 |
|
"czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno i ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą, że ktoś ułożył tn plan precyzyjnie, kiedy odchodzą szybko ci, którzy żyli tak niewinnie." dla tych, którzy odeszli zbyt szybko. [*] długi weekend home. 1 listopad. pamiętajmy.
|
|
 |
|
MOŻE POZNAMY SIĘ BLIŻEJ? :D
|
|
 |
|
Nie pierdol mi tu , że jest dla mnie za stary , bo gówno o nim wiesz .
|
|
 |
|
Może jeszcze nie dzisiejszej nocy, nie za tydzień, nie za trzy miesiące, ale kiedyś na pewno. Z czasem wszystko się uspokoi.
|
|
 |
|
Pamiętam czasy, gdy spojrzenie na Ciebie tak byś nic nie zauważył - było czymś awykonalnym. Gdy widok Twojej twarzy był jedyną rzeczą jaką mogłam od Ciebie dostać. Nie wyobrażałam sobie nigdy faktu, że kiedyś będzie tak jak teraz - że będziesz mi bliski. przecież ja byłam tylko zwykłą, szarą dziewczyną pośród tych wszystkich, pośród znajomych i przyjaciół. A mimo to tak wiele sobie teraz zawdzięczamy nawzajem. I z ręką na sercu mogę śmiało powiedzieć, że warto mieć marzenia.
|
|
 |
|
Kiedy byłam mała, chciałam być księżniczką, potem chciałam być piosenkarką, tancerką, modelką lub aktorką. Następnie chciałam być bardzo bogata i nic nie robić. Kiedy zdałam sobie sprawę, że nie dostanę niczego za darmo, zaplanowałam sobie, że będę psychologiem. Lecz teraz już wiem na pewno, kim będę. Będę mieszkanką miasta, w którym Ty mieszkasz i chcę być z Tobą. Reszta nie ma znaczenia.
|
|
 |
|
Obiecaj mi, że pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu, zasypiać i budzić się w jednym łóżku, jeść śniadanie w jednej kuchni, parzyć sobie nawzajem kawę po nieprzespanej nocy, dawać sobie całusa przed wyjściem do pracy, na uczelnie, czy gdzieś, a potem wracać, znowu, do siebie. Obiecaj.
|
|
 |
|
A w nim ? Nie przeszkadza mi nawet różnica wieku . Nawet to , że pali inne papierosy i pije inne piwo . To , że uwielbia whisky , a jego ulubionym daniem jest wątróbka . Najważniejsze jest to , że tylko on potrafi wywołać ten jedyny w swoim rodzaju uśmiech .
|
|
 |
|
- To koniec - mruknął obojętnie pod nosem , wpatrując się w jej zielone tęczówki . Poczuła jak grunt zawala się pod nogami . Zapragnęła wtulić się w jego ramiona i zatrzymać go przy sobie . Oczy pokryły się bezbarwnym płynem . Cały czas przyglądała się posadzce betonowej . Jednak zrozumiała , że nie może pokazać swoich uczuć , nauczona walczyć ze wszystkim , znalazła siłę w sobie , aby podnieść głowę , spojrzeć prosto w jego oczy i powiedzieć chłodno . - Z Bogiem , kurwa . I odeszła , nie odwracając się nawet za siebie
|
|
|
|