 |
Zanim mnie ocenisz, popatrz najpierw na siebie. Zanim podsumujesz moje słowa, pomyśl o przykrościach, które wypłynęły z twojej strony. Zanim skrytykujesz moje czyny, przemyśl własne decyzje z przeszłości, które chciałbyś za wszelką cenę cofnąć. / tonatyle
|
|
 |
Ludzie zaczynają od oceniania innych, ponieważ jest to o wiele prostsze od przyznania się przed sobą do własnych błędów. / tonatyle
|
|
 |
Nigdy nie szłam za tłumem, zawsze odstawałam gdzieś na szarym końcu. Wmawiano mi też, że bycie innym nie jest dobre i pewnie coś jest ze mną nie tak. Ale wiecie co? Cholernie lubię iść na końcu. Ci na samym przedzie zawsze najszybciej się sparzą. / tonatyle
|
|
 |
Niektórzy nie wierzą mi, że chcę i wolę być sama. Nie potrafią zrozumieć tego wyboru, jak gdyby każdy musiał sobie wyznaczyć tę samą ścieżkę, bo tak wypada czy też taka jest kolej rzeczy. Ludzie często zapominają, że nie powinno mierzyć się dwóch różnych osób tą samą miarą. Każdy ma inne priorytety, marzenia i cele. I to nie jest nic złego. Czymś złym jest tutaj tworzenie problemu tam, gdzie go nie ma. / tonatyle
|
|
 |
Nie dziwi mnie, że mnie nie chcesz. Bardziej byłabym zdziwiona, gdybyś się odezwał. / tonatyle
|
|
 |
Przez to, że teraz wszystkiego jest na pęczki i wszystko jest na wyciągnięcie ręki, mało co robi na mnie wrażenie. / tonatyle
|
|
 |
"Całe dobro - pomyślała - jakie nas otacza, to właśnie suma pojedynczych odpowiedzi na radosne sygnały dobrych ludzi. Ale te sygnały wysyła każdy z nas. Dobre sygnały. I złe. A im więcej wysyłamy tych dobrych, tym większe szansę, że ludzie odpowiedzą nam tym samym."
|
|
 |
Tak naprawdę na tym chyba polega życie: że człowiek znajduje innych po to, żeby mógł znaleźć siebie.
|
|
 |
Postrzeganie przemijalności wszystkiego - oto moja specjalność, cierpię na nią. Dziwaczne mistrzostwo, które z pewnością popsuje mi wszystkie radości, ba, wręcz wszystkie doznania.
|
|
 |
(...) nigdy nikomu nie powiem 'za moich czasów', bo żaden czas nie był mój, nawet kiedy go miałem".
|
|
 |
"Mając dwadzieścia pięć lat zrozumiałem, że ostatnie dziesięć lat mojego życia to strefa lawinowa. Jakikolwiek wytyczyłbym sobie kurs, jakkolwiek uważnie usiłowałbym iść za kolejnym wskazaniem strzałki kompasu, wpadałem od razu na najbliższy mur. Nie wiedzieć czemu czułem, że nawet będąc sobą, odgrywam jedynie rolę, która powinna przypaść w udziale komuś innemu".
|
|
 |
"Wiesz co, czasami – z długimi przerwami – też odczuwam taki żal – momentami strach – że coś bezpowrotnie ginie. Człowiek rzeczowo sobie tłumaczy, z pewną drwiną, że to specyfika wieku i że minie. No ale jest to kurewskie".
|
|
|
|