|
myślę , ze najwyraźniej nie zasłużyłam na to ,
by być miłością Twojego życia .. ; x
|
|
|
mam takie schizy , że leżąc wieczorami na łóżku , w pustym pokoju zaczynam myśleć , czy ktoś mnie jeszcze potrzebuje ,
czy komuś gdzieś tam w najmniejszym zakamarku serca choć trochę na mnie zależy . czasami ot tak po prostu , po moich policzkach spływają łzy ,
to weszło mi już w nawyk ,
bo wracam do wspomnień , bo myślę o tym , co bolało mnie najbardziej , kto zadał mi ból , a kogo ja skrzywdziłam . .
|
|
|
Nie żałuję żadnej chwili i wiem , że te najgorsze nauczyły mnie najwięcej . .
|
|
|
Bo tylko ja mam prawo o nim przeklinać i posyłać do diabłów. Tylko ja mam prawo wyć w poduszkę, zagryzać do krwi wargi, bo znowu odjebał jakąś chorą akcję. Mogę z nim zrywać i schodzić się kilka razy w tygodniu i nic ci do tego. Mam wykupiony monopol na tego pana. I zapamiętaj jedno... Nawet gdy nazywam go skurwielem nigdy nie kochałam nikogo bardziej.
|
|
|
Czasem ciężko dostrzec ludzi samotnych- niektórzy potrafią perfekcyjnie udawać szczęśliwych.
|
|
|
Uwielbiam podnosić na niego wzrok i mieć nadzieję, że tego nie zauważa. Kocham to ciepłe, rozkoszne drżenie mojego ciała, gdy na horyzoncie pojawia się jego sylwetka..
|
|
|
Potargane włosy, spierzchnięte usta, zatracone zmysły. Aż tak widać, że brakuje mi obecności Tego pana?
|
|
|
chciałabym , żebyś mnie zauważył .. chciałabym , żebyś do mnie podszedł .. chciałabym, żebyś mnie pocałował . chciałabym być tą jedyna i na zawsze .. chciałabym .. a Ty byś chciał ?
|
|
|
Gdy byłam małą dziewczynką prosiłam Boga by dał mi zielone oczy i torebkę z Myszką Miki. A teraz nadal proszę o zielone oczy. O Twoje zielone oczy. Najlepiej by dał mi Ciebie całego.
|
|
|
Weź słuchawki i wyluzuj, nie ty jedna straciłaś to na czym ci zależało.
|
|
|
rozumiem, że fakt, iż znaczysz dla mnie więcej niż wszystko inne razem wzięte nie jest dla Ciebie powodem, by mnie pokochać?
|
|
|
Ogarnąć się w 15 minut i wyglądać cudownie, wziąć ostatni, duży gryz tosta z dżemem, dać szybkiego buziaka facetowi marzeń z plakatu, wybiec z domu na ulicę Nowego Yorku, spędzić dzień w pracy, którą będę uwielbiać i wrócić do ciepłego, przytulnego domu. Przytulić najsłodszego kota, walnąć się na kanapę włączając telewizor, złapać telefon i odczytać: zaraz będę, wychodzimy do kina skarbie. Tak, właśnie tego chcę za 10 lat.
|
|
|
|