 |
|
Niektórzy śpią, tylko dla snów.
|
|
 |
|
najlepiej w piłeczkę gra Manchester United,
najlepiej na saksofonie grał Charlie Parker -
- a ja najlepiej gadam do własnych skarpet
i robię inne rzeczy, materialnie nic nie warte.
|
|
 |
|
właśnie dlatego nazywamy je marzeniami
bo nigdy nie staną się rzeczywistością.
|
|
 |
|
chcę romansu jak z Pamiętnika,
miłości takiej jak Romeo i Julii,
historii takiej jak Szkoła uczuć
i chcę, aby zdarzyło się to z Nim.
|
|
 |
|
15:15 , 21:21 , 22:22 - los na siłę chce mnie dobić ukazując , że rzekomo ktoś o mnie myśli , a chwilę potem rozum dodaje , że to napewno nie Ty. / veriolla
|
|
 |
|
i wkurzają mnie takie małolaty, które nie wiedzą co to miłość, a opowiadają wszystkim o swoim nieszczęsliwym życiu. / terapia
|
|
 |
|
święta, są najbardziej magicznym czasem w roku, wiesz? migocące światełka, głośne kolędy puszczane w radiach. świąteczne piosenki w hipermarketach. sklepowe wystawy, przepełnione tandetnymi choinkami. wymarzone prezenty, które spędzają nam sen z powiek z emanującej z nas euforii. ale nie to jest istotne. najistotniejszy jest bożonarodzeniowy poranek, kiedy siadasz na parapecie i przyglądasz się błyszczącemu białemu puchowi za oknem. kiedy każdy przechodzień na ulicy się do Ciebie uśmiecha, niosąc pod pachą prezenty dla najbliższych. najważniejsze w tym wszystkim jest ciepło, którym wzajemnie się obdarowujemy. jedyną przykrą rzeczą jest fakt, iż robimy to tylko przez te kilka magicznych dni w roku.
|
|
 |
|
"..mamy spore szanse mamy spore szanse przeżyc jeszcze jeden taki dzień.."
|
|
 |
|
Tego samego chca i tak samo sie boją
Wielka miłość traktowana jak znajomość.!
|
|
 |
|
święta, są najbardziej magicznym czasem w roku, wiesz? migocące światełka, głośne kolędy puszczane w radiach. świąteczne piosenki w hipermarketach. sklepowe wystawy, przepełnione tandetnymi choinkami. wymarzone prezenty, które spędzają nam sen z powiek z emanującej z nas euforii. ale nie to jest istotne. najistotniejszy jest bożonarodzeniowy poranek, kiedy siadasz na parapecie i przyglądasz się błyszczącemu białemu puchowi za oknem. kiedy każdy przechodzień na ulicy się do Ciebie uśmiecha, niosąc pod pachą prezenty dla najbliższych. najważniejsze w tym wszystkim jest ciepło, którym wzajemnie się obdarowujemy. jedyną przykrą rzeczą jest fakt, iż robimy to tylko przez te kilka magicznych dni w roku.
|
|
 |
|
była dla Niego tylko nędzną zabawką z napisem 'made in China', którą odłożył na regał po skończonej zabawie. On był dla Niej, tylko skończonym dupkiem, na którego chciała złożyć reklamacje, ale nie wiedziała gdzie. nazywał ją 'polewaną badziewiem księżniczką'. napięcie między nimi, doprowadzało do szału każdy z ich zmysłów. wzajemna pogarda była niczym podniecenie. nienawidzili się z miłości.
|
|
|
|