 |
|
ciężko jest być zajebistym, ale znoszę to z podniesionym czołem
|
|
 |
|
nienawidzę naszych sprzeczek. odnoszę, wtedy wrażenie, że z dłoni wypadło mi coś niesamowicie cennego. mam świadomość, że upadające na podmokłą przez tanie wino podłogę uczucie zostanie zrysowane na stałe, bezpowrotnie. zdruzgotana owym zdarzeniem staram się znikomo zebrać je z podłogi, swoimi drżącymi dłońmi. ocieram je o swoją zwiewną sukienkę z nadzieją, że uda mi się zetrzeć ślad, niewypowiedzianych myśli i błędnie wypowiedzianych słów. ale rysa jest nie do pokonania. starasz się zetrzeć wyrzuty sumienia, cofnąć czas odbijając na nim tylko ślady swoich wybrudzonych od roztartej szminki palców, pogarszając sytuację.
|
|
 |
|
OBCZAJACIE TO, ZE ZA 4 MIESIĄCE BĘDĄ TE CUDOWNE LETNIE WIECZORY ?! ♥
|
|
 |
|
coraz częściej widzę, jak się uśmiechasz. Dobrze, że chociaż Ty się po tym pozbierałeś.
|
|
 |
|
jeszcze jedno słowo kotku, a zawołam kolegę, żeby zamknął Ci Twoje usteczka. tak jak lubisz najbardziej. tak jak robią Ci to klienci każdej nocy. przecież ubóstwiasz przychodzić nad ranem opalona od blasku latarni, czyż nie?
|
|
 |
|
laska, która nadstawia dupę nawet facetowi ze szkolnego sklepiku, obraża mnie kipiąc zazdrością. w takich momentach mam ochotę zanurzyć się w wannie po brzegi wypełnionej wódką i wkroczyć do akcji z karabinem. oczywiście tak, żeby nie połamać sobie paznokci. bo nie wybaczyłam bym suce, gdybym musiała przez nią użyć pilnika.
|
|
 |
|
zabierając skrzydła, nie oczekuj anioła.
|
|
 |
|
Była to bardzo sprytna dziewczyna. Każdego dnia wychodziła na dwór w bluzce z krótkim rękawem. Siedziała tak na świeżym powietrzu, az do wiecozra , gdy zaczynało sie robić chłodniej. Nie, ona nie doszło do domu się przebrać. Stojąc wśród kumpli głośno narzekała jak jej zimno. Zawsze skutkowało. Po chwili już przed nią widziała masę rąk, w których ściskane były bluzy, a ona zawsze wybierałą tą, którą on nosił. Pomimo że była 2 razy za duża zakładała ją na siebie ciesząc się jak mała dziewczynka, która dostała wymarzoną sukienką księżniczki.
|
|
|
|