 |
masz w sobie to coś, co sprawia, że nigdy nie odmawiam.
|
|
 |
może i miewam te jak to określasz 'humorki'. może czasem jestem chamska, czasem za szczera? wiele razy powiedziałam coś, co było szczere aż do bólu.. ale dzięki temu nie oszukuję ludzi.
|
|
 |
witaj w czasach, gdzie pokemony cię 'lofciają', od dresów możesz dostać wpierdol, rodzinę widzisz tylko rano przed pójściem do szkoły i wieczorem przed snem, Twoja sympatia obściskuje się na boku z kimś innym, a najlepsza przyjαciółka obgaduje Cię za Twoimi plecami. reszta ma po prostu na Ciebie wyjebαne.
|
|
 |
Wiesz co kretynie? Tęsknię!
|
|
 |
Pachniesz nałogiem. Czekoladą. Namiętnym pocałunkiem, nielegalnym trunkiem, perfekcyjnie skręconą marihuaną z haszem, deszczem dudniącym w blaszane poddasze, trampkami z conversu i ucieczką z domu, o której Lepiej nie mówić nikomu. papierosem w ustach, ponętnymi ustami. Łąką. Kobietą. Niczyimi kobietami. Poezją, podnieceniem, oddechem, nagością? Pachniesz wolnością - wolną miłością.
|
|
 |
Z a k o c h a n i e - to takie swędzące serduszko, którego nie można podrapać. < 3
|
|
 |
Masz takie ciepłe światełko w oczach i bardzo mi się to podoba.
|
|
 |
Chciałabym was zobaczyć razem. Szczęśliwych. Wiem ból byłby straszny, a może nawet łzy by poleciały, lecz może wtedy znikłaby moja głupia, wielka nadzieja.
|
|
 |
Powiedział że jej nie kocha . A ona odrzuciła kosmyk włosów z twarzy i odeszła z godnością . Dopiero za rogiem ulicy zaczęła płakać..
|
|
 |
A na rulonie papierosa napiszę Twoje imię. Dwa uzależnienia w jednym pakiecie.
|
|
 |
dał jej dwanaście róż. jedenaście prawdziwych i jedną sztuczną, po czym powiedział jej, że będzie ją kochał dopóki wszystkie róże nie umrą
|
|
 |
nie pierdol mi tu o uczuciach, bo to nie Ty płakałeś w poduszkę, nie Twoje serce rozrywało się na milion kawałków, nie Ty umierałeś z tęsknoty. dla Ciebie liczy się tylko dobra zabawa, nic więcej, jebany idioto.
|
|
|
|