 |
Chcę Cię mieć. Chcę tę imprezę, chcę z Tobą pić, tańczyć, otulana Twoim ciałem, chcę Twoich dłoni, Twojego oddechu, chcę żebyś znów mnie całował i chcę Cię czuć, blisko, czule, o Boże, tak najlepiej, chcę już, nie mogę wytrzymać, za często o Tobie myślę, próbuję nie być o nic zazdrosna, nie dusić Cię, nie wykańczać przy tym siebie, cholera, tak bardzo się staram, żeby odsunąć od siebie uczucia, ale kręcisz mnie, nie rozumiem po co nam ubrania, nie wiem po co opory, nie hamujmy się już, dawaj mi siebie i odbieraj sobie równie wysoką zapłatę, mrucząc mi do ucha jak dobrze Ci tak blisko.
|
|
 |
patrzę w lustro. nie widzę w nim tego, co chciałabym ujrzeć. nie widzę radosnej, pełnej życia nastolatki. nie dostrzegam na jej twarzy uśmiechu i zadowolenia. widzę natomiast smutne, czerwone, spuchnięte od ciągłego płaczu oczy. zapadnięte policzki. patrzę i widzę twarz, nie wyrażającą niczego więcej jak tylko ból, rozpacz, tęsknota. włosy są w jednym wielkim nieładzie. są poplątane, brak w nich blasku.odzwierciedlają moje życie. i tak stoję wpatrzona w swoje odbicie, w tą smutną rzeczywistość i czekam. znowu czekam na perspektywę jakiegoś 'lepszego' jutra. /obecnaa
|
|
 |
Chciałam się w to angażować, walczyć, uwić to nasze prywatne ciepełko, być szczęśliwą, dawać Ci takie same odczucia i pokochać Cię - na poważnie, już bez żadnego dystansu, całą sobą. I dzisiaj, kiedy już otrzepałam się z kurzu powstałego w momencie zburzenia całego naszego "my", mogę Ci zapewnić, że nie mam serca. Nie mam narządu, które potrafi wydobyć z siebie coś takiego jak cała rzekoma miłość, to jakiś automat bije w mojej piersi, nie ma duszy, nie wierzy, w moim słowniku nie ma tego uczucia.
|
|
 |
a Ty patrzyłeś. patrzyłeś jak bardzo powoli się staczam. jak spadam w otchłań bez dna. widziałeś. i nic nie zrobiłeś. /obecnaa
|
|
 |
Chcę Cię mieć tu codziennie obok mnie, bo nie obchodzą mnie te wszystkie dni (...), gdy chcę uciekać albo kiedy to Ty chcesz uciekać (...), to coś o przeznaczeniach, których się nie rozłączy. Kiedyś będą o Nas pisali książki, (...) o miłości w Nas, o tym jak mimo przeciwności pokonała czas. ~ Zeus
|
|
 |
mam dziurę w sercu, jakiś emocjonalny rollercoaster. /obecnaa
|
|
 |
wiesz czemu bóg nie zna moich pragnień? bo zamiast o nie, co dzień modlę się o twoje zdrowie.
|
|
 |
nigdy nie planowałam tego, że któregoś dnia Cię stracę. /obecnaa
|
|
 |
Twoje serce jest roztrzaskane na miliony drobniutkich kawałeczków. nie potrafisz ich już skleić w jedną całość. przy każdej próbie brakuje jakiegoś elementu, uzupełniającego resztę. szukasz, coś znajdujesz. jesteś pewna, że to właśnie tego brakowało, ale nie. kolejny raz się mylisz, to nie to. z dnia na dzień masz coraz mniej wiary w to, że się uda. że w końcu uda Ci się złożyć w całość to cholerne serce i poranione uczucia. tracisz nadzieję na to, że w Twoim życiu zagości słońce i wypełni całą Ciebie. czekasz na ten pieprzony dzień, ale on nie nadchodzi. wręcz przeciwnie. czujesz, że się od Ciebie oddala. i nie próbujesz szukać dalej. poddajesz się. upadasz. odchodzisz, pozostawiając po sobie setki zdjęć i wspomnień, a także ból i rozpacz w sercach najbliższych. /obecnaa
|
|
|
|