głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika podjaaraany

Wychodzę przed dom  w ręku trzymając szluga. Chłód przewiewa mnie na wskroś. Idę dalej  lekkimi krokami  wygodnie siadając na huśtawce  spoglądam w niebo. Wyciągam telefon  wiadomość od Ciebie:  tęsknie wiesz? W oczach pojawiają się łzy  przecież też tęsknie  cholernie brakuje mi Ciebie. Patrząc w niebo  do chodzi do mnie jaki świat jest wielki. Jak my jesteśmy daleko od siebie. Nie mogę tak żyć  z nadzieją że jeszcze Cię zobaczę. Chciałbym widywać Cię codziennie  tak jak dawniej. Chciałbym mieć Cię tu  na wyciągnięcie ręki. Już nie wirtualnie  a realnie. Chcę poczuć Twojej miłości z bliska  nie z daleka. Chcę widywać Twój uśmiech każdego ranka  tak jak kiedyś. Chodź do mnie maleńka  uciekniemy gdzieś w dal. Gdzieś gdzie już zawsze będziemy mogli być razem. Gdzieś gdzie nikt nie dogoni naszych marzeń  gdzieś gdzie będziemy tylko my. Nie damy się  nasza miłość zwycięży  zaufaj mi  razem damy radę.

podobno_nieodpowiedzialny dodano: 2 lipca 2013

Wychodzę przed dom, w ręku trzymając szluga. Chłód przewiewa mnie na wskroś. Idę dalej, lekkimi krokami, wygodnie siadając na huśtawce, spoglądam w niebo. Wyciągam telefon, wiadomość od Ciebie:- tęsknie,wiesz? W oczach pojawiają się łzy, przecież też tęsknie, cholernie brakuje mi Ciebie. Patrząc w niebo, do chodzi do mnie jaki świat jest wielki. Jak my jesteśmy daleko od siebie. Nie mogę tak żyć, z nadzieją że jeszcze Cię zobaczę. Chciałbym widywać Cię codziennie, tak jak dawniej. Chciałbym mieć Cię tu, na wyciągnięcie ręki. Już nie wirtualnie, a realnie. Chcę poczuć Twojej miłości z bliska, nie z daleka. Chcę widywać Twój uśmiech każdego ranka, tak jak kiedyś. Chodź do mnie maleńka, uciekniemy gdzieś w dal. Gdzieś gdzie już zawsze będziemy mogli być razem. Gdzieś gdzie nikt nie dogoni naszych marzeń, gdzieś gdzie będziemy tylko my. Nie damy się, nasza miłość zwycięży, zaufaj mi, razem damy radę.

2.  i przede wszystkim zakochana w Tobie całym sercem  które tak naprawdę już dawno Ci oddała  a Ty zrobiłes z niego ciepłe  ciekłe ścierwo. Egoistycznie przytulasz Ją do siebie i wprowadzasz do swojego świata by znowu krwawiła i umierała z Twoim imieniem na duszy. I kurwa jestem tym pieprzonym  zjebanym  frajerem. Każdego dnia jak Bin Laden  bombarduje miasto skryte w Jej pięknym wnętrzu  w którym buduje naszą przyszłość. I kurwa nienawidzę siebie za to i choć próbuję się zmienić  to jest to syzyfowa praca. Skurwiel pozostanie skurwielem.

skejter dodano: 2 lipca 2013

2. i przede wszystkim zakochana w Tobie całym sercem, które tak naprawdę już dawno Ci oddała, a Ty zrobiłes z niego ciepłe, ciekłe ścierwo. Egoistycznie przytulasz Ją do siebie i wprowadzasz do swojego świata by znowu krwawiła i umierała z Twoim imieniem na duszy. I kurwa jestem tym pieprzonym, zjebanym, frajerem. Każdego dnia jak Bin Laden, bombarduje miasto skryte w Jej pięknym wnętrzu, w którym buduje naszą przyszłość. I kurwa nienawidzę siebie za to i choć próbuję się zmienić, to jest to syzyfowa praca. Skurwiel pozostanie skurwielem.

