 |
Mężczyźni są Marsa, kurwy z Wenusa, a ja jestem z Polski szmato.
|
|
 |
Czuję to w powietrzu, jak w piosence u Feel'a Collins'a, lecz za myśli na szczęście tu nie zamyka policja. Jeszcze dziś wychodzę coraz częściej na szluga, i nie myślę, przekonałem się, że serce nie sługa.
|
|
 |
Gdyby milczenie było złotem raczej nie byłbym poetą, nie jest ani trochę zwłaszcza kiedy milczy mi telefon. Z jednym większym krokiem mógłbym Ciebie zabić, przecież do perfekcji nauczyliśmy już siebie ranić.
|
|
 |
Siemasz mała, znów zapytam co tam słychać, no bo mimo, że się staram już nie mogę dziś oddychać Tobą, a Ty mną. Rozumiem, w sumie nie rozumiem, narysuj mnie na płótnie w późne popołudnie.
|
|
 |
Co do życia - nie ma tu uniwersalnych porad, wiem tylko jak je przegrać, nie wiem jak się podnieść z kolan. Nadzieja - tylko ona nam została.
|
|
 |
Dobrze wiem jak to boli, niosę ciężar doświadczeń. Spójrz w serce, choć wiem, że nie zechcesz tam patrzeć.
|
|
 |
Te problemy to nic, wiesz co jest dziś horrorem? To iść na porodówkę we dwoje i wrócić we dwoje też, i rzucić życie swoje chcesz, bo to sen, praca, seks, wraca eks, o kurwa.
|
|
 |
Powiedz światu, że czuję się na nim dziwnie. Rozkładam na stoliku prawdy, wszystkie opinie, i dzielę go na pół, tu przyjaciel, tam wróg. Czasem żeby pójść w przód trzeba spać na sam dół.
|
|
 |
Jestem smutnym raperem, możesz mnie słuchać tylko w nocy, w zimę, dlatego jestem zimnym skurwysynem. Pomyśl o tym chwilę, moje życie to nie wiecznie hossa, i letargiczne ukojenie w papierosach. Widać po siwych włosach tęsknotę za młodością, a serce które kocha jest dręczone samotnością, zmęczone nawet mocno ubolewaniem nad losem, co odezwie się znów tym swoim charakterystycznym głosem.
|
|
 |
Jak Ostr patrzył poza horyzont. Jak Grubson obrał właściwy kurs, potem jak Pezet miał być poważna, ale jak Pih zawsze musi coś spierdolić. Potem nastąpił ból Małpy i Kajmana bezsenność.I teraz jest juz bezodwrotu tak jak Sobota powiedział. Pozostał tylko skuriwel z Chady, kóry powtarza 'ja bym oszalał' Onara.
|
|
 |
zycie zmienia Ciebie i punkt widzenia
|
|
 |
Inni życie za pysk trzymają krótko,
pieprzyć marny los pod gołą żarówką.
|
|
|
|