głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika piona_ziomek_

to była bodajże jednak z dyskotek szkolnych. całkiem przyzwoita  kawałki leciały dobre  chłopcy rozkręceni. w pewnym momencie poczułam jak ktoś pociąga mnie za rękę  nie widziałam twarzy   było za ciemno. jednak ten dotyk coś mi przypominał...   chodź.   usłyszałam głos przebijający się przez echo muzyki płynącej z głośników. to był On. wcześniej nie zauważyłam  żeby się pojawił. kolana mi zmiękły  jednak ruszyłam śmiało ku wyjściu. kiedy byliśmy już na korytarzu  sami  zdjął plecak z ramienia i wyjął z Niego swoją bluzę i moje trampki  które kiedyś musiałam u Niego zostawić. ubrał mnie  po czym biorąc na ręce wybiegł ze szkoły.   ta noc należy do Nas  mała! tęskniłem jak cholera!   krzyczał z uśmiechem  zarażając mnie dobrym humorem. moje obumarłe serce znów zabiło żywym rytmem  znów odzyskało wiarę w to  że miłość nie przemija od tak.

definicjamiloscii dodano: 8 stycznia 2011

to była bodajże jednak z dyskotek szkolnych. całkiem przyzwoita, kawałki leciały dobre, chłopcy rozkręceni. w pewnym momencie poczułam jak ktoś pociąga mnie za rękę, nie widziałam twarzy - było za ciemno. jednak ten dotyk coś mi przypominał... - chodź. - usłyszałam głos przebijający się przez echo muzyki płynącej z głośników. to był On. wcześniej nie zauważyłam, żeby się pojawił. kolana mi zmiękły, jednak ruszyłam śmiało ku wyjściu. kiedy byliśmy już na korytarzu, sami, zdjął plecak z ramienia i wyjął z Niego swoją bluzę i moje trampki, które kiedyś musiałam u Niego zostawić. ubrał mnie, po czym biorąc na ręce wybiegł ze szkoły. - ta noc należy do Nas, mała! tęskniłem jak cholera! - krzyczał z uśmiechem, zarażając mnie dobrym humorem. moje obumarłe serce znów zabiło żywym rytmem; znów odzyskało wiarę w to, że miłość nie przemija od tak.

czasem wydaje mi się  że Ty po prostu nie chcesz słyszeć. nie chcesz wiedzieć  co czuję.

definicjamiloscii dodano: 8 stycznia 2011

czasem wydaje mi się, że Ty po prostu nie chcesz słyszeć. nie chcesz wiedzieć, co czuję.

lubię ją. nasze noce 'rozmowy'. potrafi mnie niebywale dobrze słuchać  nie przerywać. milczeć  po prostu być. ze spokojem przyjmuje moje łzy. możemy przebywać ze sobą non stop  dwadzieścia cztery godziny na dobę. słuchamy razem rapu  oglądamy różnorakie filmy  nawet przy rozmowach z moimi rodzicami jesteśmy razem. nie znoszę jej tylko w jednym momencie   kiedy nie chce wejść w poszewkę.

definicjamiloscii dodano: 8 stycznia 2011

lubię ją. nasze noce 'rozmowy'. potrafi mnie niebywale dobrze słuchać, nie przerywać. milczeć, po prostu być. ze spokojem przyjmuje moje łzy. możemy przebywać ze sobą non stop, dwadzieścia cztery godziny na dobę. słuchamy razem rapu, oglądamy różnorakie filmy, nawet przy rozmowach z moimi rodzicami jesteśmy razem. nie znoszę jej tylko w jednym momencie - kiedy nie chce wejść w poszewkę.

to takie złe  tak? nie mogę Cię kochać?

definicjamiloscii dodano: 8 stycznia 2011

to takie złe, tak? nie mogę Cię kochać?

mam do siebie na tyle szacunku  żeby nie klękać przed pierwszym lepszym poznanym facetem  niedzielne wieczory spędzam z podręcznikiem w ręku  nie robię masowego śniadania  w dni robocze zawsze rano pilnie sprawdzam czas  starając się nie spóźnić do szkoły  zazwyczaj odrabiam prace domowe  mam mało wolnego czasu  nad czym ubolewam niesamowicie  lubię się obrażać  nie piję dużo  palę okazjonalnie. z Twojego punktu widzenia na pewno nie jestem osobą idealną. ale wiesz? wydaje mi się  że mógłbyś mnie kochać. zamknąć bezpiecznie w swoim sercu.

