 |
CZ. 1 :
Szła wąską ścieżką pośród drzew
Kochała przyrodę i ptaków śpiew
Była blondynką, niebieskooką
Codziennie rano wyglądała przez okno
Szukałą szczęścia, wielkiej miłości
Bałą się swojej, ciężkiej przeszłości
Istny anioł, jak każdy zgadł
Więc powiedz, kto jej dusze skradł?
Pewnego dnia wyszła wieczorem
Może właśnie wyszła nie w porę
Trafiła do klubu, nielegalnego
A może właśnie to wszystko przez niego
Mówił, że kocha i to się nie zmieni
Nie wiedziała , że ich miłość się w piekło przemieni
Podeszła do baru, łzy w oczach już miała
On jej nie kochał, ona go kochała.
|
|
 |
porozmawiajmy o tym jak ciężko jest zapomnieć..
|
|
 |
tylko metodą : " pierdoli mnie to " możesz przetrwać na tym świecie
|
|
 |
potrafisz obiecać , że nie okażesz się fałszywa , jak inne ? obiecaj , że kłócić będziemy się tylko o to , która bardziej kocha którą .
|
|
 |
Jest 21:58 - sms : ' czy ja znowu coś zjebałem, czy Ty nie masz nic na koncie' ... Uwielbiam Twoje dziwne przypuszczenia - pomyślałam, wchodząc do sklepu po kartę..
|
|
 |
stanęłam na Twoich trampkach , aby dostać się do twoich ust. odepchnąłeś mnie , usiadłeś , wziąłeś na kolana i musnąłeś w usta. poczułam Twój leciutki uśmiech. wyszeptałeś mi do ucha " to ja tu się muszę starać , kochanie ".
|
|
 |
zaczęło lać. niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę. niezdarnie ją, jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków. - Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. - powiedział, udając powagę. oboje wybuchli śmiechem. on delikatnie się nachylił. ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku. - to należy do mnie. - powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę. - a to do mnie. - powiedziała, całując go namiętnie.
|
|
 |
kupujesz tabletki w sklepie i odchodzisz w zapomnienie.
|
|
 |
|
Cierpliwie czekam. I mam tylko nadzieję, że nie na darmo.
|
|
 |
|
Gdy kochasz za mocno - wybaczysz wszystko.
|
|
 |
Chciałabym Ci coś powiedzieć, ale nie wiem, czy warto
|
|
 |
Boję się odrzucenia, choć tak cholernie kocham ryzyko.
|
|
|
|