głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pokonany

Nie wiesz jak to jest kiedy znajdujesz kogoś kto jest taki sam jak Ty. Identyczny. Śmiejecie się z tych samych żartów i zamieracie w tej samej sekundzie. Jedno za drugim skoczyłoby w ogień  jedno zabiłoby za drugie  bo nierozerwalny z Was duet. Myślałaś  że wiesz co to miłość dopóki nie poznałaś jego i okazuje się  że tamto nawet nie ma startu. Potem jeb  codzienność wszystko pierdoli i na początku oszukujecie się  że każdy związek wchodzi na ten etap. Na końcu nie zatrzymujesz mnie nawet kiedy widzisz mnie w drzwiach z walizką. Straciłam moje szaroniebieskie oczy  straciłam moje życie i część serca. Żegnaj. esperer

esperer dodano: 10 kwietnia 2015

Nie wiesz jak to jest kiedy znajdujesz kogoś kto jest taki sam jak Ty. Identyczny. Śmiejecie się z tych samych żartów i zamieracie w tej samej sekundzie. Jedno za drugim skoczyłoby w ogień, jedno zabiłoby za drugie, bo nierozerwalny z Was duet. Myślałaś, że wiesz co to miłość dopóki nie poznałaś jego i okazuje się, że tamto nawet nie ma startu. Potem jeb, codzienność wszystko pierdoli i na początku oszukujecie się, że każdy związek wchodzi na ten etap. Na końcu nie zatrzymujesz mnie nawet kiedy widzisz mnie w drzwiach z walizką. Straciłam moje szaroniebieskie oczy, straciłam moje życie i część serca. Żegnaj./esperer

Wiesz jak to jest. Mieszkasz z kimś. Widzisz co codziennie  z dobrym i złym humorem  przed i po wstaniu. Kiedy wracasz z pracy  ktoś tam czeka. Z ciepłym obiadem albo awanturą. Widzisz te porozrzucane rzeczy  szafki dzielone na pół  wspólna przestrzeń i przestrzeń  nie ruszaj . Łóżko było świadkiem największych uniesień i największych upadków. Zjarana tona jointów w tych czterych ścianach  zapamiętane miliony rozmów. Miało być na zawsze  miało się nie kończyć  więc kurwa  co się stało  że spakowaliśmy walizy i nic z tego nie zostało? esperer

esperer dodano: 10 kwietnia 2015

Wiesz jak to jest. Mieszkasz z kimś. Widzisz co codziennie, z dobrym i złym humorem, przed i po wstaniu. Kiedy wracasz z pracy, ktoś tam czeka. Z ciepłym obiadem albo awanturą. Widzisz te porozrzucane rzeczy, szafki dzielone na pół, wspólna przestrzeń i przestrzeń "nie ruszaj". Łóżko było świadkiem największych uniesień i największych upadków. Zjarana tona jointów w tych czterych ścianach, zapamiętane miliony rozmów. Miało być na zawsze, miało się nie kończyć, więc kurwa, co się stało, że spakowaliśmy walizy i nic z tego nie zostało?/esperer

Dziś mi wstyd za to ile czasu na Ciebie zmarnowałam. Poświęciłam tak wiele energii na kochanie Cię  że ledwo starczyło aby żyć już samotnie. Nie mam pretensji do Ciebie. Jak mogę nienawidzić kogoś  kto po prostu nie ma serca? Nawet jeśli są jakieś śladowe ilości to nie bierzesz ich pod uwagę. Wstyd mi za to  ile razy spalałam się w tej miłości  a Ciebie nie było stać na najmniejszy płomyk. Pchałam się jak ćma do ognia  a potem płakałam  że boli. Miało boleć  miało parzyć i miałam teraz uciekać. Miałam umrzeć  żeby dowiedzieć się jak niewiele jesteś wart. esperer

esperer dodano: 10 kwietnia 2015

Dziś mi wstyd za to ile czasu na Ciebie zmarnowałam. Poświęciłam tak wiele energii na kochanie Cię, że ledwo starczyło aby żyć już samotnie. Nie mam pretensji do Ciebie. Jak mogę nienawidzić kogoś, kto po prostu nie ma serca? Nawet jeśli są jakieś śladowe ilości to nie bierzesz ich pod uwagę. Wstyd mi za to, ile razy spalałam się w tej miłości, a Ciebie nie było stać na najmniejszy płomyk. Pchałam się jak ćma do ognia, a potem płakałam, że boli. Miało boleć, miało parzyć i miałam teraz uciekać. Miałam umrzeć, żeby dowiedzieć się jak niewiele jesteś wart./esperer

