 |
|
~ Kiedyś zamieszkamy razem. Będziemy żyć obok siebie. Każdego dnia będziemy zakochiwać się w sobie na nowo. Będziemy coraz lepiej się poznawać. Będziemy się kochać, czasem nie lubić, kłócić i godzić, Będziemy budzić się obok siebie każdego ranka, ciesząc się swoją obecnością. Będziemy ze sobą w najtrudniejszych chwilach, wspierając się nawzajem. Będziemy płakać i śmiać się, a kiedy będzie trzeba, będziemy milczeć. Nieważne co będziemy robić. Ważne, że razem.♥
|
|
 |
|
~ Nikt nie zna prawdziwej mnie. Nikt nie wie jak wiele razy płakałam w swoim pokoju, kiedy nikt nie patrzył. Nikt nie wie jak wiele razy traciłam nadzieję, jak wiele razy chciałam się poddać, ale tego nie zrobiłam dla dobra innych. Nikt nie wie jakie myśli przechodzą przez moją głowę, kiedy jestem smutna, jak bardzo przerażające są. Bo nikt nie zna prawdziwej mnie..
|
|
 |
|
~ Poznajemy się na człowieku dopiero wtedy, gdy zaczyna się psuć. Gdy wspólne rozmowy przeradzają się w kłótnie. Kiedy nie jesteśmy w stanie opisać naszego stanu psychicznego, który niszczy się przy każdym wrzasku i słowie, które wypowiadamy.
|
|
 |
|
~ Sylwestra chciałabym spędzić z Nim.zamiast balować do białego rana spać z Nim wtulona w Jego ramiona. Nie poznawać nowych chłopaków, tylko siedzieć z tym jedynym. a o północy chciałabym życzyć mu cierpliwości do mnie i żeby nam się wszystko udało.
|
|
 |
|
~ Bez względu na to, jak silną osobą jesteś, zawsze znajdzie się ktoś, kto może sprawić, że staniesz się słabszy.
|
|
 |
|
~ Nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. Zamiast wypchanego po brzegi portfela wolę widzieć Twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. Niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwistoczerwonych róż bardziej mnie przekonuje. Twoje błyskotki na szyi i nadgarstku nie potrafią mnie tak zaczarować, jak Twoje spojrzenie pełne blasku. Nie Twoje przekleństwa czynią Cię, moim zdaniem, mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć, gdy się boję. Nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną, prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku. Nie musisz zabierać mnie na kolacje przy świecach, w zupełności wystarczy obejrzenie meczu w Twoim towarzystwie. Nie kupisz mnie drogimi prezentami, ale za jedno 'kocham Cię mała' jestem skłonna oddać Ci cały swój świat.
|
|
 |
|
Wiem jak bardzo Ci go brakuje. Znaczył dla Ciebie więcej niż wszystko i był kimś więcej niż tylko miłością Twojego życia. Kochałaś, tak bardzo szczerze. Oddałaś mu wszystko, nie chcąc nic w zamian. Wierzyłaś, że to już na zawsze i, że każde jego słowo jest prawdziwe. Ufałaś, oddając przy tym całą siebie. A teraz nie powiesz, że żałujesz. Nie przyznasz też, że ta miłość była błędem. Uśmiechniesz się tylko i odejdziesz w drugą stronę. Przecież tak wiele wygrałaś. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Strata kogoś bliskiego często równoznaczna ze strata jakiejśc cząstki samego siebie.
|
|
 |
|
[cz.1] usłyszałam tylko dwa słowa "jest pobita" - odepchnęłam od siebie, próbującego mnie przytrzymać, Mateusza, i wybiegłam ze szpitala. szłam - coraz szybciej, z coraz bardziej rysującym się na twarzy wkurwieniem, i z coraz bardziej zaciskającymi się pięściami. gdzieś z daleka słyszałam Mateusza, który próbował mnie dogonić, i powstrzymać. miałam tylko jeden kierunek: tamta impreza, i ta ździra na niej. w końcu dotarłam - stała przed lokalem, śmiejąc się i paląc fajkę. podeszłam, zobaczyłam w Jej oczach przerażenie, po czym złapałam ją za obrzydliwe kłaki, i z całej swojej siły, o której - że mam jej aż tyle - nie miałam pojęcia, uderzyłam jej głową w swoje kolano. następnie postawiłam ją do pionu, i ze słowami "dotknęłaś złą dziewczynę", uderzyłam ją z pięści w twarz, po czym patrzyłam jak wypluwa zęby cała zakrwawiona - wpadłam w szał, zaczęłam ją kopać, bić po twarzy - na przemian, aż w końcu poczułam silnie trzymające mnie ramiona i głos "Żaklina, kurwa... uspokój się".
|
|
 |
|
[cz.2] gdzieś w tle ktoś kibicował, ktoś krzyczał, ktoś mnie uspokajał, ktoś groził, że zadzwoni na gliny - a ja miałam przed sobą tylko ten jeden obraz: tej dziwki, wypluwającej zęby, której mina zmieniła się diametralnie. po chwili poczułam ogromny ból rąk, spowodowany obezwładnieniem przez Mateusza. już się nie wyrywałam - krzyknęłam tylko kilka słów, typu: "wypierdole Ci je wszystkie, za moją siostrę. radzę Ci wyjebać z miasta" - po czym Mateusz odciągnął mnie na bok, i wrzucił do taksówki. jechałam przez miasto - rycząc, i mając przed oczami pobitą twarz siostry, a gdzieś między tym wszystkim, słysząc głos Mateusza, który powatrzał mi, że wszystko będzie dobrze, i , że Ona jest tak samo silna jak ja, że sobie poradzi, i , że tamta już nigdy Jej nie tknie - tego ostatniego byłam na szczęście pewna, już na sto porcent... || kissmyshoes
|
|
 |
|
lubię ten stan w którym się śmieję, odwalam i jest zajebiście. ;)
|
|
 |
|
Minęło już kilka miesięcy, a my nie rozmawiamy wciąż ze sobą
Proszę daj mi jedną chwilę, podobno mówią, że czas leczy rany
Dla mnie czas się zatrzymał odkąd nie ma Cie przy mnie
To nie film jest, ja nie jestem w kinie. choć mam tą siłę, wiem, że to nie minie
Czuje Twój smak. Jak mogliśmy to tak spieprzyć!?
Widzisz łzy nie chcesz wierzyć im...
|
|
|
|