 |
Przepraszam. Przepraszam, że nic nie mogłam zrobić...
|
|
 |
Od 15 lat chodzę do Ciebie tą samą ścieżką. Wyżłobioną łzami, naznaczoną bólem.. Od 15 lat mówię do płyty nagrobnej wierząc, że mnie słyszysz i pomagasz. Już 15 lat klnę Boga bo mi Cię zabrał. Teraz sama walczę o życie bo obiecałam nie zostawiać najbliższych choć tak bardzo chciałabym zobaczyć Ciebie..
|
|
 |
Pamiętam jak mi łzy z oczu leciały...
|
|
 |
15 lat.. Uwierzysz? Już tyle Cię ze mną nie ma.. Kiedy zamknę oczy przeżywam wszystko na nowo. Raz za razem. I znów.. Pamiętam moment gdy mi powiedzieli. Pamiętam ból pękającego serca. Pamiętam pogrzeb i odgłos grudek ziemi uderzających o trumnę. Pamiętam silny ucisk dłoni taty gdy na cmentarzu chciałam iść za Tobą. Pamiętam Twój śmiech, Twój głos. Pamiętam jakby zdarzyło się to wczoraj. Pamiętam jak wtedy upadłam po raz pierwszy.. I nigdy... Nigdy już się nie podniosłam.. Kocham [*]
|
|
 |
I zamiast iść położyć różę na Twojej płycie ja leżę w szpitalu i walczę o życie..
|
|
 |
|
Dla większości z nas zaufania już nie ma. Było, kiedyś, dawno, pamiętam jak przez mgłę. Pamiętam, że miałam wiarę w ludzi, ba, patrzyłam kiedyś na kogoś z taką dziecięcą naiwnością. Oddałabym za tą osobę wszystko, nie, nie w przenośni, dosłownie. Wstyd się przyznać, że teraz widzę bezsens tamtych zachowań, bo dać komuś serce, tylko po to, żeby użył go jako trofeum to kiepska opcja. Ufałam, ale wyrosłam z takich absurdów./esperer
|
|
 |
Dla większości z nas zaufania już nie ma. Było, kiedyś, dawno, pamiętam jak przez mgłę. Pamiętam, że miałam wiarę w ludzi, ba, patrzyłam kiedyś na kogoś z taką dziecięcą naiwnością. Oddałabym za tą osobę wszystko, nie, nie w przenośni, dosłownie. Wstyd się przyznać, że teraz widzę bezsens tamtych zachowań, bo dać komuś serce, tylko po to, żeby użył go jako trofeum to kiepska opcja. Ufałam, ale wyrosłam z takich absurdów./esperer
|
|
 |
Wiele razy mówiłam, że mnie to nie obchodzi, jednak w moich oczach można było dostrzec prawdę..
|
|
 |
Jesteśmy zbyt dumni by się do siebie odezwać jednak przez tą ciszę przekreślamy przeszłość, cierpimy w teraźniejszości i niszczymy przyszłość..
|
|
 |
Bo Ty wcale mnie takiej nie chcesz. Wcale nie akceptujesz każdej mojej blizny, nie próbujesz zrozumieć mojego strachu. Ty wcale mnie takiej nie lubisz, takiej niezrozumiałej, takiej innej. Patrzysz na mnie i czasami żałujesz, że nie jestem jak reszta./esperer
|
|
 |
Boję się, że jesteś taki jak on, że kiedyś patrząc na Twój cień, zobaczę tam jego sylwetkę./esperer
|
|
 |
Przyznaj, czas porysował nam serca. Lekko zamazał uśmiech i odebrał tą dziecięcą naiwność na lepsze jutro. Staliśmy się tymi ludźmi, którzy wszystko kalkulują na zimno, którzy tak cholernie boją się cierpieć po raz kolejny, że rezygnują z jakichkolwiek uczuć. Bardziej skłonni jesteśmy uwierzyć w porażkę niż w to, że wreszcie może być lepiej. Ocieramy się o to życie, nie za mocno, przecież ono w zwyczaju ma odtrącać. Przyznaj, jakoś tak stałeś się smutniejszym człowiekiem, a może to po prostu dorosłość./esperer
|
|
|
|