 |
Prawie każdy życzył mi miłości. Mam nadzieję, że 2012 spełni wasze życzenia i tak się stanie. Nadzieja - matką głupich. / crazydream
|
|
 |
Nie wierzysz w miłość? Do czasu. Tak czy siak, znajdzie cię, a później wyssie z ciebie wszystkie uczucia. Znam to. / crazydream
|
|
 |
Dziekuje Wam za 16O1 odwiedzin .
|
|
 |
postanowiłam, że jak gdyby nigdy nic pójdę w miejsce gdzie mieliśmy spotkać się ekipą przed pasterką. siedziałam z koleżanką na ławce, gdy przyszedł Damian. zmierzył mnie z góry na dół - wszyscy dziwnie się na Nas patrzyli, bo nie wiedzieli co jest pięć. ' no pochwal się, kurwa ' - powiedziałam na głos. wzrok wszystkich skierowany został na Damiana. ' daj spokój ' - powiedział napitym już głosem. wstałam, zbliżyłam się do Niego i łapiąc za podbródek tak by patrzył na mnie kazałam podać mu powód. próbował zabrać moją rękę ze swojej twarzy, ale na darmo. trzymałam Go z taką siłą, o jakiej posiadaniu nie miałam pojęcia. ' toksyczna jesteś, niszczysz mnie. łapiesz? ' - w końcu wydusił z siebie. odeszłam od Niego po czym zaczęłam się śmiać. ' jesteś żałosny. niszczysz się sam, ja Ci w tym nie pomagam, frajerze' - powiedziałam, po czym życząc wszystkim wesołych świąt poszłam w stronę cpn'u po wódkę, a następnie udałam się do domu. || kissmyshoes
|
|
 |
Serce przyspieszyło, a w brzuchu zaczęło śmiesznie gilgotać. Czy to są te motyle, o których tyle czytałam w idiotycznych gazetach? Czy możliwe, bym doznała czegoś, co nazywane jest miłością? [ z bloga ] / crazydream
|
|
 |
siedziałam z jego kumplami w parku. czekałam, aż do mnie podjedzie i rzucę się na jego szyje. długo nie pojawiał się. wystraszyłam się, że znów jakieś bagno z, którego on nie wyjdzie. powróciły narkotyki, a ja przejdę na drugi plan Twojego codziennego życia. 'młoda nie przejmuj się, zaraz przyjdzie' - pocieszał mnie Twój najlepszy przyjaciel. 'a jak kurwa nie?' - wybełkotałam. 'kocha Cię to przyjdzie' - wymruczał kolejny. zaczęłam przygryzać wargi z nerwów. był dla mnie wszystkim. nie mogłam tak normalnie plotkować z tymi kolesiami. ktoś nagle położył swoje dłonie na moich oczach. 'zgadnij kto to!' - poczułam jego ciepło. 'Dawid idioto!' - wkurzyłam się. 'przepraszam, musiałem coś załatwić. bardzo ważnego' - wyjaśnił i usiadł obok nas. pocałował mnie przy nich. oni zaczęli zakrywać oczy. udawali zawstydzonych. 'gorzko, gorzko!' - popłynęło w naszym kierunku od chłopaków przechodzących obok. 'musiałem zrobić badania o, które prosiłaś' - zaspokoił moją zżerająca zazdrość. / 13pech
|
|
 |
siedziała skacowana w swoim pokoju. z laptopem na kolanach odbierała powiadomienia na fejsie. w jednej ręce paliła kolejnego szluga, momentami popijając daniells'a. nad oknem paliły się świąteczne lampki, a reszta pokoju przystrojona była małymi bombkami. wzięła łyk mocnego whisky, gdy do pokoju wszedł On. - co ty odwalasz ? - krzyknął strącając Jej komputer z nóg. - widziałaś się w lustrze? - syknął unosząc Ją za rękę ku sobie. - o co Ci chodzi? o to, że Cię kocham? że wciąż pamiętam? że wspominam? to Cię kurwa boli? - krzyknęła chcąc znów napić się alkoholu. wyrwał jej butelkę z rąk rozbijając Ją na środku pokoju. - boli Mnie to, że wiem, że mogę Cię mieć, a mimo to jakoś Mi Ciebie szkoda. - myślisz, że zmarnuję się przy Tobie? że się stoczę? - ty staczasz się beze Mnie. a co dopiero razem? - to co teraz? - zapytała mając łzy w oczach. nie odpowiedział. wyjął z kieszeni scyzoryk i na Jej oczach wbił Go sobie w klatkę piersiową , mając na ustach słowa ' poradzisz sobie ' .[ yezoo ]
|
|
 |
najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja. /net
|
|
 |
kurwa ! ciężko mi się przyznać, że Cię chcę. /pierdolsiechuju.x33
|
|
 |
dzięki, Tobie, i temu co mi zrobiłeś. lepiej poznałam, samą siebie. dowiedziałam, się nawet, że potrafię, jednocześnie, płakać, i udawać, że jestem, szczęśliwą. /pierdolsiechuju.x33
|
|
|
|