 |
|
gdy słyszę o tym człowieku, ślina zaczyna palić mnie w język, zamieniając się w cholerny jad. nie mówiąc o zrozumieniu, nie potrafię wydusić z siebie choć grama szacunku do niego. nie powinnam - z tysiąca powodów - życzyć Mu złego, lecz na tą chwilę chcę, żeby gnił. żeby zdychał tutaj, cierpiał, błagając o pomoc. chciałabym stać nad Nim, pastwić się najgorszymi słowami za to co teraz robi. nigdy nie znajdę usprawiedliwienia na takie słowa. proszę, niech ktoś mi to przedstawi, jakkolwiek - schematem, na wykresie czy w tabeli... niech ktoś mi powie, jak można życzyć swojej matce jak najszybszej śmierci, prosto w oczy plując jej, że jest ciężarem, bo kurwa nie rozumiem?!
|
|
 |
|
zawtórowaliśmy sobie, dochodząc do wniosku, że pewnie nie ma możliwości, by wyszło nam. przypadkiem podjęliśmy decyzję, iż należy wyhamować relację, która tworzy się samoczynnie, jak wówczas sądziłam, między nami. przełączył biegi na wsteczny, nasze uczucie stanęło przed moimi oczami niczym obrazek, już prawie skończony - z każdą sekundą kolory zaczęły znikać, z kartki zmazywały się namalowane linie. przesadził. uderzył w coś z tyłu, a blok stał się pusty. to nic. to w co uderzył, to tylko moje serce... i ten tytuł w gazecie, wypadek, kierowcy nic się nie stało, jedna ofiara śmiertelna.
|
|
 |
|
we wręcz bolesny sposób uświadamiam sobie, że pasowałby tu. nie - nawet nie tyle co "pasowałby", a chcę Go tu. chcę, żeby wychodząc po treningu z siłowni, robił coś ponad machaniem do mnie na powitanie, żeby zahaczył o boisko, przyciągnął mnie ku sobie za dłonie, otrzepał ze śmiechem piach z moich spodenek i zapewnił, że widzimy się potem. niech przyjdzie pod sam koniec dnia, wypije herbatę, ponarzeka, zamknie w końcu moją książkę, zaśnie przy mnie. niech nad ranem odgarnie mi włosy z czoła i zapyta o moje sny. niech podgrzewa jeszcze bardziej te trzydzieści stopni w powietrzu, ja chcę.
|
|
 |
|
nigdy nie potrafiłam powiedzieć, że jest perfekcyjnie, że lepiej być nie może. odwiecznie kieruje mną ta żądza ku temu, by coś ulepszyć, wprowadzić nowe dodatki, dołączyć coś. dlatego teraz, każdego wieczoru, kiedy leżę przy otwartym oknie z książką pod łokciami - chcę Go. nie mogąc wymyślić innej zachcianki, bo napakowałam w siebie już dość słodyczy tego dnia, a herbata stoi na szafce nocnej, myślę o Nim i o tym, o ile cudowniej wyglądałaby ta sytuacja z Jego marudzeniem, że światło lampki razi Go w oczy.
|
|
 |
|
`Wiesz każdy mój dzień zaczyna się od Ciebie ♥
|
|
 |
|
` Nasz prywatny świat, Ty i ja. Tylko to się liczy, nasza iluzja, własna oaza ciszy.
|
|
 |
|
`Najważniejsze w życiu jest to, aby najważniejsze zawsze było najważniejszym ♥
|
|
 |
|
` Chcę budzić się obok Ciebie, jeść śniadanie z Tobą, zmieniać się z Tobą , grać w gry z Tobą , oglądać z Tobą filmy w łóżku , trzymać Twoją dłoń i oglądać telewizor, mówić Ci słodkie słówka, kupować Ci prezenty, tylko do Ciebie mowić "Kochanie", patrzeć w Twoje oczy, być z Tobą od wschodu słońca do jego zachodu, gotować dla Ciebie, spacerować z Tobą podczas deszczu, przytulać się do Ciebie w łóżku, mierzwić Twoje włosy, mówić Ci dobranoc .♥ chce być przy Tobie!
|
|
 |
|
` Z moich obliczeń wynika, że jesteś moją największą słabością Skarbie
|
|
 |
|
` uśmiechnąć się do Ciebie i przekręcić światem w drugą stronę aby pozbyć się ludzi którzy chcą to zniszczyć.
|
|
  |
|
Nawet jeśli serce wybuchnie płaczem i zatęskni za Tobą nie
poddam się.. dalej będę udawać obojętną. ~schooki~
|
|
|
|