 |
Chciałbym być tam gdzie nie dogania życie Cię nad ranem
gdzie nie słyszysz krzyków w głowie zanim wstaniesz.
|
|
 |
Tylko ja mogę, bić się, kłócić, wyzywać i walczyć z moją przyjaciółką. Ty tylko spróbuj jej dotknąć, a zginiesz.
|
|
 |
sam nie wiem jak nisko już upadłem, nie zadaje pytań, lubię kiedy patrzysz na mnie
|
|
 |
I mam kurwa problem ,bo zmieniły mnie używki
Kiedyś jak pisałem kawałek go umiałem w dwie godziny
|
|
 |
I nie sądzę bym gorzej plotł
Choć był moment ,że było dno,
Bo się zgiąłem pod blokiem
Od tych pieprzonych wspomnień, mam dość !
|
|
 |
Nie udaję nikogo, by komuś opchnąć coś,
tacy co tak robią, to mogą w pompe mnie cmoknąć, ziom
|
|
 |
Dla wielu idę tu pod prąd, nie z tym dobrze,
bo nie obchodzi mnie czy przyjdzie ktoś na mój pogrzeb
|
|
 |
Moje życie omiń ziomek, bez serca,
jak po walce z Khanem, ale do teraz cena wolności ziomek
|
|
 |
Mówisz: Życie masz chujowe Tomek, z Bogiem!
Niezłe jaja kurwa, zrób sobie kogel mogel
|
|
 |
Moje serce zimne, erytrocyty głodne,
tych promili, aż w moich oczach zobaczyłbyś obłęd
|
|
 |
Niektórzy rówieśnicy,
nie uwierzą, że spełniam marzenia, bo swoje powiesili na szubienicy
|
|
 |
Przecież wszystko się zmienia i zabiera nam nadzieję,
Mi nie zabierze czegoś co już dawno nie istnieje.
|
|
|
|