|
"Ogranicz zaufanie do minimum, bo nawet przyjaciel zawodzi"
|
|
|
"Nie możesz ratować innych, dopóki nie uratujesz siebie."
|
|
|
Żyjesz? Zastanów się dobrze nad tym pytaniem. Czy żyjesz? Siedzisz wieczorem sama w pokoju, słuchasz dobijających piosenek i myślisz o tym co wydarzyło się w ciągu dnia, kilku dni, tygodnia lub miesięcy? W dzień chodzisz uśmiechnięta , ale tak naprawdę to tylko perfekcyjna gra pozorów? Odliczasz godziny do końca dnia, zachodu słońca? Wieczorem ból rozrywa Twoje serce i obolałą duszę?
|
|
|
Znasz mnie lepiej niż ja siebie? Widziałeś mnie na glebie?
Znasz upadek i cierpienie? Znasz każde wydarzenie?
|
|
|
To wraca, wraca z podwojoną siłą. Wszystkie wspomnienia, uczucie jakim go darzyłam. Czuję jak znowu zaśmiecają moją głowę, jak bolą i nie chcą odejść. Denerwuję się, nie chcę do tego wracać, przecież obiecałam sobie, że w końcu wymarze go z pamięci. Nie mogę teraz odpuścić, muszę dalej walczyć z pokusą napisania do niego. To nic nie zmieni, wiem, że będę czuła się jeszcze gorzej, ale wymienienie z nim paru zdań jest takie kuszące, usłyszeć ponownie jego głos. Szaleję, nie mogę się na niczym skupić. Chodzę w tą i z powrotem po pokoju, próbuje zagłuszyć czymś te myśli. Muzyka nie pomaga, telewizja, książka, wszystko na marne. Muszę, muszę dać mu jakiś znak, że jeszcze mi zależy i czekam na niego. Może on też czeka na jakaś wiadomość ode mnie? Nie, nie myślę o tym. To nic nie da, ta znajomość jest zakończona, nie można wrócić. Najważniejsze to przestań o tym myśleć. Ubieram buty, biorę mp3 i paczkę fajek. Wychodzę, muszę zapalić.
|
|
|
Wlewałam w siebie litry wódki, i z każdym kolejnym kieliszkiem ból ustawał, nie odczuwałam już samotności, nie czułam tęsknoty, nie było pustki która każdego dnia wierciła mi kolejną dziurę w sercu, z bólu zostały jedynie łzy, gorzkie łzy które ściekały po policzkach. Pozostała również myśl o Nim, o tym jak bardzo chciałabym żeby był w tych momentach, takich jak te, w tych gdy nie daję rady i wręcz żałośnie błagam o pomoc. Ale Jego nie ma, odwrócił się plecami udając, że nie słyszy jak płaczę, uodpornił się na moje wołanie o pomoc. Nic go nie obchodzi, liczy się On sam i wszyscy dookoła, ale nie ja.
|
|
|
I z czasem się po prostu poddajesz, ignorujesz cały świat i wyciągane ku Tobie dłonie. Uświadamiasz sobie, że jeden człowiek tak wiele w Tobie zmienił. Zabawne, nawet się nie znaliście, wystarczyło jedno spotkanie, jeden uśmiech, kilka spojrzeń w oczy, bym nie mogła zapomnieć o Tobie, dla Ciebie to tylko poznanie kolejnej nic nie znaczącej osoby, również myślałam, że Cię poznam i na tym się skończy. Nigdy nie pomyślałam o tym, że to właśnie o Tobie będę myśleć rano, że to od Ciebie będę oczekiwać wiadomości, i że to przez Ciebie chodzę jaka rozkojarzona. Szkoda, że o niczym nie wiesz, i z pewnością nigdy się nie dowiesz.
|
|
|
"Chcę Ci napisać co u mnie słychać, że tak mi ciężko bez Ciebie oddychać"
|
|
|
I kiedyś zbiorę się na tą pieprzoną odwagę i napiszę do Ciebie.
|
|
|
|