 |
bez niego wszystko wydawało się prostsze. nie musiała wcześnie rano wstawać, myć włosów przed spotkaniem, nie musiała się malować ani kupować perfum bo już nie zużywała ich w tak szybkim tempie. nie musiała się stroić i kupować nowych rajstop. nie musiała nawet farbować już włosów mimo że odrosty miały już kilka centymetrów. nawet przestała chodzić po sklepach w poszukiwaniu co róż to nowych bluzek i spodni. teraz mogła nareszcie przestać martwić się że przestanie mu się podobać albo że szczypiorek ze śniadania został jej między zębami. ale ona chyba wolała by jednak stać przed lustrem godzinami by tylko usłyszeć od niego że cieszy się ze spotkania i że jest nadal tylko jej...
|
|
 |
wiem, że te absurdalne motylki w moich brzuchu, po dostaniu sms'a od Ciebie, nie są słuszne. wiem, że wiąże się z nimi wiele konsekwencji. nieprzespane noce, złamane serce i inne tego typu. mimowolnie się zatracam. zapominając, że nic z tego nie będzie. zapominając, że jesteś szczęśliwy z inną.
|
|
 |
mam awersję na własne, osobiste serce. bo za każdym razem, gdy Cię widzę, mimowolnie czuję niewysłowioną ekstazę.
|
|
 |
to wszystko jest zdecydowanie, ponad moje siły. wiem, że moja niezależność i pewność siebie, nikną. bezsilność bierze górę. a ja mam cholerną i nieodpartą potrzebę się przytulić.
|
|
 |
usiadła na brzegu piaskownicy i pijąc tanie wino prosto z butelki, oszukiwała samą siebie, że wcale jej nie zależy. nie po raz kolejny. nie, znów za bardzo.
|
|
 |
wdeptałeś moje marzenia w ziemię, mówiąc, że wybierasz z nią imiona dla Waszych, wspólnych dzieci.
|
|
 |
widząc Cię z jedną z największych szkolnych dziwek, tylko pokiwałam głową z niedowierzaniem. uwierz, że nie czułam smutku czy rozczarowania. ja po prostu poczułam się poniżona. zamieniłeś mnie na kogoś, kto codziennie stoi pod latarnią i jeszcze potrafisz się tym szczycić.
|
|
 |
Wiesz, płaczę. Mam do ciebie żal, że wciągnąłeś mnie w szarość. Podeptałeś moje chmury i wykorzystałes szaleństwo
|
|
 |
" Bo moja miłość do Ciebie nie zna granic, Nigdy Cię nie oddam na Świecie nikomu za nic."
|
|
 |
"wiesz kiedy jest prawdziwa miłość? .. .. wtedy, gdy On zakocha się we mnie potarganej, z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem, a nie gdy będę szła po mieście w niebieskiej sukience i obejrzy się za mną jak sto innych facetów! Wtedy, gdy nie będzie cenił mnie za to jak wyglądam, ale jaka jestem i kiedy uświadomi sobie, że daję mu więcej emocji niż gra komputerowa."
|
|
 |
Miłość wyszła wieczorem na spacer . Odwiedziła Cię , gdy już spałeś . Ucałowała w policzek z nadzieją , że się obudzisz , złapiesz za rękę . Ty przewróciłeś się jedynie na drugi bok śniąc słodko . Teraz ona wraca wieczorami , by w ciszy i samotności wypłakać się w ulubionym fotelu .
|
|
|
|