 |
- w sumie to mógłbym zostać już dziadkiem.. - co Ty gadasz? jak Cię pierdolnę to zaraz ojcem trzeci raz zostaniesz. [ rozmowa mamy z tatą w trakcie oglądania filmu] / veriolla
|
|
 |
zaczyna się. wiem jak to będzie wyglądać, przez lata przez to przechodziłam.. / kszy
|
|
 |
brat prosił o skserowanie zadań. wiedziałam, że ktoś inny je chce, ale przemilczałam. uprzedził, że wpadnie po nie. czekałam, aż w końcu usłyszałam dzwonek taki krótki, że gdybym nie wiedziała, że ma przyjść, to bym nie usłyszała. jednak coś mi nie pasowało, on dzwonił inaczej. zawsze raz, tylko raz dzwonił On. ten dupek. serce zaczęło mi bić jak oszalałe, usiadłam na krześle z kartkami na kolanach i nie wiedziałam co mam zrobić. gdy usłyszałam to samo drugi raz, wstałam i poszłam otworzyć drzwi - chciałam mieć to już z głowy. uchylając je, zobaczyłam wujka, który przyszedł do mamy. nie wiem czy miałam się cieszyć czy nie, nie wiem czy chciałam go zobaczyć i spojrzeć z żalem w jego oczy. jestem tak cholernie bezradna i zdezorientowana. / kszy
|
|
 |
a gdy ktoś powie 'cierpienie'? zamhykam oczy i widzę: pogrzeb, otworzoną trumnę i Twoją bladą , ale tak bardzo spokojną twarz. widzę ten jeden pieprzony dzień, gdy czekaliśmy na wiadomość o tym czy przeżyjesz - tatę, siedzącego cały czas na dworze i płaczącego jak dziecko i mamę, która nie była w stanie wstać z łóżka. słyszę telefon i odgłos rzuconej na ziemię słuchawki, a po tym słowa: ' zawołaj tatę, i mu to powiedz - On nie żyje'. widzę też twarz taty, gdy odprowadzał mnie do samochodu, który zawoził mnie do szpitala. słyszę głos, którym pytałam sama siebie:' zobaczę Go jeszcze?'. czuję ból, który towarzyszył mi podczas rozcięcia głowy, czy też podczas rozwalenia dziąsła po upadku. to wszystko nigdy nie przeminie, i zawsze będzie boleć tak samo, gdy tylko ktoś o tym wspomni. / veriolla
|
|
 |
Siedząc w dresach słuchałam Elda. Przed oczami zobaczyłam odrazu twoja twarz, przypomniałam sobie chwile spedzone razem. Z oczu mimowolnie zaczeły lecieć łzy. Ale wiesz? Ciebie już nie ma, a ból jest od tamtego czasu taki sam.
|
|
 |
Mówisz, ze jestem Twoim aniołem. Szkoda, ze nie zauważyłes, że Twój anioł ma odcięte skrzydła. Mówisz, ze jestem Twoja miłością. Szkoda, ze nie zauważyłeś, ze Twoja miłość,sama w nią nie wierzy. Mówisz, ze jestem Twoja. Szkoda, ze nie zauważyłes, ze jestem wolną istotą i do nikogo nie należe.
|
|
 |
Tak jakoś wyszło, że przestałam Cie kochać.
|
|
 |
Zapomniałam, że MY już nie istnieje.
|
|
 |
w dupie miałam wczorajsze walentynki. Może byłoby inaczej gdyby nie wczorajszy mecz // amit
|
|
 |
Pierwszy raz od dwunastego grudnia otworzyłam TEN zeszyt. Przeczytałam wszystko,każdy wpis to inne emocje. Przy jednym wybuchałam płaczem, a przy drugim uśmiechałam sie sama do siebie , przy jeszcze innym nie miałam żadnych uczuć . Było to dla mnie normalka, to że to wszystko trwa dalej. // amit
|
|
 |
to był niebezpieczny związek,doświadczona suka i dzieciak w bałaganie potrzeb./pokój z widokiem na wojne
|
|
|
|