właściwie to chciałabym tej stabilności która kazałaby mi przestać uciekać.chciałabym co noc mieć ramiona w których mogłabym się schować i szeptać w ciemnościach o wszystkich złych chwilach które spotkały mnie tego dnia.chciałabym wstawać rano czuć zapach świeżo zaparzonej kawy i widzieć jego szeroki uśmiech na mój widok.chciałabym móc słuchać jak pociesza mnie w chwilach słabości i jak cieszy się z każdego małego zwycięstwa które udało mi się wywalczyć.chciałabym by całował mnie jak kobietę której pragnie i przytulał jak dziewczynkę która wymaga opieki.chciałabym wspinać się na palce i zaglądać w tęczówki w których widziałabym miłość.szczerą ogromną nieskończoną.chciałabym takiego który byłby tylko dla mnie który zrozumiał mnie w stu procentach który zaakceptowałby ten parszywy charakter.ale potem siadam na łóżku wpatruję się w ścianę i dociera do mnie że ja nie zostałam stworzona do miłości że mnie nie da się kochać.związek ze mną to piekło.jestem najgorszym materiałem na miłość.

cynamoon dodano: 8 kwietnia 2015

właściwie to chciałabym tej stabilności,która kazałaby mi przestać uciekać.chciałabym co noc mieć ramiona,w których mogłabym się schować i szeptać w ciemnościach o wszystkich złych chwilach,które spotkały mnie tego dnia.chciałabym wstawać rano,czuć zapach świeżo zaparzonej kawy i widzieć jego szeroki uśmiech na mój widok.chciałabym móc słuchać jak pociesza mnie w chwilach słabości i jak cieszy się z każdego małego zwycięstwa,które udało mi się wywalczyć.chciałabym,by całował mnie jak kobietę,której pragnie i przytulał jak dziewczynkę,która wymaga opieki.chciałabym wspinać się na palce i zaglądać w tęczówki,w których widziałabym miłość.szczerą,ogromną,nieskończoną.chciałabym takiego,który byłby tylko dla mnie,który zrozumiał mnie w stu procentach,który zaakceptowałby ten parszywy charakter.ale potem siadam na łóżku,wpatruję się w ścianę i dociera do mnie,że ja nie zostałam stworzona do miłości,że mnie nie da się kochać.związek ze mną to piekło.jestem najgorszym materiałem na miłość.

jakie to wszystko w teorii jest piękne i łatwe.    ale owszem  nikt nie jest idealny  ja w sobie tez doszukuję winy  jednak czy coś złego w tym  że pokochałam i chciałam być kochana? teksty napisana dodał komentarz: jakie to wszystko w teorii jest piękne i łatwe. ;) ale owszem, nikt nie jest idealny, ja w sobie tez doszukuję winy, jednak czy coś złego w tym, że pokochałam i chciałam być kochana? do wpisu 6 kwietnia 2015
Przez chwile miałam coś co zagłuszyło mój ból. Jednak tęsknota za ukochaną osobą nie zna litości i prędzej czy później kolejny raz powraca pozostawiając spustoszenie w sercu swojej ofiary. Ze mną nie mogło być inaczej. Ja musiałam znowu poczuć jak to jest upadać coraz niżej. I chociaż tego nie chciałam  bo moim jedynym celem było pokonanie własnych słabości  to takiej sytuacji nie udało się uniknąć. Prawda jest taka  że nikt nigdy nie liczył się z moimi uczuciami. To ja  to zawsze ja dopasowywałam się do innych  ale nikt do mnie. Może taki właśnie jest świat  może niektórzy ludzie już tak mają  że zostają ranieni przez najważniejsze osoby  a ja jestem wśród nich i to już nigdy się nie zmieni. Czas się do tego przyzwyczaić  a przede wszystkim uodpornić się na ból. Może wtedy to wszystko będzie o wiele mniej bolało.    napisana

