 |
Nie wolno tak rozkochiwać, aby potem sobie iść, oj nie wolno.
|
|
 |
Można się bronić. Zapierać. Zapijać. Zdzierać sobie serce do krwi. I chuj. Jak coś ma być, to będzie, a jak nie, to się nie stanie. Jeśli pragnienie było i nie zostało spełnione, to i tak wróci. Za xx lat i będzie palić jeszcze bardziej. Pewnych rzeczy nie można zatrzymać. Bo są jak gwiazdy w ruchu. Wilgotne od pragnień.
|
|
 |
Przecież wiem jak jest.Widzę to w Twoich oczach na każdym spotkaniu. Sama próbuje się pohamować ale tak to proste nie jest. Zawsze wiedziałam, że coś nas do siebie ciągnie ale nie potrafimy tego określić ani w jakiś sposób połączyć w całość. Nie umiemy przyznać się przed sobą co czujemy i czego chcemy. Nie umiemy walczyć. A gdyby tak postanowić sobie w tym nowym roku żeby spróbować, chcieć naprawić to co naprawialiśmy i psuliśmy przez ten cały czas.Pokazać i nie wstydzić się uczuć. Pokażmy, że czas nie zmienił naszych uczuć i nadal mamy się ku sobie.Zróbmy to.Pokażmy światu, że potrafimy, a będziemy szczęśliwi.Razem.Razem dokonajmy tego.Ja zacznę od dzisiaj ? A Ty ?. Wierzę, że przetrwamy i odważymy się. Wierzę w NAS.Wierzę w lepsze jutro. Z Tobą. /nochodztubejbe
|
|
 |
Kolejny rok leci, a no nie daję o sobie zapomnieć :(
|
|
 |
Czy to dlatego odpychasz ludzi? Żeby nie mogli cię zranić, kiedy podejdą zbyt blisko, a potem znikną? Tak właśnie dlatego.
|
|
 |
Tęsknie za Nim.Cholernie tęsknie. Ja Jego włosami, oczami, głosem, pocałunkami. Za rozmowami przez całą noc.Za tym jak grał dla mnie na gitarze. Za wszystkim co Nas łączyło. Nie chce już tęsknić, nie chce pamiętać. Chce wyłączyć człowieczeństwo i iść dalej przez życie bez bólu.
|
|
 |
2016, proszę bądź dla mnie dobry.
|
|
 |
Po jakimś czasie spotykasz go i dociera do Ciebie jak bardzo byłaś głupia, jak naiwnie wierzyłaś w niemożliwe, jak wiele musiałaś poświęcić by być tylko zauważoną. Widzisz go i uświadamiasz sobie jak wielkim błędem było go kochać, jak wiele przez to straciłaś i kim się stałaś. Rozmawiasz z nim i już wiesz, że się nie zmienił, że to nadal ten sam dzieciak, tylko o kilka lat starszy. Patrzysz mu w oczy i nie dostrzegasz w nich nic wartościowego, nic co mogłoby być warte uwagi, nic czym mógłby Ci zaimponować. Uśmiechasz się, ale już wiesz, że jest inaczej. Serce nie wariuje na jego obecność, nogi nie uginają się, kiedy w powietrzu wyczuwalny jest jego zapach. Podajesz mu rękę i żegnasz się i nie myślisz, kiedy znów będzie Ci dane go spotkać, już nie czekasz na niego w tramwaju, nie wypatrujesz zza szyby autobusu jego sylwetki na ulicy, już nie chcesz. Było, minęło.
|
|
 |
Jak to dobrze, że serce potrafi przyjąć do siebie inną osobę. Jak dobrze, że potrafi oczyścić się z jednych uczuć, owinąć obojętnością, a później otworzyć drzwi dla kogoś innego. Tak dobrze znowu poczuć te delikatne aczkolwiek stanowcze drgnięcia serducha, tak wspaniale móc skupiać się na tworzeniu szczęśliwych scenariuszy i zasypianiu z uśmiechem na twarzy. Bałam się, że będę jednorazowa, że już nigdy tego nie poczuję, ale trafiając na odpowiednią osobę uświadamiamy sobie, że życie nie polega jedynie na złych momentach, że nasza karta w każdej chwili może się odwrócić. Moja powoli się odwraca, a ja mam nadzieję, że to co najgorsze już dawno jest za mną. / napisana
|
|
|
|