 |
bo to co Cię uskrzydla potrafi być jak morderca ;)
|
|
 |
Ta noc zabierze cię w mój świat.
Tu na ciebie czekam. Nie chcę zwlekać. To ten czas.
Nie wezmę więcej niż mi dasz.
W moich oczach ogień płonie. Chcę go tobie dać
|
|
 |
Nienawidzisz mnie, tego co było między nami.
Ale widząc mnie, wspomnienia wybuchają jak dynamit
|
|
 |
Na każdą kobietę przypadają dwie dziwki, a na każdego typa przypada dwóch śliskich.
|
|
 |
Puk, puk. Proszę, wejdź. Położysz się obok? Pod moim kocykiem jest cieplutko. Może napijesz się malinowej herbaty? Łap czekoladę! Moja ulubiona, Milka Oreo. W domu czuję się tak bezpiecznie. Cieszę się, że przyjdziesz. Tak właściwie, już na Ciebie czekam. Jeszcze dwie godzinki, dwie króciutkie godzinki. No, może trzy. I wrócisz. I będziesz. Znowu wtulę się w Ciebie jak mała dziewczynka, a metrykalnie to Ty jesteś młodszy. Może zasnę, zmęczona dzisiejszym dniem, albo wręcz przeciwnie, będę pełna energii. Mimo tego, że widziałam Cię trzy godzinki temu, cholernie tęsknię. Prawie umieram, ale wytrzymam. Muszę, bo tak cholernie Ciebie kocham. Z całej siły. Każdym fragmentem ciała i zakamarkiem duszy. Wracaj Kochany, bo szaleję.
|
|
 |
Ty masz to coś, soczysta tak jak mango nigdy nie mam Cię dość. Uczucie wyższe rangą niż Robin Hood i Marion.
|
|
 |
Tyle rzeczy spierdoliłem, uwierz wstyd mi dziś. Ale wiem, że nie zamkniesz ramion i będziesz tutaj zawsze ty, mój prywatny anioł.
|
|
 |
Skarbie, zapamiętaj, że me uczucie narasta. Skarbie zapamiętaj, będę kochał Cię na maksa . Musisz to docenić, bo to wszystko jest dla Ciebie, obdarzę Cię miłością, poczuj się jak anioł w niebie.
|
|
 |
Wciąż Cię dotykać, mówić co do Ciebie czuję. Słuchać co Ty mówisz, wiedz, że tego potrzebuję.
♥
|
|
 |
Lubię non stop dotykać cię, niech gra muzyka. Ciągle widzę jak słodko oddychasz, wypas. Dla mnie to jest jak kosmos, i wokół cisza.
|
|
 |
Chcę patrzeć z Tobą w jedną stronę, zapomnieć o tych rzeczach co łączą przemoc z domem.
|
|
 |
Tylko ja sypiam w jego ramionach. To dla niego zostałam stworzona. Tylko mnie nazywa kochaniem. To mój teren pod jego ubraniem.
|
|
|
|