1.Wiesz  co jest najgorsze? Gdy kochasz kogoś każdą najmniejszą cząsteczką w sobie  do granic. Widzisz w tej osobie ideał w ciele człowieka  Twoje serce ubrane w skórę. Jej uśmiech jest drogowskazem w ciemnych alejach codzienności  krwiobiegiem napędzającym Cię do życia  sensem bez którego nie potrafisz istnieć. A Ty jesteś Skurwiałym dupkiem  który wszystko niszczy jak tornado  w kilka sekund rozwalasz całą utopię waszych serc  uczucie  o którym sobie szeptały i uśmiechy tak szczere jak małe dzieci. Jesteś debilem  który owija w szkło słowa i rzuca nimi prosto w środek Jej serca  tak by skurczyło się i pękło na kryształki  kryształki  które spłyną po zimnym policzku. Jesteś skończonym idiotą  który każdego dnia drze Jej cierpliwość  oddanie i zaufanie na strzępy. Jesteś frajerem i pierdolonym szczęściarzem  bo Ona każdego dnia staje w progu Twojego życia  z wyciągniętym sercem i pyta czy może wejść. Stoi cała zakrwawiona  pocięta  zmęczona  poobijana  postrzępiona i przede wszystkim z

skejter dodano: 2 lipca 2013

1.Wiesz, co jest najgorsze? Gdy kochasz kogoś każdą najmniejszą cząsteczką w sobie, do granic. Widzisz w tej osobie ideał w ciele człowieka, Twoje serce ubrane w skórę. Jej uśmiech jest drogowskazem w ciemnych alejach codzienności, krwiobiegiem napędzającym Cię do życia, sensem bez którego nie potrafisz istnieć. A Ty jesteś Skurwiałym dupkiem, który wszystko niszczy jak tornado, w kilka sekund rozwalasz całą utopię waszych serc, uczucie, o którym sobie szeptały i uśmiechy tak szczere jak małe dzieci. Jesteś debilem, który owija w szkło słowa i rzuca nimi prosto w środek Jej serca, tak by skurczyło się i pękło na kryształki, kryształki, które spłyną po zimnym policzku. Jesteś skończonym idiotą, który każdego dnia drze Jej cierpliwość, oddanie i zaufanie na strzępy. Jesteś frajerem i pierdolonym szczęściarzem, bo Ona każdego dnia staje w progu Twojego życia, z wyciągniętym sercem i pyta czy może wejść. Stoi cała zakrwawiona, pocięta, zmęczona, poobijana, postrzępiona i przede wszystkim z

Po miesiącu nowy post  a nawet dwa w jednym na blogu  nie wiem czy ktoś czekał  pewka macie to w dupie  ale jakby jednak znalazła się jakaś jedna zbłąkana duszyczka  to wielki hug ode mnie dla Niej i proszę o to link: http:  zapiskiz1000ijednejnocy.blogspot.com 2013 06 rozdaje serce.html

skejter dodano: 27 czerwca 2013

Po miesiącu nowy post, a nawet dwa w jednym na blogu, nie wiem czy ktoś czekał, pewka macie to w dupie, ale jakby jednak znalazła się jakaś jedna zbłąkana duszyczka, to wielki hug ode mnie dla Niej i proszę o to link: http://zapiskiz1000ijednejnocy.blogspot.com/2013/06/rozdaje-serce.html