napisana dodano: 6 kwietnia 2015

Przez chwile miałam coś co zagłuszyło mój ból. Jednak tęsknota za ukochaną osobą nie zna litości i prędzej czy później kolejny raz powraca pozostawiając spustoszenie w sercu swojej ofiary. Ze mną nie mogło być inaczej. Ja musiałam znowu poczuć jak to jest upadać coraz niżej. I chociaż tego nie chciałam, bo moim jedynym celem było pokonanie własnych słabości, to takiej sytuacji nie udało się uniknąć. Prawda jest taka, że nikt nigdy nie liczył się z moimi uczuciami. To ja, to zawsze ja dopasowywałam się do innych, ale nikt do mnie. Może taki właśnie jest świat, może niektórzy ludzie już tak mają, że zostają ranieni przez najważniejsze osoby, a ja jestem wśród nich i to już nigdy się nie zmieni. Czas się do tego przyzwyczaić, a przede wszystkim uodpornić się na ból. Może wtedy to wszystko będzie o wiele mniej bolało. / napisana

tak silnie walczę  by zaakceptować samą siebie. tak uparcie dążę do nauczenia się żyć  z dziewczyną którą się stałam. patrzę w lustro i próbuję nie wybuchnąć płaczem  próbuję pokochać siebie taką jaką jestem. ale to ciężkie zadanie  naprawdę ciężkie kochanie. nie wiesz ile trudu przynosi mi spojrzenie na swoje nagie ciało  ile trudu wkładam by unieść wzrok i uśmiechnąć się do własnego odbicia. mama mówi mi  że niknę w oczach. to nieprawda. kłamie. ciało buntuje się  gdy kolejny wieczór z rzędu katuje je serią ćwiczeń. mroczki przed oczami  zawroty głowy  drgawki. to nic  mój organizm żartuje sobie ze mnie  oszukuje mnie. a ja chcę zwyczajnie osiągnąć perfekcję  chcę dotrzeć do celu  który sobie wyznaczyłam. nieważne ile będzie mnie to kosztować. nieważne jakie konsekwencję to przyniesie.będę taka jaką chcę być.będę taka  by on pożałował swojego wyboru. będę tą  za którą oglądają się faceci.on ma pluć sobie w brodę że mnie stracił. ma zobaczyć co mógł mieć  a już nigdy mieć nie będzie.

cynamoon dodano: 2 kwietnia 2015

tak silnie walczę, by zaakceptować samą siebie. tak uparcie dążę do nauczenia się żyć, z dziewczyną którą się stałam. patrzę w lustro i próbuję nie wybuchnąć płaczem, próbuję pokochać siebie taką jaką jestem. ale to ciężkie zadanie, naprawdę ciężkie kochanie. nie wiesz ile trudu przynosi mi spojrzenie na swoje nagie ciało, ile trudu wkładam by unieść wzrok i uśmiechnąć się do własnego odbicia. mama mówi mi, że niknę w oczach. to nieprawda. kłamie. ciało buntuje się, gdy kolejny wieczór z rzędu katuje je serią ćwiczeń. mroczki przed oczami, zawroty głowy, drgawki. to nic, mój organizm żartuje sobie ze mnie, oszukuje mnie. a ja chcę zwyczajnie osiągnąć perfekcję, chcę dotrzeć do celu, który sobie wyznaczyłam. nieważne ile będzie mnie to kosztować. nieważne jakie konsekwencję to przyniesie.będę taka jaką chcę być.będę taka, by on pożałował swojego wyboru. będę tą, za którą oglądają się faceci.on ma pluć sobie w brodę,że mnie stracił. ma zobaczyć co mógł mieć, a już nigdy mieć nie będzie.

Głucho. Nie ma nic gorszego niż cisza z jego strony  kiedy Ty wyrzucasz z siebie wszystkie żale z prędkością światła. Wszystkie obelgi i przykre słowa odbijają się od niego nie powodując nawet najmniejszego grymasu na twarzy. Jego opanowanie i spokój doprowadzają do jeszcze większej furii i dopuszczasz się rękoczynów  lecz twoje nadgarstki lądują w uścisku jego dłoni. Oboje tkwicie w bezruchu patrząc sobie głęboko w oczy  a kiedy emocje opadną lądujesz w jego ramionach. On zna Cię na wylot i wie  że takie akcje to chwilowa burza hormonów i najlepiej to przeczekać. Wie  że wystarczy wyszeptane do ucha ledwo słyszalne  kocham Cię  i muśnięcie szyi delikatnym pocałunkiem. To miłość mała i MUSISZ o to dbać.   ciamciaa ♥

