|
- dobrze udajesz - powiedział brat. - ale o co chodzi przecież no na prawdę boli mnie noga - rzuciłam do niego i skierowałam się w stronę drzwi. - poczekaj - rzucił na co odkręciłam się w jego stronę - przede mną mała nie musisz udawać. wiem, że Tobie go brakuję, że cierpisz. wiem jak to jest na prawdę. - chuja wiesz. nie wiesz jak to jest, kiedy jakaś cząstka Ciebie umarła. nie wiesz jak to jest przepłakiwać każdą noc. nie wiesz jak to jest, kiedy emocje biorą górę i w najmniej odpowiednim momencie zaczynasz płakać. nie wiesz jak to jest, kiedy każde zdjęcie, miejsce czy piosenka Tobie o nim przypomina. nic nie wiesz, więc nie pierdol mi, że wiesz jak to jest okej?! - powiedziałam ze łzawi w oczach. brat podszedł do mnie, przytulił mnie i odpowiedział - wiem mała. wiem, co czujesz. mi też jego brakuję. każdego dnia cierpię, bo wiem, że go nie zastanę w domu. kocie, ale po mnie tego nie widać, a wiesz czemu?bo jeżeli ja wymięknę, to Ty się poddasz a tego nie chcę,bo kocham Cię siostra!
|
|
|
"jak byłam młodsza, to nienawidziłam chodzić na śluby. prawie wszystkie ciotki i podstarzałe krewne podchodziły do mnie, szturchały mnie w ramię mówiąc: "no, teraz twoja kolej!''. przestały, kiedy zaczęłam im to samo robić na pogrzebach."
|
|
|
kiedy po 23 zadzwonił telefon mamy wiedziałam, że coś jest nie tak. kiedy w tej rozmowie wystąpiło słowo ' mama ' poczułam, że świat mi się wali. serce zaczęło mi szybciej bić i zaczęłam płakać. po kilku sekundach mama się rozłączyła, a ja poczułam ulgę. wiem, że nie damy sobie rady, kiedy babcia od nas odejdzie, i dlatego boimy się telefonów o tak późnych godzinach.
|
|
|
te jesienne wieczory, które spędzam otulona kocem i z kubkiem ciepłej, truskawkowej herbaty najbardziej mnie dołują. wspomnienie wracają a ja nie potrafię sobie z nimi poradzić. jest ciężko, cholernie ciężko, ale muszę dać radę przecież obiecałam Tobie, że się nie poddam.
|
|
|
pozwólcie mi cierpieć. pozwólcie codziennie we śnie jak i w codziennym życiu odwiedzać krainę ciemności i śmierci. pozwólcie mi ciąć się, bo szczerze to chuj wam do tego. pozwólcie mi siedzieć w kącie i ryczeć w niebo głosy. nie przejmujcie się mną. potrzebuję znieczulicy, by wreszcie to zrobić. by pozbawić się życia. umrzeć. nie czuć. / paktoofoonika
|
|
|
" - możesz mi w ogóle powiedzieć to znaczy "jestem bogiem?" - a wiesz co to znaczy "jestem słoniem?"" epickie :D
|
|
|
stoję naprzeciw tych dziwek, które moralnie upadły i trudno jest być aniołem, jeśli wokół są diabły
|
|
|
znajomi uważają, że się zmieniłam. nie jestem już tą samą dziewczyną z milionem pomysłów na minutę, z wiecznie nieogarniętymi włosami i ciągłym uśmiechem na ustach. nie jestem tą dziewczyną, która siedziała na murku, paliła papierosa i robiła wszystko na spontanie, ale czy można się temu dziwić? czy nadal mam mieć banana na mordzie przez cały dzień, kiedy jakaś cząstka mnie wraz z nim odeszła z tego świata?!
|
|
|
bo w życiu nie chodzi o to, żeby być najlepszym w każdej konkurencji. w życiu trzeba walczyć o rodzinę, miłóść i przyjaciół, bo co z tego, że będziesz milionerem z wielką willą z basenem i corocznymi wakacjami na jakiś wyspach kanaryjskich jeżeli będziesz sam jak palec, bo rodzina się od Ciebie odwróciła, żony nie masz a przyjaciele odeszli.
|
|
|
przecież szłam za przykładem jaki zawsze mi dawałeś
|
|
|
chyba jestem niepotrzebna, jest mnie coraz mniej
|
|
|
|