Moje serce stanęło  a dusza skonała. Nie było Cię dzisiaj  dzień stał się szary. Dokładnie taki sam jak wszystkie poprzednie  w których jeszcze nie gościłaś. Moje oczy się zamykają  a umysł wspomina. Przecież nie mogę wciąż tym żyć. Kurwa  jestem cholernym kretynem. Pozwoliłem zamknąć Ci drzwi  które miały być wciąż otwarte. Czekam. Czekanie boli wiesz? Zakrywam twarz dłońmi  a łzom pozwalam znaleźć ścieżki  którymi płyną rzewnie. Zawsze mówiłaś  że nie powinno się tłumić emocji w sobie. Nauczyłaś mnie tak wiele  a teraz Cię nie ma. Nie znikaj proszę. Przecież jeszcze tak wiele przed nami. Jestem nikim bez Ciebie. Słońce schowało się pod łóżko  a na jego miejsce wstąpiły chmury  które opętały cały mój pokój. Gdzie jesteś? Wołam. Nie ma odpowiedzi. Chodź  podaj mi dłoń  przecież mamy jeszcze tak wiele do zdobycia. Razem. Nie osobno. Związane drogi życia tylko czekają  aż rozszczepimy je wspólnie. Nie pozwól  bym tą drogą podążał sam  przecież wiesz  że się zgubię bez Ciebie. mr.lonely

mr.lonely dodano: 27 czerwca 2013

Moje serce stanęło, a dusza skonała. Nie było Cię dzisiaj, dzień stał się szary. Dokładnie taki sam jak wszystkie poprzednie, w których jeszcze nie gościłaś. Moje oczy się zamykają, a umysł wspomina. Przecież nie mogę wciąż tym żyć. Kurwa, jestem cholernym kretynem. Pozwoliłem zamknąć Ci drzwi, które miały być wciąż otwarte. Czekam. Czekanie boli wiesz? Zakrywam twarz dłońmi, a łzom pozwalam znaleźć ścieżki, którymi płyną rzewnie. Zawsze mówiłaś, że nie powinno się tłumić emocji w sobie. Nauczyłaś mnie tak wiele, a teraz Cię nie ma. Nie znikaj proszę. Przecież jeszcze tak wiele przed nami. Jestem nikim bez Ciebie. Słońce schowało się pod łóżko, a na jego miejsce wstąpiły chmury, które opętały cały mój pokój. Gdzie jesteś? Wołam. Nie ma odpowiedzi. Chodź, podaj mi dłoń, przecież mamy jeszcze tak wiele do zdobycia. Razem. Nie osobno. Związane drogi życia tylko czekają, aż rozszczepimy je wspólnie. Nie pozwól, bym tą drogą podążał sam, przecież wiesz, że się zgubię bez Ciebie./mr.lonely

Znowu płakała przeze mnie. Kurwa  obiecałem sobie tyle razy  że na jej twarzy nigdy nie zagoszczą łzy  obiecałem sobie  że nie będę jej ranił. Kurwa  znowu spieprzyłem. Jeszcze teraz mam w uszach huk zatrzaskujących się za nią drzwi. Jeszcze do teraz  kiedy zamknę oczy  widzę jej załzawioną twarz  i jej wyraz  z którego można było wyczytać tak wiele. Kurwa  dlaczego jestem taki beznadziejny? Dlaczego nie potrafię dać jej tego czego oczekuje? Ona jest idealna. Znowu mi wybaczyła. Nie wiem czy nie powinienem odejść. Może beze mnie będzie w końcu szczęśliwsza? Kurwa  jest dla mnie Aniołem. Doskonale wiem  że nie przeżyje bez Niej nawet dnia  ale nie mogę jej krzywdzić. Nie mogę zadawać ran tak dobremu sercu. Ona mnie kocha  wiem to  mówiła mi to nawet dziś rano  kiedy stałem przed nią hamując łzy. Wiedziała  że żałuję. Nie mogłem jej obiecać  że się zmienię. Nie mogłem okłamać jej kolejny raz. Nie zasługuję na jej miłość  a ona wciąż mi ją daje. Jest wszystkim. Tracę wszystko. mr.lonely