ciamciaramciaa dodano: 30 marca 2015

Głucho. Nie ma nic gorszego niż cisza z jego strony, kiedy Ty wyrzucasz z siebie wszystkie żale z prędkością światła. Wszystkie obelgi i przykre słowa odbijają się od niego nie powodując nawet najmniejszego grymasu na twarzy. Jego opanowanie i spokój doprowadzają do jeszcze większej furii i dopuszczasz się rękoczynów, lecz twoje nadgarstki lądują w uścisku jego dłoni. Oboje tkwicie w bezruchu patrząc sobie głęboko w oczy, a kiedy emocje opadną lądujesz w jego ramionach. On zna Cię na wylot i wie, że takie akcje to chwilowa burza hormonów i najlepiej to przeczekać. Wie, że wystarczy wyszeptane do ucha ledwo słyszalne "kocham Cię" i muśnięcie szyi delikatnym pocałunkiem. To miłość mała i MUSISZ o to dbać. [ ciamciaa ♥ ]

Coś pękło nagle w mojej duszy. Wybuchłam i nie kontrolowałam swoich słów. Nie zważałam uwagi na żadne emocje  które mi towarzyszyły. Nie chciałam tego robić. Czułam  że od wewnątrz niszczy mnie energia i ból. Czułam  że jestem wrakiem człowieka choć nie przyznawałam się na głos do tego. Po policzkach zaczęły płynąć łzy. Słowa stawały się niewyraźne  a ja zaczęłam upadać coraz bardziej. Emocje uchodziły z mojego ciała. Toksyna  którą zatruwałam się przez ostatnie miesiące powodowała  że doszczętnie skaziłam swoją duszę kłamstwami  bólem  smutkiem  który połączyłam z domieszką nienawiści. Krzyczałam sercem choć nie było słychać tego co chciałam. Krzyczałam słowami choć barwa głosu stała się neutralna. Krzyczałam duszą chociaż nikt nie słyszał tego co chciałam przekazać. I pomimo  że eksplodowałam i pozwoliłam sobie na kwadrans słabości to czuję  że moja niezależność i upartość jeszcze nie stoczyła tej jednej walki   najważniejszej walki na śmierć i życie.

remember_ dodano: 29 marca 2015

Coś pękło nagle w mojej duszy. Wybuchłam i nie kontrolowałam swoich słów. Nie zważałam uwagi na żadne emocje, które mi towarzyszyły. Nie chciałam tego robić. Czułam, że od wewnątrz niszczy mnie energia i ból. Czułam, że jestem wrakiem człowieka choć nie przyznawałam się na głos do tego. Po policzkach zaczęły płynąć łzy. Słowa stawały się niewyraźne, a ja zaczęłam upadać coraz bardziej. Emocje uchodziły z mojego ciała. Toksyna, którą zatruwałam się przez ostatnie miesiące powodowała, że doszczętnie skaziłam swoją duszę kłamstwami, bólem, smutkiem, który połączyłam z domieszką nienawiści. Krzyczałam sercem choć nie było słychać tego co chciałam. Krzyczałam słowami choć barwa głosu stała się neutralna. Krzyczałam duszą chociaż nikt nie słyszał tego co chciałam przekazać. I pomimo, że eksplodowałam i pozwoliłam sobie na kwadrans słabości to czuję, że moja niezależność i upartość jeszcze nie stoczyła tej jednej walki - najważniejszej walki na śmierć i życie.

i niech już przyjdzie wiosna. niech promyki słońca budzą mnie każdego poranka  a trajkotanie ptaków towarzyszy porannemu piciu kawy. niech wiatr przyjemnie otula twarz w drodze na przystanek  a ciało odziane w cienką kurtkę spija rześki zew powietrza. niech zakwitną bzy  których zapach tak uwielbiam  niech zazieleni się dookoła  niech żonkile wreszcie zakwitną w babcinym ogródku. niech wszystko zacznie budzić się do życia  a wraz z tym sama ja  moje serce. niech wreszcie ruszy pewnym rytmem  niech przebudzi się z zimowego letargu na nowo pompując krew w żyłach. niech wreszcie wezmę głęboki wdech czując w płucach nadchodzące zmiany. może wtedy będzie mi łatwiej. może wtedy zacznę cieszyć się każdym kolejnym dniem. może wtedy na nowo stanę na nogi. silniejsza  pewniejsza  odporniejsza.niech przyjście wiosny coś zmieni. proszę.bo mam już dosyć smutnych nocy i ciężkich pobudek.bo mam już dosyć tej cholernej monotonii przytłaczającej rzeczywistości. bo mam już dosyć siebie w takim wydaniu.

