 |
ej , weź rusz tyłek, podnieś go do góry i walcz. jesteś silna - masz styl, charakter i w chuj dużo mocy w sobie. odstaw tego drinka, wyrzuć szluga - to Ci nie pomoże. działaj, bo jesteś w stanie.
|
|
 |
Moje odreagowanie na problemy to było cięcie się .. gdy to już nie pomagało postanowiłam wziąść się za leki : acodin,ibuprom,apap i chuj wie co jeszcze ... później w ruch poszedł alkohol,dwie próby samobójcze ... i kurva jeszcze żyję , a Ciało zniszczone organizm wyżarty,psycha siadła .. I nic nie pomaga nic zupełnie,a co mnie tak zniszczyło,że upadłam tak nisko i nie umiem się podnieść TY,tak taki skurwysyn jak Ty mnie zniszczył ,a raczej miłość do ciebie,nie odwzajemniona miłość..
|
|
 |
obudziłam się, usiadłam na łóżku, spojrzałam na swoje nogi. lewa już się szykowała, żeby stanąć na podłodze jako pierwsza. o, nie! to ma być zajebisty dzień. położyłam prawą nogę na podłodze, uśmiechając się na najlepszy dzień w moim życiu.
|
|
 |
Wrócisz, prędzej czy później. Jestem o tym w stu procentach przekonana, że jeszcze za mną zatęsknisz, nocami będziesz czuł zapach moich perfum. Leżąc na łóżku otworzysz oczy, i przypomnisz sobie, że kiedyś leżałam tuż obok Ciebie, patrząc Ci w oczy. Napiszesz do mnie. Wtedy powiem Ci, że już Cię zwyczajnie nie kocham i będzie to najbardziej bolesne kłamstwo w moim życiu.
|
|
 |
Zostałam wysłana do szkolnego pedagoga bo niby przeze mnie cała klasa nie może skoncentrować się na lekcji . Przed drzwiami gabinetu zatrzymałam się wzięłam głęboki wdech i chwytając za klamkę otworzyłam drzwi - Chciała mnie Pani widzieć - zaczęłam niepewnie mamrocząc do niej pod nosem pierwsze słowa . - Owszem , siadaj panno , mamy do pogadania . - Teraz doszło dopiero do mnie , jaka jazda za chwile się zacznie . To nie pierwsza tego typu wizyta w jej gabinecie . Od razu podniosła na mnie głos , jakbym przy wejściu wyrządziła jej jakąś wielką krzywdę - Czy ty wiesz moja droga gdzie się znajdujesz ? Jeśli nie dorosłaś do poziomu licealistów , to cofnij się do gimnazjum . To nie jest dzicz tutaj są poważni ludzie którzy chcą do czegoś dojść w życiu . - Pomyślałam w tamtej chwili " Skoro tak mówisz to gówno o nich wiesz " i z ironicznym uśmiechem odparłam - Jeśli to wszystko to pójdę sobie .Myśli Pani że nauczy mnie życia w ciągu 25 minut? Błąd ja nie ogarniam go już 16 lat
|
|
 |
Przerwa lekcyjna . Wyszłam z koleżankami na szluga , ale po drodze moją uwagę przykuł On , siedzący na schodach przed szkołą . Zaszłam go od tyłu , delikatnie przykrywając dłonią jego oczy . - Nie zgrywaj się mała . - Zareagował szybko , odsłaniając moją dłoń ze swojej twarzy . - Skąd niby wiedziałeś że to ja , co ? - usiadłam obok niego , podpierając łokcie na kolanach i całe moje spojrzenie przykuły jego oczy . - Wszędzie poznam twój dotyk , zapomniałaś ? - skojarzyłam w tamtym momencie że pewnie chodzi tu o czas , który razem przeżyliśmy . Westchnięcie i odwrócenie wzroku gdzie popadnie było jedyną odpowiedzią na jego słowa w tamtym momencie . - Wiesz , śmiałem się z ludzi którzy mówią że można komuś oddac swoje serce , dopóki nie zrozumiałem że i moje serce oddane zostało tobie . - zamurowało mnie , siedziałam wryta i wpatrzona w niego nie mogąc wykrztusić z siebie ani słowa .
|
|
 |
Nie chcę romantycznej miłości z pocałunkami na ulicy, chwaleniem się uczuciem całemu światu. Chcę po prostu chodzić z Tobą po mieście za rękę, palić z Tobą fajki, śmiać się z głupot, pić razem wódkę, jarać blanty i robić Ci kanapki. Chcę zrozumienia, szczerości i trochę chorego dystansu, żeby to co nas łączy wzbudzało takie same emocje zawsze jak na samym początku.
|
|
 |
Stanąć na dachu, wywalić język i środkowym palcem pozdrawiać świat. Nucąc pod nosem "mam wyjebane", śmiać się w mordę czarnym kotom i pluć na wszystkich na dole. Zadzwonić do Niego, wyznać miłość, wyryć jego inicjały na tym cholernym dachu i na koniec przed skokiem w dół, życzyć szczęścia wszystkim bliskim. Wstrzymać oddech, by ostatni raz otworzyć powieki i kurwa ostatni raz zasnąć.
|
|
 |
Chcę drinka, pięćdziesiąt drinków. Chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej niszczycielskiego, najbardziej trującego alkoholu na ziemi, pięćdziesiąt butelek. Chcę cracku, brudnego, żółtego i wypełnionego formaldehydem. Chcę ciężarówkę amfy w proszku, pięćset kwasów, worek grzybów, basen benzyny tak duży, żeby się w nim utopić. Chcę czegoś, wszystkiego, czegokolwiek, jakkolwiek, ile się da... by zapomnieć.
|
|
 |
"Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja."
|
|
 |
Stanąć na dachu, wywalić język i środkowym palcem pozdrawiać świat. Nucąc pod nosem "mam wyjebane", śmiać się w mordę czarnym kotom i pluć na wszystkich na dole. Zadzwonić do Niego, wyznać miłość, wyryć jego inicjały na tym cholernym dachu i na koniec przed skokiem w dół, życzyć szczęścia wszystkim bliskim. Wstrzymać oddech, by ostatni raz otworzyć powieki i kurwa ostatni raz zasnąć.
|
|
 |
Chcę drinka, pięćdziesiąt drinków. Chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej niszczycielskiego, najbardziej trującego alkoholu na ziemi, pięćdziesiąt butelek. Chcę cracku, brudnego, żółtego i wypełnionego formaldehydem. Chcę ciężarówkę amfy w proszku, pięćset kwasów, worek grzybów, basen benzyny tak duży, żeby się w nim utopić. Chcę czegoś, wszystkiego, czegokolwiek, jakkolwiek, ile się da... by zapomnieć.
|
|
|
|