mr.lonely dodano: 27 czerwca 2013

Znowu płakała przeze mnie. Kurwa, obiecałem sobie tyle razy, że na jej twarzy nigdy nie zagoszczą łzy, obiecałem sobie, że nie będę jej ranił. Kurwa, znowu spieprzyłem. Jeszcze teraz mam w uszach huk zatrzaskujących się za nią drzwi. Jeszcze do teraz, kiedy zamknę oczy, widzę jej załzawioną twarz, i jej wyraz, z którego można było wyczytać tak wiele. Kurwa, dlaczego jestem taki beznadziejny? Dlaczego nie potrafię dać jej tego czego oczekuje? Ona jest idealna. Znowu mi wybaczyła. Nie wiem czy nie powinienem odejść. Może beze mnie będzie w końcu szczęśliwsza? Kurwa, jest dla mnie Aniołem. Doskonale wiem, że nie przeżyje bez Niej nawet dnia, ale nie mogę jej krzywdzić. Nie mogę zadawać ran tak dobremu sercu. Ona mnie kocha, wiem to, mówiła mi to nawet dziś rano, kiedy stałem przed nią hamując łzy. Wiedziała, że żałuję. Nie mogłem jej obiecać, że się zmienię. Nie mogłem okłamać jej kolejny raz. Nie zasługuję na jej miłość, a ona wciąż mi ją daje. Jest wszystkim. Tracę wszystko./mr.lonely

Wiem  że ranię  jestem dupkiem i nie jeden człowiek powiedział mi to prosto w oczy. Ranię ludzkie serca dostając w zamian to samo. Nie pokazuję się często  nie otwieram a o istnieniu mojego konta na moblo nie wie nikt ze znajomych. Jaki jestem naprawdę? Może Ty mi powiesz? Od dawna poszukuję siebie nie mogąc znaleźć właściwego określenia swojej egzystencji. Jestem złym człowiekiem  mimo  że ciągle dążę do tej jebanej stabilizacji. Kochać potrafię. Całym sobą. Całym sercem i duszą. To dużo? Nie wiem. Dałbym jej więcej gdybym tylko cokolwiek miał. Mam dłonie  trochę poocierane  ale mówiła  że koją. Mam oczy  kolor lekko wyblakł  ale podobno wciąż jest w nich blask. Nie wiem kim jestem  a ona codziennie powtarza mi  że dla niej jestem ideałem. Nie rozumiem  wylewa przeze mnie tyle łez. Wybacza mi. Pociesza  a kiedy jestem na krawędzi  podaje dłoń i wyciąga na bezpieczny grunt. To ona jest idealna. Boję się  że spieprzę to  przez swoje głupie nawyki i nieznośny charakter. mr.lonely

mr.lonely dodano: 25 czerwca 2013

Wiem, że ranię, jestem dupkiem i nie jeden człowiek powiedział mi to prosto w oczy. Ranię ludzkie serca dostając w zamian to samo. Nie pokazuję się często, nie otwieram a o istnieniu mojego konta na moblo nie wie nikt ze znajomych. Jaki jestem naprawdę? Może Ty mi powiesz? Od dawna poszukuję siebie nie mogąc znaleźć właściwego określenia swojej egzystencji. Jestem złym człowiekiem, mimo, że ciągle dążę do tej jebanej stabilizacji. Kochać potrafię. Całym sobą. Całym sercem i duszą. To dużo? Nie wiem. Dałbym jej więcej gdybym tylko cokolwiek miał. Mam dłonie, trochę poocierane, ale mówiła, że koją. Mam oczy, kolor lekko wyblakł, ale podobno wciąż jest w nich blask. Nie wiem kim jestem, a ona codziennie powtarza mi, że dla niej jestem ideałem. Nie rozumiem, wylewa przeze mnie tyle łez. Wybacza mi. Pociesza, a kiedy jestem na krawędzi, podaje dłoń i wyciąga na bezpieczny grunt. To ona jest idealna. Boję się, że spieprzę to, przez swoje głupie nawyki i nieznośny charakter./mr.lonely

