 |
|
kochałam każdy detal jego ciała. ten pieprzyk na szyi, loczek zakręcający się nad lewym uchem, niebieski kolor oczu latem, błękitny zimą. jednym słowem wszystko co mogłam zobaczyć, dotknąć w nim.
|
|
 |
|
jego opis na gadu gadu, w którym napisał, że jest na mieście z inną doprowadził mnie do furii. chciałam napisać do niej, zwyzywać ją od najgorszych, ale obudził się mój rozsądek i nie pozwolił mi na to. spacerując, dostrzegłam ich z daleka. uśmiechał się do niej, tak jak kiedyś do mnie. wybuchłam spazmatycznym płaczem, krztusiłam się łzami. o jak dobrze, że mnie nie spostrzegł - myślałam. tamtego dnia postanowiłam go olać i chociaż minęły trzy miesiące zupełnie mi to nie wychodzi.
|
|
 |
|
nazywa mnie moją księżniczką, odprowadza mnie pod drzwi i żegna namiętnym pocałunkiem, uważa, że jestem małą istotką, którą trzeba się opiekować, czuję bezpieczeństwo bijące z jego piersi - tak, to mój nowy chłopak. ten, którego kocham.
|
|
 |
|
dobrze o tym wiesz, że nie powiem ci prosto w oczy " i need you, bejbe '' , bo ta sytuacja na to nie pozwala.
|
|
 |
|
mimo tego, że nie jest mój, jestem o niego zazdrosna.
|
|
 |
|
w ten letni wieczór spacerowała po mieście. od kilku tygodni nie robiła tego sama, zawsze towarzyszyła jej grupa znajomych lub jakaś przyjaciółka czy koleżanka. przechodząc koło dworca dostrzegła znajomą sylwetkę. czuła, że skądś zna tego wysokiego blondyna. podeszła, przyjrzała mu się z bliska. to był on. nie byli ze sobą od kilku miesięcy więc nadszedł najwyższy czas by porozmawiać. stuknęła go w ramię i wyszeptała cześć. odpowiedział. zaczęli rozmawiać, nawijali aż do przyjazdu autobusu, ostatniego, chociaż miał wrócić tym za piętnaście minut. umówili się na następny dzień. po kilku spotkaniach znowu byli razem, tylko, że teraz już na zawsze. do końca życia.
|
|
 |
|
jestem taka sama jak kiedyś. może trochę schudłam i urosłam, ale moje oczy nadal świecą dawnym blaskiem i są tego samego niespotykanego koloru. w dalszym czasie uwielbiam przytulanie, oglądanie zachodów słońca i udawanie tygryska. nie zmienił się też mój charakter. dlaczego nie potrafisz w to uwierzyć? tylko rozpowiadasz innym jaki plastik się ze mnie zrobił. przecież dobrze wiesz, że tak nie jest.
|
|
 |
|
dowiedziałam się, że ostatnio byłeś nad jeziorem. nad tym samym, w którym kąpaliśmy się rok temu. na tej plaży gdzie potrafiliśmy spędzić długie godziny. tam też się zmieniło. pomost nie jest już stary i krótki, a szeroki i nowy, stoi w zupełnie innym miejscu. nie ma tam złotego piasku jak w zeszłym roku, tylko jakiś czarny. zastanawiałam się czy pomyślałeś o mnie gdy wskakiwałeś do wody. pewnie nie, przecież miałeś w koło conajmniej pięćdziesiąt ładniejszych dziewczyn.
|
|
|
|