 |
chyba nie chcę wiedzieć co miała znaczyć wiadomość mamy o treści 'pogadamy sobie dziś', którą napisała podczas wywiadówki.
|
|
 |
nie wyobrażam sobie mojego TERAZ bez zarysu Jego osoby KIEDYŚ.
|
|
 |
to co robi ze mną, z moim życiem, z moim sercem - niewiarygodne.
|
|
 |
Ty szpanujesz pijąc przy Nim piwo, a potem rzygasz po rowach. ja na lajcie siorpię tymbarka, wywołując bezcenne dźwięki, w zamian za które tak cudownie się do mnie uśmiecha.
|
|
 |
po całodniowym ubolewaniu nad faktem, że się nie odzywa, zdać sobie sprawę, iż telefon jest rozładowany, a w skrzynce widnieje dziesięć wiadomości o tym jak się martwi.
|
|
 |
bo jeśli uważasz, że mylę się co do miłości, pokaż mi czym jest naprawdę.
|
|
 |
miłość jest dla odważnych. ja od zawsze jestem ryzykantką.
|
|
 |
jakie słońce, topienie marzanny, radość? odpierdolcie się. ja cierpię.
|
|
 |
uśmiecha się dla mnie. w dodatku tak, jak lubię.
|
|
 |
miło mieć kilka metrów dalej takiego małego promyczka, który przyjdzie tu na moment, pociągnie mnie za rękaw, a kiedy już przeniosę na niego wzrok, pokaże mi kawałek materiału i rzuci tekstem typu: 'to majtki dla lalki. uściślana gumka. sto procent bawełny.'.
|
|
 |
może za dużo się teraz dzieje. może i nie ogarniam. może będę potem żałować tego totalnego spontanu i życia chwilą, ale jakoś na chwilę obecną - mało mnie to obchodzi. jestem szczęśliwa. mam do kogo wysłać wiadomości przesycone romantyzmem. mam do kogo się uśmiechać. mam dla kogo żyć. przecież o to chodzi, do cholery. nieważne co będzie potem.
|
|
 |
zdarzało mi się zjeść jogurt nożem, usnąć w szafie czy zatemperować palca, zamiast ołówka. jestem niepoprawna. robię wszystko na przekór wszelkim zasadom, nie zważając na zdanie innych. za co mnie kochasz, idioto?
|
|
|
|