 |
Najtrudniej w życiu patrzeć jest w oczy ukochanej osobie i widzieć pustkę. Zupełnie nic. Obojętność, zero tęsknoty. Najtrudniej czuć, że się ją kocha całą sobą i wiedzieć, że bez niej nie można żyć ale ona bez Ciebie jest szczęśliwa...
|
|
 |
On dla mnie jest jak smak gorącej, malinowej herbaty w chłodne zimowe wieczory... rozumiesz?
|
|
 |
Dzień za dniem
coraz bardziej i intensywniej
znikasz.
|
|
 |
“Wierz w siebie, Boga, dobrych ludzi oraz lepsze jutro, a będziesz szczęśliwy.”
|
|
 |
“Prawdziwa miłość oznacza, że zależy Ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz.”
|
|
 |
Można obawiać się choroby,starości czy śmierci.To jednak nic w porównaniu z tym zimnym kamieniem,w jaki lęk zamieniał mój żołądek,gdy patrzylam,jak odchodzi.Rozumiesz,o czym mówię?
|
|
 |
"Kiedyś" to takie małe nigdy
|
|
 |
Było zimno.
Stałeś koło mnie.
Ale nie za blisko. I nie za daleko.
Każde Twoje spojrzenie powodowało, że było mi coraz cieplej.
Ten dreszcz, którego nigdy nie zapomne,
gdy Twe wielkie oczy, wpatrywały się w moje.
To była chwila.
Ale dla mnie trwała wiecznie.
|
|
 |
Spójrz na siebie. Jesteś młodą osobą. Przestraszoną. Czego się boisz? Przestań się przejmować. Przestań hamować słowa. Przestań myśleć co sądzą inni. Noś to na co masz ochotę. Słuchaj takiej muzyki jaką lubisz. Puść ją głośno i tańcz do upadłego. Wyjdź i pójdź tam gdzie chcesz nie myśląc o jutrze. Nie czekaj na piątek. Żyj teraz. Zrób to teraz. Podejmij ryzyko. Powiedz swe sekrety. Kiedy zrozumiesz, że to Twoje życie?
Spełnij marzenia.
|
|
 |
to takie banalne, zakochać się - a tak trudne, by walczyć o tę miłość.
|
|
 |
wciąż jestem pełna sprzeczności, niepewności. nie wierzę w szczęśliwe zakończenia, zwłaszcza w te wspólne. wieczorami pocieszam się, że jeszcze całe życie przede mną, że w którymś jego momencie znajdzie mnie ktoś, kto będzie ze mną szczęśliwy, kto mnie szczerze i prawdziwie pokocha, zostanie ze mną i się mną zaopiekuje. pocieszanie się jest żałosne, szczególnie jeśli tak naprawdę dobrze wiesz, że tak się nie stanie. Że skoro do tej pory nikt taki się nie znalazł to jest duże prawdopodobieństwo, że zdechniesz samotnie, z poczucia obowiązku, z goryczą, ze świadomością zmarnowanego życia.
|
|
 |
To jest tak, jakbyś krzyczał, ale nikt nie może Cię usłyszeć. Czujesz się zawstydzony, że ktoś może znaczyć dla Ciebie tak wiele, że bez niego czujesz się nikim.
|
|
|
|