 |
To nie byłeś Ty. Nie mój świat. Nie moje szczęście. Nie mój uśmiech. Nie mój sen. Nie moje marzenie. Nie mój zachwyt. Nie moje kroki. To nie byłeś Ty. Nie mój.
|
|
 |
Jak to możliwe, że nocą budzę się tęskniąc, a za dnia patrzę oczami przepełnionymi nienawiścią?
|
|
 |
Inni mają gorzej.
Powtarzam to sobie, kiedy nie mogę zasnąć, a noc jest długa, bardzo długa.
Inni mają gorzej.
|
|
 |
Jedną z najstarszych ludzkich potrzeb jest mieć kogoś, kto zastanawia się, gdzie jesteśmy, kiedy nie wracamy wieczorem do domu
|
|
 |
Pomyśl jak mocno musiałam kochać, skoro teraz tak nienawidzę.
|
|
 |
bo czy można karać kogoś za przeszłość? za to co było przed?
|
|
 |
Czasami wybaczamy wielokrotnie ludziom, którzy nam nie potrafią wybaczyć nawet raz.
|
|
 |
Nie wiesz, co pamiętasz, dopóki nie spróbujesz tego opowiedzieć. I nie wiesz, co tak naprawdę sądzisz na dany temat, dopóki nie zaczniesz się o to z kimś kłócić. W samotności nie jesteś nawet świadomy swoich sprzeczności.
|
|
 |
ja częściej niż wy jeszcze żyć nie chce, a musze
|
|
 |
tak, możesz być dla mnie wszystkim. wierze w Ciebie i wierzyłem od pierwszej chwili naszego poznania. możesz wszystko zmienić, wszystko ze mnie zrobić, co zechcesz. tylko chciej tego i kochaj mnie bardzo. mnie trzeba strasznie, bez pamięci kochać i trzymać z całej siły. inaczej nie ma mnie. ginę czasem nawet sam dla siebie. sam siebie nie znam w takich chwilach.
|
|
 |
jak to jest, że moja miłość do zachodów słońca jest tak silna? że mogę pisać o nich całymi jesiennymi wieczorami, patrzeć w nie bujając się w rytmie słów ulubionego rapera podgryzając rozpuszczalne gumy, że przypomina mi się zawsze to miasto wczesnego ranka i wyjący alarm nocą, pokój na trzecim piętrze i wpadające do niego nocne światło z ulicy, dźwięk sygnalizatora, droga, którą szłam nad morze, Rapka w górach, to boisko i ten pokój, przypomina mi się łza, gdy odjeżdżałeś i każde słowo wypowiedziane w Twoim kierunku, zielone oczy i pokosmane włosy, rzut rozwaloną poduszką, rower, drzewa, rzeka. One są takie cudowne, wypełnione magią, rażące złotem, bezcenne a zarazem najdroższe. Są piękne, najpiękniejsze. ~`pf
|
|
|
|