definicjamiloscii dodano: 8 stycznia 2011

mam do siebie na tyle szacunku, żeby nie klękać przed pierwszym lepszym poznanym facetem, niedzielne wieczory spędzam z podręcznikiem w ręku, nie robię masowego śniadania, w dni robocze zawsze rano pilnie sprawdzam czas, starając się nie spóźnić do szkoły, zazwyczaj odrabiam prace domowe, mam mało wolnego czasu, nad czym ubolewam niesamowicie, lubię się obrażać, nie piję dużo, palę okazjonalnie. z Twojego punktu widzenia na pewno nie jestem osobą idealną. ale wiesz? wydaje mi się, że mógłbyś mnie kochać. zamknąć bezpiecznie w swoim sercu.

przyjaźń ? wiesz  to nie tylko wspólne imprezy  zdjęcia czy dobra zabawa. to też upijanie się do nieprzytomności na smutno  ocieranie sobie wzajemnie łez i pójscie za sobą nawet w najgorsze bagno   to ta świadomość   że co by się nie działo   masz zawsze wsparcie przyjaciela.   veriolla

przybij.pione.1 dodano: 8 stycznia 2011

przyjaźń ? wiesz, to nie tylko wspólne imprezy, zdjęcia czy dobra zabawa. to też upijanie się do nieprzytomności na smutno, ocieranie sobie wzajemnie łez i pójscie za sobą nawet w najgorsze bagno - to ta świadomość , że co by się nie działo - masz zawsze wsparcie przyjaciela. / veriolla

lubił być tym wygranym. to On dominował w bitwach na poduszki  nie ja. to On wymigiwał się od robienia śniadania  nie ja. to On wrzucał mnie w śnieg  nie ja Jego. to On złamał mi serce  nie ja Jemu.

definicjamiloscii dodano: 8 stycznia 2011

lubił być tym wygranym. to On dominował w bitwach na poduszki, nie ja. to On wymigiwał się od robienia śniadania, nie ja. to On wrzucał mnie w śnieg, nie ja Jego. to On złamał mi serce, nie ja Jemu.

wybacz  że po roku niewidzenia Cię byłam zdolna tylko do przepełnionego ironią 'miło Cię znów zobaczyć'.

definicjamiloscii dodano: 8 stycznia 2011

wybacz, że po roku niewidzenia Cię byłam zdolna tylko do przepełnionego ironią 'miło Cię znów zobaczyć'.

był kłamcą   przyrzekał  że mnie nigdy nie zrani. był złodziejem   ukradł mi serce. był mordercą   zabił naszą miłość.

definicjamiloscii dodano: 8 stycznia 2011

był kłamcą - przyrzekał, że mnie nigdy nie zrani. był złodziejem - ukradł mi serce. był mordercą - zabił naszą miłość.

stałam z grupką kumpli przed moim domem  po wspólnie spędzonym wieczorze. Ty też tam byłeś. zmęczona  ziewając chyba tysiączny raz  w końcu spojrzałam na wszystkich zgromadzonych błagalnym wzrokiem.   chłopaki  jeezusie  ja chcę spać. jutro się zgadamy.   rzuciłam w końcu  kierując się ku furtce.   a buziaka?   dobiegł mnie Twój głos. odwróciłam się energicznie i podeszłam do Ciebie. stanęłam na palcach zbliżając wargi do Twojego ucha.   jak byłam mała to dawałam  teraz się pierdol.   rzuciłam oschle  po czym poszłam do domu.

definicjamiloscii dodano: 7 stycznia 2011

stałam z grupką kumpli przed moim domem, po wspólnie spędzonym wieczorze. Ty też tam byłeś. zmęczona, ziewając chyba tysiączny raz, w końcu spojrzałam na wszystkich zgromadzonych błagalnym wzrokiem. - chłopaki, jeezusie, ja chcę spać. jutro się zgadamy. - rzuciłam w końcu, kierując się ku furtce. - a buziaka? - dobiegł mnie Twój głos. odwróciłam się energicznie i podeszłam do Ciebie. stanęłam na palcach zbliżając wargi do Twojego ucha. - jak byłam mała to dawałam, teraz się pierdol. - rzuciłam oschle, po czym poszłam do domu.

czasem chciałabym  żebyś zaprosił mnie do swojego łóżka. do swojego serca. i do swojego życia  też.

definicjamiloscii dodano: 7 stycznia 2011

czasem chciałabym, żebyś zaprosił mnie do swojego łóżka. do swojego serca. i do swojego życia, też.

mam cholerny burdel na łóżku  i zero sił  aby go ogarnąć. przyjmiesz mnie pod swoją kołderkę?

definicjamiloscii dodano: 7 stycznia 2011

mam cholerny burdel na łóżku, i zero sił, aby go ogarnąć. przyjmiesz mnie pod swoją kołderkę?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć