 |
Człowiek jest do wszystkiego w stanie przywyknąć. Wytrzymuje ból, zrywa kontakt, zaczyna, zapomina , zdarza mu się zaprzepaścić największe namiętności. Ale czasami wystarczy byle głupstwo by się przekonać, że te drzwi tak na prawdę nigdy nie zostały zamknięte na klucz.
— Federico Moccia
|
|
 |
Coś Pani upadło... uśmiech z Twarzy !
|
|
 |
To, co kobieta potrafiła zobaczyć w mężczyźnie było poza możliwością zrozumienia przeciętnie inteligentnego mężczyzny. Kobieta ogólnie bardzo inteligentna potrafiła okazać się kompletnie głupia, jeśli chodziło o jej mężczyznę. — Agatha Christie
|
|
 |
Miał przecież nie czekać! Czekał.
Miała przecież nie pisać! Pisała. — Janusz Leon Wiśniewski
|
|
 |
Jesteś grzeczną dziewczynką i zawsze nią byłaś, lecz w głębi duszy uważasz, że życie to coś więcej niż wieczne przestrzeganie zasad, i łakniesz nieznanego. — Nicholas Sparks "Wybór"
|
|
 |
Dopada mnie dziwne i jednocześnie cudowne obrzydzenie na myśl o związkach i miłości.
|
|
 |
Piłam, bo chciałam utopić swoje smutki, ale teraz te cholerstwa nauczyły się pływać.
|
|
 |
2. A to coś innego niż współcierpienie, jak się je na ogół rozumie. Na samą taką, choćby wyobrażoną, możliwość czułem, że chce mi się znowu żyć. Mówi pan, że to niemożliwe. Możliwe, że niemożliwe. Tylko wobec tego co powinno być miarą miłości? Jeśli pod tym nic nie znaczącym słowem pan i ja to samo byśmy rozumieli? Według czego mielibyśmy ją odczuwać? Według pożądania ciała? Ciało ma swój kres i dużo, dużo wcześniej, nim śmierć przyjdzie."
|
|
 |
1. Musiałem ją nieraz prosić, żeby nie wstydziła się swojego ciała. Zawsze z lękiem spoglądała, czy na nią patrzę, kiedy się rozbierała. Zawsze było:
- Zgaś światło.
- Dlaczego?
- Zgaś, proszę cię.
- Ale dlaczego?
- Nie rozumiesz?
Nie rozumiałem. Nie podejrzewała zapewne, że gdy patrzyłem na nią, jak się rozbierała, czułem coś takiego, jakbym stawał się bogatszy o wszystkie jej obolałości, o jej cierpienia, o jej przemijanie. Też wiele przeżyłem, lecz nie było to dla mnie takie ważne, jak to, czym ona była naznaczona. Nie, nie o to chodzi, że współcierpiałem z nią. Czy zresztą miłość potrzebuje współcierpienia? Chodzi mi o to, że odczuwałem jej istnienie jako moje istnienie. Pyta pan, co to znaczy? To, że jakby pan całe brzemię czyjegoś istnienia pragnął wziąć na siebie. Jakby pan pragnął tego kogoś w ogóle zwolnić z konieczności istnienia. Jakby pan pragnął za tego kogoś także umrzeć, żeby on nie musiał doświadczać swojego umierania.
|
|
 |
Nikogo innego tak bardzo, bo nikt inny tak bardzo. I wiem, że masz tak samo.
|
|
 |
Skoro Ciebie nie ma obok - nie ma łez, nie ma słów które bolą.
|
|
 |
I co? Wstyd, możesz mi w oczy patrzeć? Pierdole Twoje łzy, ale bez Ciebie nie zasnę. Nowej nie znajdę, inną Cię pokochałem.
|
|
|
|