cynamoon dodano: 27 marca 2015

i niech już przyjdzie wiosna. niech promyki słońca budzą mnie każdego poranka, a trajkotanie ptaków towarzyszy porannemu piciu kawy. niech wiatr przyjemnie otula twarz w drodze na przystanek, a ciało odziane w cienką kurtkę spija rześki zew powietrza. niech zakwitną bzy, których zapach tak uwielbiam, niech zazieleni się dookoła, niech żonkile wreszcie zakwitną w babcinym ogródku. niech wszystko zacznie budzić się do życia, a wraz z tym sama ja, moje serce. niech wreszcie ruszy pewnym rytmem, niech przebudzi się z zimowego letargu na nowo pompując krew w żyłach. niech wreszcie wezmę głęboki wdech czując w płucach nadchodzące zmiany. może wtedy będzie mi łatwiej. może wtedy zacznę cieszyć się każdym kolejnym dniem. może wtedy na nowo stanę na nogi. silniejsza, pewniejsza, odporniejsza.niech przyjście wiosny coś zmieni. proszę.bo mam już dosyć smutnych nocy i ciężkich pobudek.bo mam już dosyć tej cholernej monotonii,przytłaczającej rzeczywistości. bo mam już dosyć siebie w takim wydaniu.

W moim sercu jest wiele ran  które już dawno pokryły się bliznami. Wydatowane na ścianach wspomnienia pozostaną na zawsze przypominając o wszystkim co ukształtowało mój charakter. Nie żałuję niczego  bo każde zdarzenie nauczyło mnie czegoś nowego doprowadzając do miejsca  w którym jestem. Dziś jestem kompletną osobą  która pomimo burzliwej przeszłości twardo stąpa po cienkim gruncie brudnego świata.   ciamciaa ♥

ciamciaramciaa dodano: 26 marca 2015

W moim sercu jest wiele ran, które już dawno pokryły się bliznami. Wydatowane na ścianach wspomnienia pozostaną na zawsze przypominając o wszystkim co ukształtowało mój charakter. Nie żałuję niczego, bo każde zdarzenie nauczyło mnie czegoś nowego doprowadzając do miejsca, w którym jestem. Dziś jestem kompletną osobą, która pomimo burzliwej przeszłości twardo stąpa po cienkim gruncie brudnego świata. [ ciamciaa ♥ ]

wpatrując się w swoje lustrzane odbicie tańczyłam w takt muzyki  która głośno rozbrzmiewała w całym pokoju. koczek wesoło kołysał się na boki  uśmiech rozświetlał zmęczoną twarz  a oczy? chyba od dawna nie widziałam w nich tyle radości. od niepamiętnych czasów beztroska wypełniała każdy fragment mojego ciała. jak małe dziecko pokonywałam cały pokój ruszając biodrami  skacząc i śmiejąc się z samej siebie. a to wszystko zasługa jednej osoby. jego osoby. nie wiem na jak długo zagości w moim życiu i czy wprowadzi w nim jakiekolwiek zmiany  ale nie mam zamiaru się nad tym zastanawiać. jestem gotowa spróbować. bez planowania  bez wychodzenia myślami naprzód  bez bezsensownego gdybania. jest  i to mnie cieszy. cholernie mocno.

cynamoon dodano: 24 marca 2015

wpatrując się w swoje lustrzane odbicie tańczyłam w takt muzyki, która głośno rozbrzmiewała w całym pokoju. koczek wesoło kołysał się na boki, uśmiech rozświetlał zmęczoną twarz, a oczy? chyba od dawna nie widziałam w nich tyle radości. od niepamiętnych czasów beztroska wypełniała każdy fragment mojego ciała. jak małe dziecko pokonywałam cały pokój ruszając biodrami, skacząc i śmiejąc się z samej siebie. a to wszystko zasługa jednej osoby. jego osoby. nie wiem na jak długo zagości w moim życiu i czy wprowadzi w nim jakiekolwiek zmiany, ale nie mam zamiaru się nad tym zastanawiać. jestem gotowa spróbować. bez planowania, bez wychodzenia myślami naprzód, bez bezsensownego gdybania. jest, i to mnie cieszy. cholernie mocno.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć