 |
|
Czuję stres, a zarazem ukojenie, bo mimo wszystko wiem, że ja mam czyste sumienie.
|
|
 |
|
Policz ile na ciele miałaś stłuczeń, złamań. Piękne podpuchnięte oczy zapłakane masz od rana.
|
|
 |
|
A Ty nie bój sie miłosci w końcu znajdziesz ja dziewucho Tylko rozstań sie z tym katem który nazywa cie suką.
|
|
 |
|
Dbaj o swoich bliskich i nie daj się ogłupić Dobrze wiem że świat zwariował lecz nie wszystko da się kupić.
|
|
 |
|
Czuję stres, a zarazem ukojenie,
bo mimo wszystko wiem, że ja mam czyste sumienie.
A ty co możesz powiedzieć skoro dawno wyszło na jaw
kto ciągle udawał, no a kto się, kurwa starał!
|
|
 |
|
Po tamtej porażce uważniej patrzyłem pod nogi
Bałem ci się zaufać ty i tak byłaś przy mnie
Czekałaś cierpliwie aż mój ból w sercu minie
|
|
 |
|
Rzucony niczym o podłogę kawałek szmaty
Wychowany na błędach w doświadczenia bogaty
Żałuję straconych dni z twego powodu
|
|
 |
|
stawiam na szczęście, nie myślę o pechu. Cieszę się chwilą, by mieć więcej uśmiechu.
|
|
 |
|
Kto z miłości jeszcze nie umarł, nie potrafi żyć. Moje serce kiedyś złamane, mocniej kocha dziś.
|
|
 |
|
Minęło tyle czasu,role się odwróciły. Teraz ja chcę byśmy przyjaciółmi byli.
|
|
 |
|
Chce raz zamknąć oczy i w spokoju zasnąć, chce raz się nie martwić, gdy wszystkie światła zgasną,chce dać z siebie wszystko, i chce tez wszystko dostać.
|
|
|
|