 |
|
Nic nie odpowiedział , tylko uśmiechnął się tym swoim uśmiechem a ja wiedziałam że go kocham i przez chwilę , przez tych parę krótkich przemieszanych , pourywanych , wyrwanych z przećpanego życiorysu momentów znów byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie , a on był obok i trzymał mnie za rękę. i nie wiem co dalej i chyba wolę tego nie wiedzieć bo jeśli dalej nie ma nic , jeśli dalej jest tylko pustka , długi ciemny tunel z napisem 'ślepa uliczka' na końcu , jeśli dalej nie ma nas to wcale nie chcę wiedzieć co będzie , wcale nie chcę tego widzieć i słyszeć , chcę tylko żeby dzisiaj trwało wiecznie. / nacpanaaa
|
|
 |
|
mówi że tęsknił a ja rzucam go na łóżko. I nie wiem naprawdę nie wiem dlaczego to robimy , czy ze zwykłego pożądania , z miłości czy dlatego że w głowie szumi nam alkohol. A potem jest we mnie i kocham go ,. wiem to i widzę to w jego oczach i zaraz świat się kręci i czuję nieśmiertelność , nieskończoność , wieczność. I budzę z jego dłońmi oplecionymi wokół mojej tali i słyszę jego lekko nierównomierny oddech i jest obok , znów jak gdyby był tam przez ten cały czas w którym go brakowało, jak gdyby nigdzie się nie ruszał , jest obok , śpi , tak naturalnie , spokojnie jak gdyby nigdy nie wychodził z tej sypialni , słyszę bicie jego serca , czuję go , jest tu , tak jak obiecywał , jest tak jak miało być , bo przecież miał być zawsze . / nacpanaaa
|
|
 |
|
trudno, bo przeżyłyśmy razem szmat czasu. Przez parę ładnych lat byłyśmy nierozłączne. Łączyła nas szkoła, znajomi, otoczenie. Ale nie tylko. Miałyśmy wspólne problemy, wspólne cele w życiu, nawet identyczne spojrzenie na niektóre sprawy. Pamiętacie? Te wszystkie nocki, pierwsze zwierzenia, fajki, pierwsze upijanie się - wszystko razem. Pierwsze łzy przez faceta, który skrzywdził, pierwsze kłótnie, ostre słowa i ciche dni, po których i tak wszystko wracało do normy. W końcu koniec szkoły, nowe życie, każda z nas obrała inną drogę. Ale miałyśmy być zawsze. Obojętnie co by się nie działo, my miałyśmy pozostać takie same. Minęły wakacje, przez które bardzo się poróżniłyśmy. Minęło już pół roku w nowych szkołach. Dzisiaj? nie rozmawiamy ze sobą, nie piszemy, nie dzwonimy. Z ledwością odpowiadamy sobie 'cześć'. Wiecie, to nie tak, ze jestem bez winy, wiem, że ja też nawaliłam. Tylko, że teraz, gdy to piszę, płacze. Płaczę, bo nie potrafię ogarnąć, jak coś mogło się od tak rozkurwić./dms
|
|
 |
|
Hipokryzja, seks, słodkie kłamstwa,narkotyki, kurwy i chyba to jest nasz świat. / Bonson
|
|
 |
|
dotykasz mnie , całujesz potem mnie nie znasz , nie kontaktujesz. jesteś czuły ,delikatny chwilę później ostry jak papryczka chili lub podówjny highlander . Kochamy się przy świecach jak gwiazdy opery mydlanej chwilę później w męskim kiblu w dyskotece naćpani nad ranem. Mówisz że Ci na mnie zależy za chwilę zapominasz że w ogóle się znamy. Wyrywasz mi szlugi z ręki a potem sam mnie nimi częstujesz. Nie pozwalasz mi pić później znowu mnie upijasz , nie robi na tobie wrażenia mój taniec z innymi chwilę później jesteś w stanie zabić każdego za jedno rzucone mi spojrzenie. Jesteś moim wrogiem , zwykłym kolegą , nieznajomym chwilę później mężem , kochankiem , narzeczonym. Przesiadujesz u mnie całymi dniami później nawet nie znasz adresu , houston co jest z nami ? W udawaniu że nic dla siebie nie znaczymy , w olewaniu się i wzajemnym przyciąganiu jesteśmy mistrzami / nacpanaaa
|
|
 |
|
miałeś rację, wolałabym Cię nie pamiętać.
|
|
 |
|
Musisz zrozumieć, że spotka cię kara. Poczekam aż zatęsknisz, wtedy powiem ci spierdalaj
|
|
 |
|
Nie kochałem cię jak brata, ale źle ci nie życzyłem. Dziś życzę ci najgorzej, kurwą jesteś, będziesz, byłeś
|
|
 |
|
Tak życie się toczy, raz na wozie a raz pod nim,
Trudno jest zrozumieć, jak bliscy zranić mogli,
Jeszcze trudniej jest pojąć, że ty tez ranisz często,
Że wady ma każdy, nie tylko większość
|
|
 |
|
To kolejna taka noc. Jest po drugiej, a ja nie śpię. Nie, wcale nie jestem zdziwiona. Wiesz, zdążyłam się już przyzwyczaić. Odkąd odszedłeś, większość moich nocy dokładnie tak wygląda. Ja, totalnie rozbita, jakieś smęty w słuchawkach, koc, szlugi i łzy. W chuj dużo tych łez. Łzy tęsknoty, bo chyba nigdy za nikim nie tęskniłam tak, jak za Tobą teraz. Łzy smutku, bo cholernie ciężko mi z faktem, że totalnie nic dla Ciebie nie znaczę. Łzy złości, bo nie mogę znieść tego, że jestem skończoną idiotką, i że Ci po raz kolejny zaufałam, choć pod żadnym pozorem nie powinnam. Łzy bezsilności, bo nie mogę nic z tym wszystkim zrobić, a przecież wyraźnie sobie nie radzę. Łzy bólu, bo strasznie cierpię w związku z tym wszystkim. Łzy miłości, bo przecież wciąż Cię kocham. / dajmiszczecie
|
|
|
|