 |
|
Nie ma mnie, znaczy jestem, znaczy, cholera, siedzę tu ale jest mnie trochę mniej we mnie, rozumiesz? No pewnie nie, nieważne, ja wiem, ja zawsze wiem, zawsze za dużo i to wtapia się we mnie, rozgrzewa, żyje i się pali, za każdym razem się pali. Mówię sobie "przestań" ale nie przestaje i odchodzę i wracam, zastanawiam się po co ale chyba dlatego, że wlewasz we mnie trochę wody, próbujesz gasić, coś zrobić, mógłbyś robić to dalej ale zaczekaj.. zrobiło się mnóstwo dymu, nic nie widzę, jestem przytłoczona, nie mogę oddychać i pierwsza myśl "uciekaj przez okno" ale kurwa nadal tu jesteś, jak odejdę to się zaczadzisz. Okno Ty okno Ty, kurwa, nie mogę, umrę z niedopowiedzenia.
|
|
 |
|
Zdarzyłam się Tobie. Ludzie czasem zdarzają się sobie. Oszukujemy się, że mamy nad tym władzę. To nieprawda. Zdarzamy się sobie. Tak. Zdarzyłeś się mi. I boję się, że możesz zdarzyć się komuś innemu.
|
|
 |
|
To wszystko zaczyna się właśnie w nocy. Jestem jedynym człowiekiem, który ma własne kino, ale z tego kina nie może wyjść. I to są właśnie moje noce.
|
|
 |
|
Samemu może i dobrze się mieszka, ale zasypia fatalnie.
|
|
 |
|
I to jest bardzo wzruszające. Taka miłość, która nieustannie jest pełna zabiegania o siebie.
|
|
 |
|
I wszystkie drogi prowadziły właśnie tutaj, w jego ramiona, tu był Rzym i Eden, i przystań, i port, i drzwi otwarte do lasu, i nadzieja.
|
|
 |
|
Nie, miłość nie oślepia. Ona paraliżuje, tak że nie możesz ani oddychać, ani uciec od tego wszystkiego.
|
|
 |
|
Kiedy się zakochasz, nic, co było wcześniej, nie jest już ważne, żadne wcześniejsze relacje Cię nie interesują, nic nie może Cię zatrzymać.
|
|
 |
|
Znasz to uczucie, prawda?
Między jednym uderzeniem serca a drugim? Kiedy nagle cały twój świat zatrzymuje się na krótką chwilę, która dla ciebie trwa całą wieczność. Jest tylko cisza. Słodka, błoga cisza, która w żadnym wypadku ci nie przeszkadza. Jak mogłaby ci przeszkadzać?
Czujesz, jakby tak miało już być na zawsze.
Ale nie jest.
Jak mogłam o tym zapomnieć? Nic nie jest na zawsze.
To pierwsza zasada, którą należy pamiętać.
|
|
 |
|
Kochałam go, naprawdę cholernie, zupełnie niewytłumaczalnie – kochałam. Nie mogłam nic na to poradzić. To było tak oczywiste jak oddychanie. I nic nie było w stanie tego powstrzymać. Nawet te wszystkie lata, nawet to, że nic nie wiedział, bo w końcu nie chciałam zabierać mu jego szczęścia. Byłam pechową osobą i nauczyłam się, że nigdy nie spotka mnie nic, co byłoby dla mnie dobre, ale dla niego wciąż była szansa. Zresztą… jego świat…. I mój świat… to dwie różne bajki. I czasami spoglądanie jak odchodzi twoje największe szczęście to najlepsza opcja jaką możesz wybrać.
|
|
 |
|
"Przestałem radzić sobie z życiem i zacząłem chlać co weekend."
|
|
 |
|
Pierwszy dzień bez niego. Nie mogę znieść swojej obecności. Rozpadam się. Po tylu burzach zawsze wschodziło Słońce, a teraz go nie ma i pewność,że już nie wzejdzie czyni mnie roztrzęsioną desperatką. Nie mogę pohamować łez, mam poranione wargi od ciągłego przygryzania a moje ciało bezwiednie opada na ziemię. Po prostu odszedł a ja nie jestem w stanie to zrozumieć, a myśl o tym,że może dotykać inną kobietę, że może całować ją w czoło i obdarzać najpiękniejszym z jego uśmiechów sprawia,że chcę krzyczeć i wić się z bólu na przemian. Jedno jest pewne - będzie tylko gorzej. / nerv
|
|
|
|