Działam nieprzytomnie wiedząc  że mógłbym Cię stracić. Miotam się i nie mogę znaleźć miejsca  w którym poczułbym się swojo. To chore  komórki mojego mózgu przestają funkcjonować jeśli odchodzisz  dalej niż na kilka metrów. Bez Ciebie jestem martwy rozumiesz? Sobą mogę być tylko trzymając w swojej dłoni Twoją dłoń. mr.lonely

mr.lonely dodano: 25 czerwca 2013

Działam nieprzytomnie wiedząc, że mógłbym Cię stracić. Miotam się i nie mogę znaleźć miejsca, w którym poczułbym się swojo. To chore, komórki mojego mózgu przestają funkcjonować jeśli odchodzisz dalej niż na kilka metrów. Bez Ciebie jestem martwy rozumiesz? Sobą mogę być tylko trzymając w swojej dłoni Twoją dłoń./mr.lonely

Wygląda idealnie  kasztanowe włosy opadają jej na plecy lekko współgrając z wiatrem  usta krzyczą miłością  którą spijam z nich z każdą chwilą  zwiewna sukienka powiela jej nogi idealnie się z nimi komponując  oczy emanuują blaskiem  odbijającym się od mojego serca. Nie potrzeba mi nic więcej  tylko patrzeć w te źrenice  które dają mi siłę. Kołyszę ją do snu słysząc ciche pomrukiwanie  przez które wydobywa się słodkie 'Kocham Cię'. Nie wierzę  że ją mam  że jest moja  że zechciała moje okaleczone serce. Nie powiem  że ją kocham  przecież każdy to wie  powinienem wymyślić coś bardziej oryginalnego na wyrażenie swoich uczuć  przecież ludzie zniszczyli wartość tych słów  a ja pragnę  by naprawdę poczuła  że me serce oddałem jej w całości  ze wszystkimi ranami  które zagoić może jedynie jej dłoń  która jest moim uzdrowicielem. mr.lonely

mr.lonely dodano: 24 czerwca 2013

Wygląda idealnie, kasztanowe włosy opadają jej na plecy lekko współgrając z wiatrem, usta krzyczą miłością, którą spijam z nich z każdą chwilą, zwiewna sukienka powiela jej nogi idealnie się z nimi komponując, oczy emanuują blaskiem, odbijającym się od mojego serca. Nie potrzeba mi nic więcej, tylko patrzeć w te źrenice, które dają mi siłę. Kołyszę ją do snu słysząc ciche pomrukiwanie, przez które wydobywa się słodkie 'Kocham Cię'. Nie wierzę, że ją mam, że jest moja, że zechciała moje okaleczone serce. Nie powiem, że ją kocham, przecież każdy to wie, powinienem wymyślić coś bardziej oryginalnego na wyrażenie swoich uczuć, przecież ludzie zniszczyli wartość tych słów, a ja pragnę, by naprawdę poczuła, że me serce oddałem jej w całości, ze wszystkimi ranami, które zagoić może jedynie jej dłoń, która jest moim uzdrowicielem./mr.lonely

Moje serce zamienia się w odłamek lodowca w momencie  kiedy z Twoich ust płyną słowa pożegnania w moją stronę. Momentalnie czuję jak tracę grunt pod nogami  gdy koniuszkami palców próbujesz jeszcze łapać moją dłoń  która z każdą chwilą coraz bardziej się wymyka. Czuję jak w moje oczy wpijają się gwoździe  kiedy wiem  że nie zobaczę Cię tak dłogo. Gładzę wierzchem dłoni Twój policzek  robi się coraz bardziej chłodny od łez  całuję Twoje czoło tym samym zostawiając na nim cząstkę siebie  którą zawsze będziesz miała na sobie. Wyjazd to najgorsze co mogę zrobić  ale podobno nie mam wyjścia. Nie mam wyjścia kurwa? A co to za wyjście  zostawianie wszechświata  jaki widzę w jej oczach. Nie pocałuję Cię ostatni raz  to nie jest nasze pożegnanie  spotkamy się jeszcze jutro i pojutrze  a nawet za tydzień. Twoja dłoń wciąż będzie pasowała do mojej  a Twój szept wciąż będzie tym  który wyrywa mnie ze snu. Wiesz co? Weź walizkę  spakuj swoje rzeczy i chodź ze mną.Razem wszędzie razem w świat. mr.lo

