 |
Mimo wszystko pozwoliłabym Ci znów usiąść tu obok mnie i położyć swoją dłoń na mojej mówiąc, że pasują do siebie idealnie. Pozwoliłabym Ci dotknąć moich ust, byś mógł zakosztować miłości, która jeszcze nie zgasła. Pozwoliłabym Ci abyś tymi gestami sprawił, że czas zacząłby się cofać do momentu kiedy stanowiliśmy wspaniałą spójność. Pozwoliłabym naszym sercom bić w jednym rytmie, który wybijałby melodię naszej miłości. Pozwoliłabym Ci na nowo wrócić do mojego życia jeżeli tym razem chciałbyś zostać w nim na zawsze. / napisana
|
|
 |
Moje serce zamienia się w odłamek lodowca w momencie, kiedy z Twoich ust płyną słowa pożegnania w moją stronę. Momentalnie czuję jak tracę grunt pod nogami, gdy koniuszkami palców próbujesz jeszcze łapać moją dłoń, która z każdą chwilą coraz bardziej się wymyka. Czuję jak w moje oczy wpijają się gwoździe, kiedy wiem, że nie zobaczę Cię tak dłogo. Gładzę wierzchem dłoni Twój policzek, robi się coraz bardziej chłodny od łez, całuję Twoje czoło tym samym zostawiając na nim cząstkę siebie, którą zawsze będziesz miała na sobie. Wyjazd to najgorsze co mogę zrobić, ale podobno nie mam wyjścia. Nie mam wyjścia kurwa? A co to za wyjście, zostawianie wszechświata, jaki widzę w jej oczach. Nie pocałuję Cię ostatni raz, to nie jest nasze pożegnanie, spotkamy się jeszcze jutro i pojutrze, a nawet za tydzień. Twoja dłoń wciąż będzie pasowała do mojej, a Twój szept wciąż będzie tym, który wyrywa mnie ze snu. Wiesz co? Weź walizkę, spakuj swoje rzeczy i chodź ze mną.Razem wszędzie,razem w świat./mr.lo
|
|
 |
Zawsze myślałam, że jeżeli kiedykolwiek się rozstaniemy to ja na drugi dzień umrę, rozpłynę się w powietrzu, rozbiję na małe kawałki. Myślałam, że zniknę jak słowo 'MY', które zniknęło z naszego słownika. I chociaż po Twoim odejściu zwijałam się z bólu i zostawiałam wszędzie swoje łzy, chociaż serce zatrzymało się na tą chwilę kiedy żegnałeś się ze mną po raz ostatni, to ciągle tu jestem. Umarła tylko cząstka mnie, którą przeznaczyłam specjalnie dla Ciebie i która miała rozkwitać razem z naszą miłością. Przepadła część duszy i rozbiło się serce, ale krew toczy się dalej. I minęły już cztery miesiące od kiedy ból zaczął pożerać mnie od środka, ale ciągle żyję. Nie potrafiłam tak po prostu zniknąć, bo trzymały mnie wspomnienia i resztki miłości, które były gotowe na nowo zasiać w Tobie miłość. / napisana
|
|
 |
Ciężko słuchało mi się słów przyjaciół, kiedy mówili, że nie ma we mnie tej samej osoby co kiedyś, że zamknęłam swój świat w czterech ścianach mojego małego pokoju, że ograniczyłam swoje życie tylko do tego żeby jakoś przetrwać kolejny dzień. Stałam się zagubioną egoistką, która na własne życzenie samotnie dryfowała po oceanie bólu. Odcinałam się od ludzi, bo tak było mi łatwiej. Stałam się tak bardzo beznadziejna, bo skupiając się tylko na sobie mogłam stracić kolejne osoby. Mój żal i ból tak bardzo przysłonił mi świat, że nie zauważałam problemów najbliższych. Teraz staram się zmienić i oni mówią, że to widzą, ale w dalszym ciągu tak wiele brakuje abym mogła żyć jak dawniej. Byłam na samym dnie, stałam się wrakiem człowieka, a teraz pokonuję długą i ciężką drogę, aby to odbudować. Nigdy nie sądziłam, że będę w stanie sobie pozwolić na takie zniszczenie. A to wszystko mnie dopadło i to właśnie przez miłość. / napisana
|
|
 |
Nie mieliśmy dziesiątek rozstań i powrotów jak niektóre pary. On zostawił mnie raz. O jeden raz za dużo. / napisana
|
|
 |
Powoli i skutecznie wykańczamy nasze serca kochając się w niewłaściwych osobach. / napisana
|
|
 |
Jedno zdjęcie - tak wiele wspomnień. Dla jednych to tylko kawałek papieru, a dla mnie wszystko. Wystarczy jedno skinienie oczu na fotografię, którą trzymam w dłoni, a wszystkie wspomnienia wracają z siłą huraganu, którym nazywałem Ciebie, kiedy wbiegałaś do mojego pokoju niczym Katrina wzmagająca się nad oceanem. Gładzę dłonią Twój papierowy policzek, przymykam oczy i momentalnie czuję, jak moje serce przechodzi dreszcz tamtych dni. Widzę Nas, trzymających swoje dłonie, widzę uśmiech, którym witałaś mnie każdego dnia i który sprawiał, że złe myśli odchodziły w niepamięć. Spoglądam na swoją postać i zauważam, jak bardzo mnie zmieniłaś, widzę, że moje oczy przybrały lekko inną barwę, która dziś jest odzwierciedleniem Twojego osobistego szczęścia. Zamykam fotografię w dłoni i chowam ją w kieszeni koszuli, blisko serca, bo to idealne miejsce, bo tylko tam mogę trzymać kobietę, która stała się moją definicją szczęścia, drogą życia i spełnieniem, o którym dawniej mogłem jedynie marzyć./mr.lo
|
|
 |
Chociaż były to kolejne pocałunki, kolejne dotknięcia mojej skóry, kolejne spojrzenia, kolejne słowa mówiące o uczuciach. Chociaż przeżywałam to kolejny raz, to przy Tobie zawsze czułam jakby spotykało mnie to po raz pierwszy - ten najlepszy i niezapomniany. Wkładałeś w moje życie najpiękniejszą magię, którą było czuć na każdym kroku. Sprawiałeś, że chciało się więcej i więcej. Byłeś najlepszym powodem aby każdego dnia żyć coraz lepiej. Nie wiem jak to dokładnie zrobiłeś, ale bezbłędnie zaczarowałeś moje serce i rozum. Miłość wdarła się wszędzie, do każdej cząstki mojego ciała. Nigdy nie czułam niczego podobnego i boję się, że już nigdy nie poczuje się równie szczęśliwa. Drżę na samą myśl, że drugi raz już nikt nie poprowadzi mnie wprost do nieba w tak idealny sposób w jaki zrobiłeś to Ty. / napisana
|
|
 |
To jest nasz największy problem, że nie próbujemy walczyć do ostatnich sił tylko zbyt szybko się poddajemy. Myślimy, że nie możemy już nic zrobić i pozwalamy odejść naszej miłości. I Ty w taki sposób pozwoliłeś odejść mi, a ja byłam gotowa walczyć o nas do końca życia. / napisana
|
|
 |
jest bardziej bezsensu niż zwykłe 'bezsensu'
|
|
 |
bo to jest takie uczucie, jakbyś uzależnionemu od alkoholu nagle zabrakło picia, jakby zabrakło na całej ziemi wody, jakby tuskowi zabrakło argumentów, jakby zabrać ludziom przyzwyczajenia i kazać żyć zupełnie inaczej..
|
|
|
|