 |
4 lata kochałam Cię
tak jakby świat przetrwać miał
tylko dzięki nam niezachwianie
|
|
 |
Jestem sama i często lubię opowiadać jakie to jest fajne. Mówię jak dobrze jest kiedy nie musisz się o nic martwić, kiedy możesz się dobrze bawić nie mając obowiązku nikomu z niczego się tłumaczyć. Ale wiesz, tak naprawdę kiedy to mówię to ja w większości kłamię. Wcale nie jest tak fajnie kiedy wracasz do domu i wiesz, że nikt na Ciebie nie czeka. Nie jest fajnie kiedy masz świadomość, że nikt się nie martwi, nie tęskni. Kiedy nie ma nikogo kto zadzwoniłby rano i zapytał czy jesteś wyspana, a w weekend zabrałby Cię do swoich znajomych na piwo. I nie jest fajne to, że ciągle jestem sama, nawet nie jest fajne to, że mogę robić co chce i z kim chce, że idę na imprezę i każdy facet może być mój. To już naprawdę nie jest fajne, bo samotność trwa trochę za długo, a ja nie pamiętam jak to jest kiedy naprawdę się kocha, kiedy ma się motylki w brzuchu i czuje to bezpieczeństwo jakie daje druga osoba. Samotność nie jest fajna, po prostu nie jest. / napisana
|
|
 |
Pewnie nigdy nie powinnam dopuścić do tego aby być od Ciebie uzależnioną. Pewnie nie powinnam przyzwyczajać się do Twojej obecności i do ciepła jakie mi dawałeś. Pewnie nie powinnam pozwolić sobie aby uczyć się Twoich przyzwyczajeń, nie powinnam wchodzić w Twoją duszę i pochłaniać ją krok po kroku. To od początku było tak bardzo niebezpieczne. Od początku wszystko mówiło, że nam się nie uda. Jednak my brnęliśmy, a ja uczyłam się całego Ciebie i tak dokładnie zapamiętywałam każdy detal naszego wspólnego życia. I pewnie nie powinnam przyzwyczajać się do wspólnych wieczorów i godzinnych rozmów i nie powinnam myśleć, że to wszystko jest na zawsze, ale mając tyle szczęścia, miłości i ciepła pod Twoją postacią nie potrafiłam inaczej. Tak, ja teraz kolejny miesiąc płacę za to wszystko bardzo ogromną cenę, ale nie żałuję niczego. Ty nie byłeś jedynie moim przyzwyczajeniem, byłeś moją najpiękniejszą bajką, którą mogłam przeżyć właśnie tutaj - na ziemi. / napisana
|
|
 |
Uwielbiam takie dni kiedy leże pod kocem z gorącą herbatą, czytam książkę i nic więcej mi nie potrzeba.Wole to niż użalanie się nad sobą czy nawet imprezowanie.Potrzebuję odetchnąć, zaznać spokoju choć na chwilę, chwileczkę.To taka ucieczka od rzeczywistości.Nie na długo bo trzeba w końcu ruszyć tyłek i wziąć się do roboty, pokazać światu, że jestem silną, niezależną kobietą.
|
|
 |
(...) Nie pasuję do plotkowania. Nienawidzę konfliktów i porównań. Wierzę, że w świat przeciwieństw i dlatego unikam ludzi o sztywnych i nieelastycznych osobowościach. W przyjaźni nie lubię braku lojalności i zdrady. Nie rozumiem także tych, którzy nie wiedzą jak chwalić lub choćby dać słowo zachęty. Mam trudności z zaakceptowaniem tych, którzy nie lubią zwierząt. A na domiar wszystkiego nie mam cierpliwości do wszystkich, którzy nie zasługują na moją cierpliwość. - Meryl Streep
|
|
 |
Zawsze odstraszałam wszystkich jak zaczęłam opowiadać o sobie więc czasem, żeby po prostu tego uniknąć zaczęłam koloryzować swoje życie.Podobało mi się "lepsze" życie-bez problemów.Mówi się, że kłamstwo ma krótkie nogi.PRAWDA zawsze wychodziła na jaw a ja potem jeszcze bardziej cierpiałam, więc postanowiłam za wszelką cenę mówić prawdę bo to przecież źle o kimś świadczy jeśli nagle przestanie się odzywać a nawet unikać.Parę dni temu odważyłam się i powiedziałam jaka na prawdę jestem, co mnie dręczy i jakie mam plany na przyszłość.Pierwszy raz w życiu nie pożałowałam swojej decyzji.Pomijając to, że mnie wysłuchał to nawet przytulił ,powiedział "Jesteś silna, dasz rade". Choć sama w to nie wierzę to pociesza mnie fakt, że JEGO nie wystraszyłam i nadal chce utrzymać ze mną kontakt.DZIĘKUJĘ !
|
|
 |
gorzej być nie mogło...zabijcie mnie albo ja sama to zrobię.
|
|
 |
Okropnie jest ze świadomością, że ktoś się o Ciebie stara, chciałby czegoś więcej niż przyjaźni, a Ciebie coś hamuje by to odwzajemnić.
|
|
 |
Jestem totalnie zagubiona.Wczoraj wydarzyło się coś co nie powinno mieć miejsca.2 facetów, którzy o mnie zabiegają i mnie kręcą, siedzieli koło mnie.Nie wiedziałam co robić, z kim gadać, czułam się okropnie..
|
|
 |
Czuję się totalnie beznadziejna, bo tak cholernie marnuję swoje życie. Bo kocham kogoś, kogo w ogóle już nie obchodzę. Bo czekam na coś, co nigdy się nie wydarzy. Bo żyję naiwną nadzieją, bo tęsknię zupełnie niepotrzebnie, bo ciągle jestem smutna, bo za dużo płaczę. Bo chciałam być szczęśliwa, właśnie z nim.
|
|
 |
Zrobiłam z siebie kretynkę.Gratuluję.
|
|
|
|