mr.lonely dodano: 23 czerwca 2013

Moje serce zamienia się w odłamek lodowca w momencie, kiedy z Twoich ust płyną słowa pożegnania w moją stronę. Momentalnie czuję jak tracę grunt pod nogami, gdy koniuszkami palców próbujesz jeszcze łapać moją dłoń, która z każdą chwilą coraz bardziej się wymyka. Czuję jak w moje oczy wpijają się gwoździe, kiedy wiem, że nie zobaczę Cię tak dłogo. Gładzę wierzchem dłoni Twój policzek, robi się coraz bardziej chłodny od łez, całuję Twoje czoło tym samym zostawiając na nim cząstkę siebie, którą zawsze będziesz miała na sobie. Wyjazd to najgorsze co mogę zrobić, ale podobno nie mam wyjścia. Nie mam wyjścia kurwa? A co to za wyjście, zostawianie wszechświata, jaki widzę w jej oczach. Nie pocałuję Cię ostatni raz, to nie jest nasze pożegnanie, spotkamy się jeszcze jutro i pojutrze, a nawet za tydzień. Twoja dłoń wciąż będzie pasowała do mojej, a Twój szept wciąż będzie tym, który wyrywa mnie ze snu. Wiesz co? Weź walizkę, spakuj swoje rzeczy i chodź ze mną.Razem wszędzie,razem w świat./mr.lo

Moja dusza zagubiła się gdzieś w odłamkach codzienności.

podobno_nieodpowiedzialny dodano: 23 czerwca 2013

Moja dusza zagubiła się gdzieś w odłamkach codzienności.

2.jakiś blask  wyraz  nie są szare i przerażające. Ja sam jestem mrokiem krzyczącym ciszą  gdy nie ma we mnie melodii Twojego oddechu. Oddam Ci każdy naskórek naszego świata zbudowanego z naszych wspólnych uczuć  o których szeptały nasze serca. Złoże go na Twoje dłonie byś zobaczyła  że przetworzyłem DNA i stałem się jednością z naszą  wykreowaną  wspólną rzeczywistością. Jeśli zaczniesz robić rozbiórke naszej galaktyki  zaczniesz zdzierać ze mnie skórę do krwi  aż zostaną tylko kruche kości. Kości  które bez podstawowego budulca jakim są Twoje dłonie  skruszą się tak po prostu. Nie zostanie ze mnie nic  zabijesz mnie  będę martwy.

skejter dodano: 22 czerwca 2013

2.jakiś blask, wyraz, nie są szare i przerażające. Ja sam jestem mrokiem krzyczącym ciszą, gdy nie ma we mnie melodii Twojego oddechu. Oddam Ci każdy naskórek naszego świata zbudowanego z naszych wspólnych uczuć, o których szeptały nasze serca. Złoże go na Twoje dłonie byś zobaczyła, że przetworzyłem DNA i stałem się jednością z naszą, wykreowaną, wspólną rzeczywistością. Jeśli zaczniesz robić rozbiórke naszej galaktyki, zaczniesz zdzierać ze mnie skórę do krwi, aż zostaną tylko kruche kości. Kości, które bez podstawowego budulca jakim są Twoje dłonie, skruszą się tak po prostu. Nie zostanie ze mnie nic, zabijesz mnie, będę martwy.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć