 |
Nie dam się, kurwa! Masz to jak w banku.
|
|
 |
'Niech będzie Paryż miasto miłości i wina. Co wieczór seks hotel i najlepsza kokaina.' /
aendezeet
|
|
 |
nie sądziłam, że w ogóle o mnie myślisz. a Ty nagle mówisz, że tęsknisz. i te Twoje niebieskie oczy, które doprowadzają mnie do szaleństwa.
|
|
 |
widzę Ciebie, słyszę głos nie czuje dotyku często myślę o tym do bladego świtu.
|
|
 |
u nie ma nieba, to prześwit między wieżowcami, a serce to nie serce, tylko kawał mięsa wypruty z rzekomych uczuć, życie to poprzerywane linie na dłoniach, a Boga nie ma - są tylko krzyże przy drogach.
|
|
 |
mamy bezwietrzny wieczór. cisza krzyczy szeptem, którego nikt nie umie słyszeć, uciec od tego i nie wrócić kłopoty, zamknąć oczy, zniknąć w nocy.
|
|
 |
mam w głowie kalkulator i wiem co się liczy, wiem co mym celem krystalicznym, mym wytycznym, mym Mount Everestem
|
|
 |
zapomnij o regułach, o przeciwnych biegunach, przedziwnych szczegółach, siedzisz w nich, chcesz dumać, kręcisz myśl tak, jak kofeina w RedBull'ach, w sercu ciężki krzyż, to mój miejski szyk, będziesz tęsknić dziś
|
|
 |
lubię dostawać sms na dobranoc
|
|
 |
Czysty chillout umila Nam czysta tequila,zapach grilla, tylko Ty i ja i ta chwila
|
|
 |
czuję się w środku tak, jakbym siedziała w wannie pełnej potłuczonego szkła.
|
|
 |
każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje.
|
|
|
|