 |
|
Za mało Cię mam. Wyczuwalny niedobór Twojej obecności, który zdaje się być nie do wyeliminowania. Nawet kiedy już będziemy mieli to mieszkanie, irracjonalnie z tą wanną w sypialni i będziemy my o poranku z kawą zagrzebani w kołdrze, udający rozleniwionych, a w rzeczywistości nie mogących rozstać się ze swoim wzajemnym ciepłem, będą te wspólne wieczory, noce - i nawet wtedy przywykniemy i znów, znów będzie Cię za mało tutaj dla mnie, jak narkotyku, który nigdy nie poznał granic.
|
|
 |
|
Mam Ją w głowie wciąż jak Magik plus i minus. Nie mogę zapomnieć Jej jak ulubionego kawałka, który ciągle nucę. Uśmiecham się na Jej widok jak na myśl o ulubionych wspomnieniach. Jest jak ulubiona potrawa - mógłbym Ją jeść ciągle i wcale się nie znudzić. Jest całym światem ukrytym w w kilku literach Jej imienia. Nie obchodzi mnie wzrok, który mówi: jesteś debilem, kiedy wchodzę na pomnik i krzyczę proszę państwa o to najpiękniejsza kobieta na świecie. Nie przejmuje się ludźmi stojącymi na pasach, dlatego, że na samym ich środku po raz setny oświadczyłem Jej swoje uczucia na kolanach. Nieważne jest dla mnie czy widzą inni, gdy rysuje na serwetce serce katchupem i pisze głupi tekst typu: jesteś pysznniejsza niż hamburgery. Uwielbiam Ją zaskakiwać każdą głupotą, która przyjdzie mi do głowy. I chcę Jej wyznawać tak miłość przez całe życie. Chcę będąc starcem dalej malować markerem Jej imię na ławce choć to dziecinne i trzymać Ją za dłoń ciągle idąc na koniec świata.
|
|
 |
|
Wykręca mi ręce, a przy pierwszym skrzywieniu na twarzy daje mi buziaka. Mocno ściska mi kostki w dłoniach, by chwilę potem najczulej zamknąć ją w swojej. Łapie mnie za ramiona i próbuje wrzucić pod autobus, po czym zamyka mnie w objęciach i całuje w czoło. Drażni się ze mną, mówiąc jaki obrzydliwy mam brzuch, nogi, wątrobę, a potem delikatnie każdej dostępnej części ciała dotyka z czułością. Mówię, że Go kocham, a On posyła mi nikły uśmiech i oznajmia, że nie jest już tak jak na początku. Kładę Mu dłonie na torsie, pytając jak jest, a On pochyla się i szepcze mi do ucha "kocham Cię mocniej".
|
|
 |
|
od dawna widziałam w Tobie moją przyszłość , teraz już nawet marzenia zginęły pod stertą łez /s
|
|
 |
|
nadal jest tak , że gdy tylko zamknę oczy wymyślam scenariusze , w których moglibyśmy uczestniczyć , my - razem . /s
|
|
 |
|
koniec związku wcale nie zabija uczucia jakie we mnie jest , nadal Go kocham , nadal chodzę w te miejsca gdzie byliśmy razem dławiąc się wspomnieniami . Nie potrafię zapomnieć o tych wszystkich chwilach jakie przeżyliśmy ze sobą , potrafię godzinami wpatrywać się w nasze gwiazdy , które nadal są pomimo tego , że nas już nie ma . nie umiem pogodzić się z tym , że nasz wspólny świat już od tak nie istnieje /s
|
|
 |
|
gdy widzisz jego zdjęcie serce zaczyna bić szybciej i łzy napływają Ci do oczu bez opamiętania ? /s
|
|
 |
|
nie wyobrażam sobie , że teraz mogłabym przytulić kogokolwiek innego . tylko Ciebie chcę /s
|
|
 |
|
minąl miesiąc. nadal kocham . nadal płaczę. nadal wspominam . wciąż czekam /s
|
|
 |
|
i zastanawiam się czy jeszcze czasem o mnie myślisz /s
|
|
 |
|
ja jestem , aż tak zła czy po prostu przestałeś mnie kochać ? /s
|
|
|
|