby nie zastąpisz drugą. Możesz próbować ale nigdy Ci się to nie uda. To nierealne. Niemożliwe…
|
|
 |
|
I to zostanie nie tylko w mojej pamięci, ale także w Jego. Zalegnie Mu w serduchu mimo tego, że mi wybaczył. Zostanie tam z plakietką pierwszej rany zadanej przeze mnie. Nienawidzę siebie za to, nienawidzę siebie, bo ranię nawet Jego - człowieka, którego kocham tak cholernie mocno, a okazuję to w tak nieudolny sposób.
|
|
 |
|
"Wszystko mnie boli, gdzie byś mnie nie dotknął, to mnie boli. Gdzie byś nie strzelił, to trafisz we mnie"- E.Stachura
|
|
 |
|
„Ja Was zabije” zanim wpadł do mieszkania Jego krzyki słychać było z klatki schodowej „Wyjeżdżam na kilka dni, a Wy zachowujecie się jak dwie małolaty.. I kto do cholery zabrał Was do Torunia?” stanął w drzwiach pokoju mierząc Nas wściekłym spojrzeniem. „Daga mówię do Ciebie do cholery” warknął patrząc na siostrę „Nie truj” mruknęła podając mi kawę „Nic się przecież nie stało.. No prawie nic. W końcu obie tu jesteśmy nie?” stanęłam w Jej obronie. „No pewnie, że nic. Wasze chlanie, Twoje sine żebra i jej rozwalona głowa to nic.. Gorzej niż z dziećmi..” patrząc w Jego oczy wiedziałam, że się zawiódł. „To mogło zdarzyć się każdemu” Dagmara podniosła się z łóżka sięgając po laptopa „Ale jak zwykle zdarzyło się Tobie” mruknął „I jeszcze Ją w to wciągasz” ręką wskazał na mnie. „I tak Nas kochasz” zaśmiałam się. „Jak cholera i coś czuję, że kiedyś mnie to zabije..” chwilę później wcisnął się między Nas na nowo zaczynając poważną rozmowę…
|
|
 |
|
Sine żebra, skręcona kostka i szramy na rękach i tak bolą mniej niż złamane serce i utrata części siebie..
|
|
|
|