 |
płaczę , choć obiecałam sobie, że będę silna. [ yezoo ]
|
|
 |
nic nowego, bo oczy wciąż przyzwyczajone są do łez. [ yezoo ]
|
|
 |
- wiesz już co będziesz robić w przyszłości ? - kurwa, ja sobie z teraźniejszością nie daje rady, a ty mnie pytasz co dalej ? [ yezoo ]
|
|
 |
chciałabym nauczyć się o Nim mówić. potrafić wspomnieć każdą spędzoną chwilę. być w stanie zaśmiać się i powiedzieć ' tak, był kiedyś mój ' . chcę spojrzeć na nasze zdjęcia , po czym z uśmiechem na twarzy i satysfakcją w głosie opowiedzieć o Nim nowym znajomym. chcę by był tylko wspomnieniem, jednym z wielu starych, zakurzonych historii. chcę w końcu zapomnieć, tylko tyle. [ yezoo ]
|
|
 |
nie wiesz jak to jest budzić się rano i sprawdzać czy przypadkiem na wyświetlaczu telefonu nie ma Jego imienia. nie wiesz jak to jest ubierać codziennie różne ciuchy i przypominając sobie z nimi miliony związanych wspomnień , zacząć płakać. nie wiesz jak to jest iść przez miasto i co chwilę wyszukiwać Jego osoby wzrokiem. nie wiesz jak to jest jadąc z mamą autem i wsłuchiwać się w Nasz utwór w radiu , chcieć się wypłakać. nie wiesz jak to jest Go kochać, więc nie mów mi ' dasz radę. zapomnisz o Nim. ' . Bo kurwa nie dam. bo Jego zdjęcie wciąż lata mi przed oczami, bo Jego koszulka wmieszana w miliony niepokładanych rzeczy zawsze wyciągnie się pierwsza. bo Jego imię pojawia się w co drugim programie telewizyjnym. bo Go kocham , kurwa.[ yezoo ]
|
|
 |
Podrzucę do góry moje płatki śniadaniowe w kształcie gwiazdek i jak będą spadać to pomyślę życzenie.
|
|
 |
Najtrudniejsza dieta, nie jest ta od czekolady, ale od drugiego człowieka.
|
|
 |
mam rozumieć, że między nami to już tak na zawsze ? że już nigdy nie poczuję gorąca Twoich ust ? już nigdy nie będziesz delikatnością dłoni lekko rozpieszczał mojego ciała ? nigdy więcej nie spojrzymy sobie tak głęboko w oczy ? już nigdy więcej nie powiesz do mnie ' kochanie ' ? powiedz, że to fałsz. przyrzeknij, że jeszcze kiedyś pokochamy się jak dawniej. [ yezoo ]
|
|
 |
- to śmierdzi jak wódka ! - pachnie kurwa, pachnie. [ yezoo ]
|
|
 |
wszyscy zebraliśmy się u Niego w domu, by chwilę później wyjechać na koncert. siedziałam w zakamarku pokoju obserwując każdy Jego ruch. rozmawiałyśmy z kumpelą o wokaliście zespołu i jego wspaniałej urodzie. zerkał co chwilę na Nas cicho się uśmiechając. - no to komu w drogę.. - powiedział. - ja bym jeszcze chciała skorzystać z łazienki. - powiedziałam. - zaprowadzisz ? - kiwnął głową w stronę drzwi przepuszczając mnie pierwszą. chwilę później uchylił białe drzwi . - to tutaj. - rzucił spoglądając na mnie. przygryzłam lekko wargę zbliżając się do Jego ust, po czym delikatnie stanęłam na palcach. wziął mnie na ręce i zatrzaskując drzwi łazienki posadził mnie na pralce. - brakowało mi Cię. - szepnęłam. przykrył dłonią moja usta by później bezwstydnie móc je całować. - mi Ciebie też. - dodał rysując na moich nagich plecach opuszkami palców serce. [ yezoo ]
|
|
 |
potrafił mówić, że kocha. szeptał mi na ucho, jak ważna dla Niego jestem. świadomie oznajmiał, że jest gotów poświęcić wszystko. był pewien tej miłości, stawiał na Nią całe swoje dotychczasowe życie. obiecał, że pozostaniemy już zawsze razem. że pokonamy każdą przeciwność losu. oświadczał, że jestem tą Jedyną i żadna inna nie jest w stanie mnie zastąpić. kochał, bo to najważniejsze. odszedł, bo to oczywiste. [ yezoo ]
|
|
 |
siedziałam na gadu jak co popołudnie. napisał .. serce w siódmym niebie.. nagle napisał - kotek, siąde później idę wyprowadzić psa. - Zadowolona słowem 'kootek' . już dawno tak się do mnie nie zwracał . zrobił się niedostępny. ja zmieniłam status na zaraz wracam , ubrałam kurtkę i buty i poszłam do parku gdzie zawsze spotykaliśmy się , gdy wyprowadzał swojego psa. na 'naszej ławce' siedział liżąc się z jakąś blondi . bez psa. Wróciłam i napisałam - taa. chyba sukę. / [ ? ]
|
|
|
|