 |
.` Byłeś, a tego się nie zapomina.
|
|
 |
.` i co ja mam mu powiedzieć? że mi zależy? że skoczyłabym za nim w ogień? że uwielbiam jego śmiech i nienawidzę gdy nie odpisuje? że wkurwia mnie ta sytuacja i nie mam już siły i jedyne czego chcę to być z nim, za nim, przed nim, w nim i również obok? nie powiem mu tego, bo byłoby to zbyt banalne...
|
|
 |
szacunek mam dla ludzi szanujących mnie. chamscy dla mnie mogą oczekiwać jedynie chamskości z mojej strony. prawda za prawdę, blef za blef, łzy za łzy a radość za radość. jedynie uczucia nigdy nie pozostaną tak samo odwzajemnione. proste i logiczne / maniia
|
|
 |
" .. tak drobne ciało skrywa tak wielkie SERCE , Zwykły jak ja człowiek nie chce nic więcej .. "
|
|
 |
to że wole towarzystwo chłopaków niż tlenionych blondynek to źle ? : o
|
|
 |
to już koniec, nie ma co ratować, to prysło jak bańka mydlana, nie byliśmy dla siebie, nigdy nie powinniśmy być razem, to że trafiliśmy w swoje ramiona to największy błąd jaki mógł popełnić los, decyzja już zapadła, słowa zostały wypowiedziane, nie zostało już nic. / samowystarczalna
|
|
 |
Dlatego naucz się mówić: nieważne.
Tym bardziej, że i ty nie jesteś bez winy i ty sprzedajesz swoich braci za miskę soczewicy, zdradzasz ich za 30 srebrników. I ty popełniasz wobec nich tysiące niedelikatności, jesteś interesowny, przewrotny, nie mówiąc o wszystkich nietaktach, z których sobie nie zdajesz sprawy, które weszły w styl twojego życia.
Spleceni w uścisku wzajemnej winy umiejmy sobie nawzajem przebaczyć.[2]
|
|
 |
Codziennie jesteś sprzedawany za miskę soczewicy. Codziennie jesteś zdradzany za 30 srebrników. Codziennie napotykasz mnóstwo nietaktów, niedelikatności, interesowności, manipulowania twoją osobą, nie mówiąc już o atakach brutalności, chamstwa, nieuczciwości.
Naucz się mówić: nieważne. Bo inaczej zaleje cię fala błota. Bo inaczej, gdy będziesz to wszystko zapamiętywał, analizował, udusisz się. To jest droga samozniszczenia. Ci, którzy lądują w zakładach psychiatrycznych albo popełniają samobójstwo, mają rację oskarżając otoczenie. Ale są również sami winni .[1]
|
|
 |
Przyjdzie dzień w którym udusisz się własnym kłamstwem. Poczujesz duszność wywołaną uczciwością drugiej osoby, której zafundowałeś pasmo kłamstw wymierzanych prosto w oczy.
|
|
 |
Dziwny ten świat, w którym uczciwość stała się miarą naiwności, a szczerość - miarą głupoty...
|
|
 |
Być nikim, ale sobą, w świecie, który robi wszystko, co w jego mocy, dniami i nocami, by zrobić z ciebie przeciętniaka, oznacza walkę w najcięższej bitwie w jakiej dane było walczyć ludzkości i która nigdy się nie skończy.
|
|
|
|