 |
i ten ostatni raz, kiedy już byłeś pewny, że nic nie czujesz i że nigdy nie będziemy razem spotkaliśmy się. na początku nie odzywaliśmy się do siebie nic a nic. później tak jakoś rozmowa nam się rozkręciła, przy Twoim poczuciu humoru to bardzo prawdopodobne. a więc gadaliśmy długo przy tym śmiejąc się do siebie radośnie. w pewnym momencie przez przypadek wypowiedziałam te dwa magiczne słowa "kocham Cię". wtedy Ty złapałeś mnie za rękę i powiedziałeś, że tego nie odwzajemniasz. po chwili puściłeś mą dłoń i poszedłeś w siną dal. ja, wypełniona smutkiem i żalem, krztusząc się łzami zdołałam wypowiedzieć "nie odchodź...". czy usłyszałeś? pewnie nie, ale przecież i tak nic by tego nie zmieniło, niczego by nie naprawiło.. / paktoofoonika
|
|
 |
nic mnie nie raduje tak, jak pełna paczka szlugów ♥ / paktoofoonika
|
|
 |
daj mi się nacieszyć Twoim widokiem. daj mi te śliczne, nie do opisania niebieskie oczy, daj mi Twoje gorące i namiętne usta, które kiedyś mówiły patrząc na mnie "skarbie", daj mi znów te zajebiste rozmowy, podnoszące na duchu, daj mi znów położyć się na Tobie i móc poczuć to rażące ciepło. daj mi siebie, wróć.. / paktoofoonika
|
|
 |
nie potrafię powiedzieć, co mi się w nim podoba. może ten charakter? jest uparty, troskliwy, miły, szczery, kochany, otwarty, czuły, namiętny. może wygląd? jego niebieskie, duże oczy. cudowny uśmiech. śliczniutki, czysty nosek. może wzrost? jest wyższy ode mnie, zawsze był, nigdy do całowania nie musiałam stawać na palcach, bo brał mnie na ręce. ideał. / paktoofoonika
|
|
 |
zrobiłabym wszystko, żebyś był blisko mnie. pokonałabym wszystko i wszystkich. każdy Twój lęk, każdy krzyk w Twojej głowie, każdą troskę i zmartwienie. odtrąciłabym innych chłopaków i zajebałabym wszystkie inne dziewczyny kręcące się wokół Ciebie. przeskoczyłabym wszystkie góry i morza. byłabym szybciej niż raport sms'a. gdybyś tylko chciał, gdybyś tylko spróbował chcieć.. :( / paktoofoonika
|
|
 |
przychodzę do lekarza, pyta mnie czy coś mi jest. odpowiadam - "a złamane serce się liczy?" / paktoofoonika
|
|
 |
prawdopodobnie? straciłam sens, a wraz z nim straciłam chęć do życia, do tej monotonności, której przeważająca część to teren bólu, nie bólu głowy czy żołądka, bo to nic takiego, a ból serca. wewnętrzny ścisk, kłucie jakby wbijano Ci kolejny tysiąc tępych ostrzy. wiesz, czasami naprawdę nie wiem czego jeszcze mogę spodziewać się od życia, co jeszcze mnie czeka, i jedyne nad czym się zastanawiam, to to czy chcę w ogóle się tego dowiedzieć, czy chcę przeżyć przyszłość. / endoftime.
|
|
 |
Nie chcę wierzyć w słońce tuż po burzy, bo nadzwyczajnie go nie potrzebuję, nie potrzebuję ciepła jego promieni, ani tego, że znów będzie na parę chwil, by o zachodzie niepostrzeżenie zniknąć. Nie potrzebuję nadziei na lepsze jutro, definicji szczęścia czy sprostowań uczuć, nie potrzebuję niczego, bo dziś, nie mam już nic. / Endoftime.
|
|
 |
nie cierpię ludzi, nienawidzę żyć..
|
|
 |
Bywało, że serce było jedynie marginesem, tym nic nie znaczącym, potrzebnym by zapisać zaledwie parę wątków, których równie dobrze mogłoby zupełnie tam nie być. Uczucia? Sterta kurzu, syf gromadzący się gdzieś pomiędzy, nigdy nie uważałam, że potrafię im podołać, nigdy też nie dzieliłam się nimi, bo nadzwyczajnie nie było po co. A szczęście? To parę reguł, sprostowań w życiu, bez terminowej definicji, bez zaprzeczeń i skrupułów, dziś go nie ma, bo szczęściem był On. / Endoftime.
|
|
 |
Bo na sam dźwiek Twojego glosu zmienilabym zdanie / Wciąż ją kocham, cudowny film♥
|
|
 |
na szyi mam już pętle, opcja - samobójstwo..
|
|
|
|