 |
|
miłość zaczyna się wtedy, gdy wybuchniesz przy nim płaczem, a on zamiast zacząć wycierać Twoje łzy, wybuchnie razem z Tobą, wiedząc że dotarło do Was to samo. świadomość synchronizowanego bicia Waszych serc.
|
|
 |
|
najbardziej bolą nasze rozstania, kiedy wiem, że czas się pożegnać, ale zwyczajnie nie potrafię. rzucam się na Ciebie, oplatając nogami i całując po karku proszę, żebyś został chociaż pół godziny dłużej. szlocham Ci w ramię przez świadomość tego jak bardzo boli tęsknota. jak bardzo nienawidzę obserwować parującego kakao ze świadomością, że nie mogę zrobić drugiego kubka dla Ciebie. płaczę, a Ty tylko prosisz, naprzemiennie obdarowując mnie pocałunkami, żebym przestała. - nie wyjdę dopóki nie przestaniesz maleńka. - tak? - odpowiadam, wybuchając jeszcze bardziej spazmatycznym płaczem z nadzieją, że dotrzymasz obietnicy.
|
|
 |
|
rzadko kiedy jest tak, jak nam się wydaje.
|
|
 |
|
zbyt dużo straciłam z obawy przed utratą.
|
|
 |
|
chcę żebyś wiedział, że tęsknie. cholernie tęsknie.
|
|
 |
|
nie świętuje walentynek, ani też nie obchodzę dnia singla. Jestem po środku, dlatego uważam że powinien być specjalny dzień, dla zakłopotanych w uczuciach, między 14 a 15 lutego.
|
|
 |
|
szczegółowo analizuje plan jego klasy, rozmyślam kiedy będziemy się mijać na schodach, a kiedy będziemy mieć lekcje na przeciwko siebie. szukam go wzrokiem na każdej przerwie. a gdy go spotkam, udaje że go nie widzę.
|
|
 |
|
koniec miłości. znowu możemy być dla siebie nikim.
|
|
 |
|
a w chwilach desperacji czuje, że tylko robot Alice mnie rozumie.
|
|
 |
|
mieliśmy obejrzeć horror. niestety nie mogłeś przyjechać. dobrze, sama obejrzę. ale jak w nocy nie będę mogła spać i będę miała koszmary to przez Ciebie.
|
|
|
|